https://www.google.com/search?q=schizofrenia+hipochondria
Przez okres kilku lat specjaliści na diagnozowali mi aż 3 różne zaburzenia osobowości (nie wiem na jakiej podstawie). Jedno zaburzenie to miałem zdiagnozowane na samym początku jak pierwszy raz trafiłem do psychologa - na podstawie badań psychologicznych i w 50% zgadzam się z tą diagnozą... zaburzenie anankastyczne... (zaburzenie może mieć różne nasilenie od niewielkiego aż do takiego które zaburza znacznie zaburza funkcjonowanie pacjenta) ... ale reszta? Nie wiem skąd oni to wzięli. Na jednym forum internetowym wyczytałem opinie o pewnym oddziale szpitalnym w Warszawie i pacjent/ka jakiś/aś pisał/a że "jak nie umieją pomóc / dobrać leków to wymyślają nieistniejące u pacjenta zaburzenia osobowości i zwalają całą wine na zaburzenia osobowości" - jestem podobnego zdania jeśli chodzi właśnie o ten oddział bo też na nim byłem lat temu wiele.
Zdiagnozowali mi w Warszawie lat temu kilka histrioniczne zaburzenie osobowości - nawet nie wiem co to jest. Nikt mi w szpitalu nie tłumaczył ani nie rozmawiał na ten temat (a przecież byli i psychiatrzy i psychologowie).. Wyczytałem na Wikipedii, że https://pl.wikipedia.org/wiki/Histrioniczne_zaburzenie_osobowości "(...) prowokacyjną seksualnością" HAHAHAHA. No ponoć jestem przystojny więc, może jakaś kobieta ze szpitala uroiła sobie że kogoś seksulanie prowokuję (a potem np. wikłam się w jakieś problemy...):D To jest nonsens. ABSURD! - nie mam czegoś takiego. Niestety pacjent dostaje wypis dopiero jak już czeka ze swoim bagażem pod drzwiami na oddział. I potem dopiero w domu czyta te różne rewelacje które tam napisano. Zresztą kolega mi raz mówił że też w wypisie miał jakieś "nieścisłości" jak On to ujął.
Poza tym wyczytałem ostatnio w Internecie, że aby móc diagnozować zaburzenia osobowości to trzeba najpierw wyleczyć u pacjenta zaburzenia psychiczne/choroby psychiczne. Będąc ostatnio w Morawicy zadałem takie pytanie Pani psycholog - czy to prawda, że aby móc zacząć diagnozować zaburzenia osobowości to pacjent musi być najpierw wyleczony z chorób/zaburzeń psychicznych? I wiecie co? Nie chciała mi udzielić odpowiedzi na tak postawione pytanie:))) Oczekiwałem odpowiedzi TAK/NIE ale nie uzyskałem żądnej. Także nie wiem jak to z tym jest, czy jest prawdą to co wyczytałem w necie czy nie. Widocznie Pani psycholog też nie miała pojęcia? - tak mi się wydaję:D
Zawsze z własnej woli byłem w szpitalu bo sądziłem że tam pracują wysokiej klasy specjaliści i szybko postawią pacjenta na nogi no i nie trzeba wydawać własnych pieniędzy w procesie dobierania leków...
P.S. Przepraszam za nie niechlujstwo w pisaniu postów ale nie chce mi się ich ładnie redagować bo nie mam czasu na to ani chęci;-)
A czy można być zmęczonym z powodu zaburzeń osobowości? Bo i takie opinie zdarzyło mi się usłyszeć.
-------------------------
No ale za zmęczenie mogą odpowiadać też leki jakie się przyjmuje. Miałem gdzieś całą listę takich leków ale teraz nie mogę znaleźć a tam były m.in. neuroleptyki, betablokery oraz benzodiazepiny.... oczywiście też zaburzony nieprawidłowy sen człowieka może wykończyć...
----------------------
Akurat o zmęczeniu naczytałem się bardzo dużo
np. takie badanie: Blunted adrenocorticotropin and cortisol responses to corticotropin-releasing hormone stimulation in chronic fatigue syndrome. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9669518
Niewystarczające wydzielanie adrenokortykotropiny (ACTH) i kortyzolu na stymulacje hormonem uwalniającym kortykotropine (czyli ten hormon to chyba kortykoliberyna która trzeba podać pacjentowi do badania) w Zespole Przewlekłego Zmęczenia
https://www.google.com/search?q=hormon+uwalniający+kortykotropine
No ale czy lekarz zleci badanie? A po co miałby to robić? Lepiej powiedzięćże pacjhent ma schizofrenie hipochondryczną :D Widocznie rzeczy o których mówiłem wykraczały poza wiedzę lekarzy z Morawicy....
Hypothalamo-pituitary-adrenal Axis Dysfunction in Chronic Fatigue Syndrome, and the Effects of Low-Dose Hydrocortisone Therapy https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/11502777/
Zespół przewlekłego zmęczenia indukowany przez fluorochinolony czyli chemioterapeutyki o podobnym działaniu jak chemia przeciwnowotworowa. Postulowano nawet by zmienićklasyfikacje tych leków/chemikaliów z antybiotyków na własnie śrdoku przecinowotworowe -> Repositioning of fluoroquinolones from antibiotic to anti-cancer agents: An underestimated truth https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0753332218370689
Publiczne wysłuchanie ofiar szkodliwycego antybiotyku z grupy fluorochinolonów https://www.youtube.com/watch?v=1vao8o5NGUc + http://www.urpl.gov.pl/pl/search/node/fluorochinolony
Akurat ja brałem w szpitalu wlewy dożylne z fluorochinolonów - cyprofloksacyna (obecnie nałozoną na jej stosowanie dużo obostrzeń że siętak wyrażę jest info na ten temat na stronie urzędu rejestracji leków)
Albo jak komuś chce się czytać:
>>>>> 1-alpha hydroxylation defect in postural orthostatic tachycardia syndrome: remission with calcitriol supplementation https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3433525/ - After completing the initial informed consent process, serum was collected for vitamin D metabolites. Her 25(OH) vitamin D by immunoextraction RIA was adequate at 35 ng/ml (9–54), while her 1,25(OH)2 vitamin D3 by immunoextraction RIA was low at 24 pg/ml (normal range 30–67 pg/ml). ..... <<<<< wytłumaczony mechanizm POTS.
Is Vitamin D Deficiency Implicated in Autonomic Dysfunction? https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5588633/
Hypovitaminosis D and severe hypocalcaemia: the rebirth of an old disease https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3670030/
Reversible postural orthostatic tachycardia syndrome https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4517341/
kalcytriol to aktywna forma witaminy D https://pl.wikipedia.org/wiki/Kalcytriol , w aptekach zazwyczaj sprzedają jej nieaktywną formę. Można mieć wrodzoną genetyczną niezdolnosc do przekształcania nieaktywnej formy w aktywną i wtedy suplementacja tej nieakwywnej witaminy d3 nic nie daje bo organizm nie umie jej zamienić w postać aktywną. Powinno się badać obydwie formy witaminy D3 !!!!
Czytałem też jakieś amerykańskie badania nad zespołem przewlekłego zmęczenia i osoby z powodu suplementacji Vitaminy D3 miały dość wysoki poziom tej witaminy w osoczu - mimo to nadal odczuwały zmęczenie. Natomiast chyba nic tam nie pisało aby ta grupa badanych miała zaburzenia w pracy układu nerwowego autonomicznego (dysautonomię). Bo przyczyn zmęczenia może być wiele. Ja to już dawno wiele lat temu miałem niewystarczający poziom D3 we krwi a teraz to pewnie jeszcze mi się zmniejszył ale wtedy lekarz nie zwrócił na to zabardzo uwagi i nawet nie kazał mi suplementować tej witaminy i powiedział ze wystarczy wyjsc na slonce na 20 minut...
Noe niestety nie mogę teraz znaleźć ale miałem długą listę leków które mogą powodować zmęczenie a tam m.in. beta-blokery i benzodiazepiny, neuroleptyki itd.
Vitamin D Deficiency Study in Postural Orthostatic Tachycardia Syndrome https://www.ahajournals.org/doi/abs/10.1161/circoutcomes.8.suppl_2.121 Niezbadali im kalcytriolu .... gdyby zbadali to może więcej dowiedzielibyśmy się z badania.
No ale nie będe Wam tu wklejam informacji jakie zgromadziłem przez miesiące czytania o zmęczeniu ...
I nie zmęczyło Cię to czytanie? A może to już schizofrenia+hipochondria?
Jasne że mnie zmęczyło. Nadmierna aktywność intelektualna męczy psychicznie. Ale coś trzeba robić a nie leżeć na łóżku i patrzyć się w sufit. Jeśli lekarz nie umie Ci pomóc to szukasz pomocy na własną rękę no albo poddajesz się i popełniasz samobójstwo... Teo ogromne zmęczenie i brak sił do życia rodzi w człowieku dużą frustrację... Chcesz... ale nie możesz bo nie masz energii - organizm jej nie wytwarza tyle ile potrzeba. Ludzie ze zmęczeniem potrafią wiele godzin siedzieć każdego dnia. Ja przez okres wielu miesięcy czytałem różne rzeczy. Jeden czyta książki kryminały romanse a drugi rzeczy medyczne. Mózg trzeba trenować tak samo jak mięśnie ;-) Mam kanał na YouTube a tem więcej takich różnych linków do badań:P
Słyszałem też taka opinię że psycholog / psychoterapeuta potrafi wmówić pacjentowi , że ten na coś cierpi , na jakieś zaburzenie - tylko po to aby ten do niego przychodził na terapię i płacił kase jesli prywatnie to się odbywa (no ale na NFZ to chyba tylko raz w miesiącu można do psychologa?) Także co do tej fantastyczności to teraz nie jestem pewien czy to mam. Wszystko się zaczęło 11 lat temu za granicą jak pracowałem na nocnej zmianie i piłem dużo kawy (a ta wypłukuje magnez) dużo stresu i i dostałem lęku napadowego :D Piłem potem melise , zwolniłem sie z pracy żeby znaleźć prace w trybie dziennym a nie nocnym (praca w nocy jest szkodliwa ale niektórzy dają rade)... Zawód miłosny czasem się przezywa tak silnie jak narkoman przy odstawieniu narkotyków.... - tak kiedyś wyczytałem że ma to dużo wspólnego... Generalnie to miałem chyba coś takiego jak zespół stresu pourazowego też... no a potem jak się wpadnie w ręce psychiatrów to nie idzie się uwolnić od tych leków bo skutku odstawienne itd. człowiek jest złapany w pułapkę uzależnienia choć ponoć leki antydepresyjne nie uzalezniają - ale ja jestem innego zdania... może to nie to samo co heroina czy kokaina ale jest co najmniej uzależnienie psychiczne...
nie "fantastyczności" tylko anankastyczności:) niekiedy pewne cechy są pożadane - jak projektujesz statek kosmiczny czy rakiete to nie możesz tego zrobić na "odpier...się" tylko wymagana jest dokładność , skrupulatność itd...
kolejny bonusik niezwiązany z tematem: https://www.google.com/search?q=youtube+policja+wy%C5%82udza+mandaty&tbm=vid
czyli każdy orze jak może ale to nieuczciwe
Ks. Oko miażdży lawendową mafię w Kościele https://www.youtube.com/watch?v=8RcWGR0zctg
spotkałem kiedyś na gej czacie księdza (tak przynajmniej twierdził ale i miał wiedze taką kościelną dużą więc raczej księdzem był) (nie jestem gejem tylko robiłem rozpoznanie terenu...) wikariusz ten był z jakiejś parafii z Kielc - pytałem o zarobki jakie mają księża... szukał mężczyzny bo chciał zrobić .... :D
Lekarka z Morawicy powiedziała, że dystymia to jest to samo co zespół przewlekłego zmęczenia:D To mi "ręce opadły" jak to usłyszałem. No ale to sami lekarze/naukowcy mówią, że sporo lekarzy nawet nie słyszał o istnieniu czegoś takiego jak zespół przewlekłego zmęczenia a jeśli słyszało to mylą to z zespołem wypalenia zawodowego i twierdzą, że tylko osoba pracująca może być zmęczona z powodu właśnie tego wypalenia - ale to wypalenie to jest głównie zmęczenie psychiczne a nie fizyczne - np. nie masz siły pozamiatać całego mieszkania ... brak energii i szybkie wyczerpywanie się po niewielkim wysiłku fizycznym
Klozapinę podawano mi 3 razy dziennie. Fragment ulotki od leku generycznego/"zamiennika"
https://zapodaj.net/ea3c64d1c0f9e.jpg.html
https://zapodaj.net/47445a3f2a2dd.jpg.html
Podziwiam Twój upór. Może lepiej napisz książkę i znajdź bratnią duszę, która ją kupi i może nawet przeczyta.
Nie zakolegowałbyś się z "foliarzem"? Chyba znaleźlibyście wspólny język?
do 10:16 i 10:47 Przecież nikogo nie zmuszam aby czytał co piszę. Wiesz, jest coś takiego jak psychoza indukowana - stykasz się z osoba, która ma różne takie... i Ci się udziela siłą rzeczy:)
Masz rację. Od dawna mam takie odczucia po przeczytaniu wpisów takiej jednej "wybranki Chrystusa, Pana naszego Jedynego". Jad zawarty w jej wypowiedziach potrafi zniechęcić do jedzenia co najmniej przez pół dnia. Coś w tym jest, co piszesz i dlatego omijam, olewam i lekceważę obłąkanych.
Klindamycyna (Klindamycyna – jest to antybiotyk z grupy linkozamidów. Mechanizm działania tych antybiotyków polega na hamowaniu biosyntezy białka w komórkach...) Ma taki skutek uboczny, że obniża się liczba neutrofili - komórek odpornościowych, które zwalczają patogeny. Kiedyś byłem leczony przez lekarza rodzinnego 3 krotnie tym antybiotykiem - po czym lekarz stwierdził, że On tu nic nie widzi i jak się lecze u psychiatry to żebym poszedł do psychiatry:D Miałem zaczerwienione gardło ale mnie nie bolało.... No ale za pierwszym razem jednak coś widział skoro wypisał antybiotyk? ja się antybiotyków wtedy nie domagałem, poszedłem z dolegliwościami do lekarza a ten zajrzał w gardło i przepisał antybiotyk klindamycyne, potem za kilka miesiecy znowu klindamycyne mi przepisał ostatniej (chyba 3ciej serii antybiotyku) kuracji klindamycyną nie dokończyłem bo byłem tak osłabiony , że... A po co poszedłem do lekarza? Bo miałem uczucie jakby mi się jakaś infekcja zaczynała, mniej sił i takie tam. To czerwone gardło to mogło być alergiczne zapalenie gardła i przełyku (jest taka jednostka chorobowa). Jeśli to alergiczne czy od fajek to raczej się antybiotykami nie leczy tego tylko inaczej.... Od klindamycyny nie miałem na szczęście neutropenii bo robiłem badania - morfologie krwi - ale miałem obniżoną ilość tych neutrofili w porównaniu do morfologi z wcześniejszych okresów.... I jak nazwać takiego lekarza? Odpowiedzcie sobie sami.
Nawet jeśli antybiotyk był potrzebny to.... (a raczej nie był) to skoro klindamycyna nie pomogła to przepisuje się inny (bo hipotetyczny patogen mógł być odporny na klindamycyne nieprawdaż?)
Omijamy, omijamy, bo się schizofrenia udzieli...
Ten sam lekarz rodzinny co mi tą klindamycynę 3-krotnie (lub 2 krotnie - bo już nie pamiętam za dobrze) przepisywał to jakiś okres czasu wcześniej .... byłem u niego ze swoją mamą po coś tam... Korzystając z okazji wspomniałem coś o sobie - zajrzał mi w gardło i stwierdził że mam grzybicę (???) Odpowiedziałem, że przed chwilą ssałem landrynka lodowego/miętowego i ten niebieskawy język to od cukierka (byłem zdziwiony, że jakąś grzybicę rzekomo wypatrzył). Zapisał Nystatynęw zawiesinie https://www.mp.pl/pacjent/leki/lek/39805,Nystatyna-Teva-granulat-do-sporzadzania-zawiesiny-doustnej-i-do-stosowania-w-jamie-ustnej No wybrałem to i nic się złego nie działo ale czy była mi ona w ogóle potrzebna? Wymaz z gardła nie był wykonany aby stwierdzić czy w ogóle jest tam jakiś grzyb i czy ten hipotetyczny grzyb jest odporny na jakieś antybiotyki przeciwgrzybicze (antybiogram). Także tego....
Ten lekarz rodzinny od nystatyny i klindamycyny to zmarł kilka lat temu, mając trochę ponad 50 lat... Podobno rozległy zawał serca - takie plotki krążyły.