trzeba było ich podać do sądu za takie bóle i znęcanie się
Po pewnym czasie też o tym pomyślałam , bo zaraz po porodzie dziękowałam Bogu , że dziecko żyje i chciałam jak najszybciej z tego miejsca uciec i nigdy nie wracać . Teraz moim znajomym radzę , aby musząc już tutaj rodzić robiły to w towarzystwie męża lub bliskiej osoby . Jeśli jest to niemożliwe , aby postarały się chociaż nagrywać choćby dyktafonem to co się dzieje . W przypadku problemów występuje słowo przeciw zwykle kilku słowom personelu . Przecież same się nie przyznają do błędów . Niestety wygląda na to , że teraz kobieta będzie miała jeszcze trudniej w zderzeniu ze szpitalną rzeczywistością jeśli rząd zmieni przepisy o opiece okołoporodowej
Ułożenie posladkowe jest wskazaniem do cc, jeśli bym była w takiej sytuacji i by mi odmowili to bym się wypisala na wlasne rzadanie i pojechała gdzie indziej.
Na pewno zrobią Ci cesarkę jeśli się nie odwróci.
Ja urodziłam 9lat temu pierwsze dziecko..... Wspominam topoprostu jak tortury.. Rodzilam13godzin a po tym czasie dzięki już praktycznie duszno się... Syn urodził się z lekkim nie dopełnieniem efektem jest problemów nauce. Nie chodziłam prywatnie i z 4 rządzących pacjentek opiekowali się 3ma nie stery nie byłam jedna z nich. BÓG CZUWAŁ. NADE NA.. Bo całe szczęście rano na drugi dzień przyszed Ordynator i zlecił królowie ale żebyście słyszeli ton jak on to powiedział....
Po co Wy kobitki tam rodzicie .Jak tam tak źle .Według waszych relacji to oni tylko czyhają na wasze życie.Każda z was ma prawo głosu i jak mam wątpliwości to pytam.A że boli to każda z nas rodzi w bólach tak natura to wszystko urzadzila.Z tego co mi wiadomo to na sali porodowej słuchają tętna płodu tzw pulsu wykonują ktg. Koleżanka która twierdzi że nie badali pulsu dziecka to coś koloryzuje
.
Ja 2dziecko urodzilam w Lipsku i jestem bardzo szczesliwa bo lekarz czowal nademna
ja rodziłam 3,5 roku temu i nie mogę złego słowa powiedzieć, wszystko było w porządku, zarówno położne jak i lekarze - ale na szczęście SZ> P> ordynator miał urlop i lekarz dyżurny szybko podjął decyzję o cesarce...
Rodzilam 6 lat temu. Poród trwał 11godzin przez ten czas nie mialam w ogóle podlaczonego ktg a tętno mierzone było 3 razy i to po 9 godzinach porodu. Teraz dużo sie zmieniło.
ja rodzilam 1,5 roku temu, tetno dziecka bylo bardzo czesto badane, polozne bardzo mi pomagaly, lekarz tez czesto zagladal, niestety porod byl bardzo ciezki, skonczylo sie na cesarce po 11 godzinach pobytu na porodowce. Opieka jak najbardziej ok
Droga koleżanko z oo.39 . Niczego nie koloryzuję , tylko przedstawiam fakty . Mogę jeszcze przytoczyć kilka dziwnych wydarzeń z przebiegu tego porodu . To że się rodzi w bólach , to dokładnie wiem . Nie był to bowiem mój pierwszy poród a trzeci w związku z czym mam na ten temat dokładne wyobrażenie i porównanie . W dalszym ciągu podtrzymuję , że podczas całego porodu nie sprawdzano pulsu dziecka w żaden sposób . Jeśli jesteś tamtejszym pracownikiem , to wykaż się odrobiną choć obiektywizmu i samokrytyki
Nie jest istotne to czy chodziłaś prywatnie czy nie. To nie ma żadnego znaczenia. Ja również nie chodziłam i wszystko było tak jak potrzeba. Miałam rodzić naturalnie ale wyszło inaczej. Zrobiono mi cesarkę. Na opiekę nie mogę powiedzieć złego słowa.
Urodzilam kilka dni temu. Nie wiem skad te negatywne opinie i wrecz niesamowite historie. Ja wystawiam mega plus. Przed porodem podczas porodu oraz po opieka bardzo dobra. Na noworodkach czesto ktos przychodził i pytał czy ok czy czegos nie potrzeba. Porod krotki ale ciezko było i szykowano juz zabieg wiec nikt nie zwlekal. W ostatniej chwili udalo sie sn pomogło nacięcie ktorego wolalabym uniknąć. Tętno badane między skurczami non stop. Ktg miałam kilka razy. Dodam że pierwsze dziecko urodzilam w Starachowicach ze wzgledu na te zle opinie. Drugie zdecydowałam u nas choc plakac mi sie chciało. Teraz wiem ze nie bylo sie czego bac. Bylo nawet lepiej jesli chodzi o pomoc. Kolejnego dziecka nie planuje ale wybrałabym Ostrowiec.
Dodam ze moj lekarz nie pracuje w szpitalu.
Czy ktoras z mam rodzila w naszym szpitalu z cukrzyca ciążowa? Spr.cukier u mamy jak i u dziecka po porodzie?
Z tymi historiami to tak jak z czarnym protestem. Walczą nie wiadomo o co i tu to samo. Piszą żeby pisać i tyle. Również jestem po porodzie, rodziłam dwa miesiące temu i złego słowa nie mogę powiedzieć na nikogo w naszym szpitalu.
Dokladnie. Tylko sie potem czlowiek stresuje niepotrzebnie.