Macie ochotę na gronkowca? Proszę bardzo. Ja też ostatnio rodziłam w Starachowicach i nawet nie wiecie ile tam przyjeżdża kobiet z Ostrowca. Coraz więcej, nie zwlekają z cc gdy potrzeba, jest wskazanie jest cc nie to co u nas/ Położne to wspaniałe kobiety, komfort, lekarze super, podczas porodu pomoc, dobra atmosfera w ciężkich chwilach. W życiu nie zdecydowałabym się na Ostrowiec.
Teraz to dopiero metlik w glowie, mam nadzieje ze jednak wszystko bedzie ok...
Karolina jak mogłaś rodzić w tym roku jesienią? przeciez lato mamy?
Ale ktoś musiał wprowadzić Cię w błąd, oksytocyna powoduje że naczynia krwionośne się obkurczają, więc krwotok powinien się zmniejszyć a nie zwiększyć! Miałam CC i podczas cięcia miałam spory krwotok, który ustał częściowo dzięki podaniu odpowiedniej dawki oksytocyny.
Jak da się dziecku odpowiedni czas na ustawienie się w kanale rodnym to później samo parcie jest łatwiejsze i szybciej dziecko pojawia się na świecie.
Ja leżałam na oddziale przez 2 tygodnie, zgłosiłam się tydzień po terminie a cesarkę miałam po 2 kroplówce, bo pierwsza to nawet skurczów nie wywołała!
Beatko, jak poród będzie bez komplikacji to wszędzie będziesz chwalić lekarzy i położne, a jak pojawiają się komplikacje to wtedy pojawiają się wątpliwości.
Życzę Ci szybkiego i łatwego porodu! Mógłby być jeszcze bezbolesny, ale to tylko marzenie ;)
ja mam termin na 1 wrzesnia i tez zdecydowałam sie na ostrowiecki szpital. nie rozumie zupełnie osób, które się wypowiadaja na temat porodu tu, skoro rodziły w innym. mam znajoma, która ze starachowic jest niezadowolona zupełnie. co osoba to opinia, na szczescie same decydujemy. jednak pewne jest to, ze czy tu , czy gdzies indziej urodzic musimy ;D
kochane opieka u nas w ostrowcu nie jest najgorsza, panie sa naprawde miłe jak się jest miłą dla nich. a jak przyjezdza rozkapryszona rodzaca, ktora myśli, ze bedzie rzadziła, to wybaczcie, ale kazdego by nerwy wzieły...
proponuje z usmiechem wejsc na porodówke to i one będa miłe;)
ja rodze na dniach, bo mam juz rozwarcie, terminu nie doczekam, nie boje sie gronkowca, jesli juz, mozna go złapac wszedzie.
najwazniejsze,zeby dziecku nic nie bylo.
pozdrawiam mamuski rodzace na dniach ;D
Hej, odezwij się po wszystkim - życzę by wszystko było bez komplikacji i zdrowego Dzidziusia. Pozdrawiam
to jakąś dziwną to oxytocynę tam podają, bo ja również dostałam zastrzyk, po nim na sali wyglądało jak w rzeźni. 12h się męczyłam,aż sama poprosiłam o cc bo już nie miałam siły. Lekarz stwierdził ,że poczekamy jeszcze godzinkę. A ,że nie zrobili usg to nie wiedzieli ,że mój maluch jest za duży ,żebym urodziła sn... tak czy siak skończyło się cc. Na drugi dzień lekarz przyszedł i sam stwierdził,że i tak nie urodziłabym siłami natury.Taki oto szpital mamy. Na następny poród wybieram się gdziekolwiek byleby nie tu- nie stać nas na takie fanaberie jak kieszonkowe jak to ktoś napisał dla personelu
Ile rodzących - tyle opinii, i tak sobie myślę, że jeżeli tytle kobitek to przeżyło to każda z nas też da radę:)
Jeżeli nie chcesz się męczyć to cesarka kosztuje 1500zł, chyba że jesteś pacjentką pana Ordynatora to tylko 500zł....
Powodzenia tam ci będzie lepiej
Rodzilam dwukrotnie w naszym szpitalu. Nawet przez głowę nie przeszła mi myśl, żeby rodzic gdzie indziej. Oba porody trwały krótko, jakieś 2 godziny. Moim zdaniem długość porodu leży w naturze i żaden lekarz ani położona nie przyspieszy tego. Nikt też za nas nie urodzi, więc jedyną rada to słuchać położonej i lekarza i wszystko będzie dobrze.
Powodzenia dla przyszłych mam.
A ja leczyłam się w innym mieście, a rodziłam w ostrowcu. Odeszły mi wody, pojechałam na porodówkę. Lekarz bardzo miły, chyba Piasecki jak się nie mylę. Położna też bardzo miła. Po prostu trzeba urodzić i tyle. Najważniejsze to współpracować. Będzie dobrze!!!
Dziewczyny pamiętajcie, że możecie również wybrać sobie położną, która będzie pod telefonem w razie potrzeby - porady są bezpłatne w ramach NFZ. Polecam
Panią z przychodni na Koperniki - sympatyczna i kompatentna
rodziłam całkiem niedawno w naszym miejskim szpitalu, uważam że jak wszędzie trafisz na miłych i niemiłych ludzi z personelu, ale ogólnie nie było źle, ja to żyłam myślą,że wytrzymam te parę dni i do domku z dzidziusiem:)
dajcie spokoj z tym, ktory szpital lepszy... wszedzie trzeba urodzic, nikt za nas kobiety tego nie zrobi ;)
ja jestem w terminie, czekam, zeby juz do tego Ostrowieckiego "niedobrego" szpitala sie wybrac i wrocic z maluszkiem do domu ;)
pozdrawiam wszystkie mlode mamy i cieżarne oczekujace;)
a ja powiem tak nie polecam przez nich miała ogromne problemy przy porodzie które do tej pory ciągną się za mną i moim dzieckiem a minęło już 6 lat.
Urodziłam w ostrowieckim szpitalu... jestem wielka heheh... Każdy ma swoje doświadczenia , prócz bóli wszystko miałam na wesoło ! , a co do personelu nie było tak zle . jak to w życiu każdy ma gorsze i lepsze dni . Powodzenia przyszłym rodzącym !
ja urodziłam sie w ostrowieckim szpitalu i żyję zgroza. Tak jak tysiące innych ostrowczanek. To cud ,ze żyjemy!!!