12:41 o są Twoje przeżycia jednak nie masz pewności jakby podeszli do całej sytuacji w Ostrowcu.
To jest sytuacja sprzed półtora roku, teraz wiele się pozmieniało. Rodziłam tam niespełna 2 tygodnie temu. I szczerze powiem, że było zupełnie inaczej niż opisujesz. Leżałam na patologii ciąży 2 razy. Ani razu nie spotkałam się z nieuprzejmością czy niechęcią pomocy. Położne tam to super kobiety, sympatyczne, pogodne. Można sobie porozmawiać na różne tematy aby czas szybciej minął, gdy coś się dzieje niepokojącego od razu reagują. Dzięki nim ten czas minął mi szybko i w miłej atmosferze.
Było tam kilka dziewczyn z Ostrowca. Mimo iż miały wskazania do cc, w Ostrowcu były z góry skazane na poród naturalny. Dlatego wylądowały w Starachowicach, gdzie po cc wyszły mniej więcej w 5-6 dobie, przy dobrym stanie zdrowia wiec nie wiem kto i dlaczego Ciebie wypuścił.
Ja miałam założony balonik, dzięki któremu następnego dnia wylądowałam na porodówce. Niestety moja Pani Dr nie była obecna, ale pomocą okazała się Dr Miller- Kowal. Podejście Pani Dr jak i położnych pierwsza klasa. Za co im dziękuję. Dziękuję także Pani salowej, która dotrzymywała mi towarzystwa, gdy nie chciałam być sama :-)
Skorzystałam ze wszystkiego co było możliwe, wanna, gaz, obok leżała piłka.
Na noworodkowym Panie też były w porządku poza jedną, która sprawiła, ze czas jej zmiany był dla nas- mnie i dziewczyny z sali, koszmarem. Dla niej powinnyśmy już wszystko wiedzieć i umieć, łaskę robiła jak w ogóle zaszła do sali, a jeszcze jakieś krzywe odpowiedzi dawała albo w ogóle nie odpowiadała. Reszta bez zarzutu. Gdy mój bobas marudził zaraz przychodzono i sprawdzano czy wszystko w porządku. Pomagały przy karmieniu, pomogły uspokoić. Odpowiadały na pytania, rozwiewały wątpliwości.
Także ja ten czas, opiekę i personel wspominam bardzo dobrze.
tak pani salowa taka drobna niska kobitka ciemne włosy bardzo pomaga rodzącym kobitką i wspiera , a i każe wodę pić :) też tej Pani bardzo dziękuje za pomoc:)
No właśnie o tą chodzi, chyba ze jest jeszcze inna. Sama mi wodę podawała gdy poprosiłam, siedziała przy mnie, rozmawiała ze mną, dzięki czemu łatwiej było mi wszystko znieść. Chyba Ania miała na imię.
Hej mam termin za trzy miesiące zaczynam już myśleć o porodzie czy któraś z was chodziła do doktora Borowca jaki on jest w szpitalu
Był u mnie 2 razy na obchodzie, wydał mi się sympatyczny, ale nic więcej nie wiem.
potwierdzam - na Patologii ciąży opieka jest naprawdę w porządku ;) Panie położne (i Pan :)) profesjonalni i pomocni. Na lekarzy też raczej można liczyć - mnie ordynator zawsze odpowiadał na pytania i nie zbywał jednym zdaniem. Tylko trzeba pytać i pytać i domagać się informacji i prosić i rozmawiać!!!!! A nie czekać, aż ktoś sam coś powie. Aha... i w położnictwie nie ma NIC PEWNEGO - to motto moje, koleżanek z sali i jednej z Pań położnych ;))))
Powiedzcie mi czy orientuje się ktoś ile kosztuje usg połówkowe u dr Walkowskiego w Starachowicach?
A ja mam pytanie troszkę z innej półki bo chciałam się dowiedzieć o poród w wannie i o gaz. Ile to kosztuje ? czy nie ma problemów z dostaniem czy tak jak w Ostrowcu tylko wybrani mogą liczyć na niego. Boję się rodzić w Ostrowcu i mam nadzieję że jak będzie wszystko ok i zdąrze dojechać to do Starachowic
wanny w ostrowcu nie ma,ale gaz jest i wcale nie dla wybrańców więc nie siej zamętu
Popieram, Gościa z 11:18, gaz jest dla wszystkich wystarczy tylko poprosić... Szczerze mówiąc nie rozumiem dziewczyn, które "uciekają" do Starachowic, ja rodziłam we wrześniu i jedyne co mogę powiedzieć to tylko i aż tyle, że personel medyczny i warunki super!!! Jedynie położne z noworodków (niektóre) zachowują się tak jakby wszystkie rozumy pozjadały, ale da się przeżyć
Uciekają bo jest brud i syf, gaz może jeśli dasz w łapę to dostaniesz albo jeśli panie maja akurat dobry humor. Byłam, widziałam i słyszałam. Nie przekonuje mnie ten oddział. Zresztą każdy ma swoje zdanie i może rodzić w dzisiejszych czasach gdzie chce. A pytanie było o to ile kosztuje a nie żeby oceniać kogoś. Rodziłaś w Ostrowcu, było super, może masz akurat małe wymagania, a może poród był szybki i bez problemu więc ok. Nie nam to oceniać. Dziewczyna chce rodzić w Starachowicach, niech rodzi. Nikogo to raczej nie powinno to obchodzić.
No a co z tymi opłatami ? Bo też jestem ciekawa. Gaz, znieczulenie, poród w wannie, poród rodzinny ?
zeby rodzic trzeba chodzic do szkoły rodzenia z mężem lub do położnej i trzeba miec fartuch i buty szpitalne (oczywiste ) super sprawa polecam inaczej znosi sie ból . z wanny nie korzystałam ani ze znieczulenia a gaz nie wszystkim kobietą pomaga-mi pomógł .
"durne to są niektóre baby! Co za różnica, gdzie się rodzi, skoro i tak trzeba swoje przejść! Nikt za nas nie urodzi!"
-zgadza się tylko jest personel który pomaga w w przejściu przez ten ból a jest taki który myśli ze pracuje ze zwierzętami i nawet tak zwierząt nie powinno się traktować.Nikt za nas nie urodzi ale od tego są położne i doktory żeby nam pomogły.
Mam dwoje dzieci jedno rodziłam w Ostrowcu a drugie w Starachowicach.wiem ze na Ostrowiec jest dużo złych opinii i dlatego skusiłam się drugi raz rodzic w Starachowicach bo tam wanny itp.. i to był mój błąd. co do personelu był SUPER położne pomocne wspierały mnie na duchu instruowały co kiedy robić podtrzymywały na duchu . a po samym już porodzie wszystko na salach jest zorganizowane kąpanie warzenie mierzenie i wizyta dr a w Starachowicach no nie powiem nie jest tak zle jak to w szpitalu ale w trakcie porodu nikt nie mówił co i jak rodziłaś to wiesz już jak ( a przecież każdy poród jest inny ) a po to są jak du.a od srania . po porodzie chaos przebierają potem wizyta trzeba się prosić żeby przyszły umyć dziecko ... co do wanny nie skorzystałam i słyszałam ze pielęgniarki nie są chętne do udostępniania ( dodatkowy kłopot ) kolejny raz rodziłabym w Ostrowcu .Zdaje sobie sprawe ze wiele kobiet się ze mną nie zgodzi to zależy też dużo od zmiany na którą się trafi i albo trafi sie na położną która powie musi "boleć czego się spodziewałaś trzabył nie dawać du.y" albo :"spokojnie oddychaj już blisko zaraz wszystko przestanie boleć i dzidzia będzie z tobą" to wszystko zależy od człowieka !
Witam, rodziłam swoje dzieciątko w Starachowicach w lutym tego roku. Mój poród był dość krótki, przebiegł pomyślnie. Położna, która mnie przyjmowała- totalna porażka- wypalenie zawodowe, niemiła i nieprzyjemna. Miała imię rozpoczynające się na literę E. Na szczęście zaraz zmieniły się zmiany i trafiłam na cudowną położną, Panią Anię S. Anioł, nie kobieta! Zagadywała, pocieszała, próbowała rozluźnić atmosferę, proponowała zmiany pozycji podczas porodu, aby znaleźć najwłaściwszą i mi ulżyć. Pęcherz płodowy miałam przebijany, ale nie tipsem jak było napisane w poprzednich postach :) O dostępność wanny nie pytałam. Gaz jest pod ręką, można śmiało poprosić. Opieka na oddziale nowordkowym również bardzo dobra. Panie pomagały przystawać maleństwo do piersi, kiedy był trzeba podały butelkę, jednak nakłaniały do naturalnego karmienia. Kiedy dziecko mocniej płakało zaraz przychodziły i sprawdzały co się dzieje oraz czy pomóc. Ważenie, mierzenie, kąpanie odbywa się w obecności mamy na sali. Ponieważ to moje pierwsze dziecko, poprosiłam pielęgniarkę o pomoc przy przewijaniu, ubraniu itp. Pokazały jak to zrobić, choć zasugerwały, że ze zmianą pieluszki mam radzić sobie już sama, ale zawsze pomogą jeśli zajdzie potrzeba. Ponieważ rodziłam zimą, w dniu wypisu pielęgniarka spawdziła, w co ubieram dziecko do wyjścia, pomogła nawet założyć kombinezonik, czapeczkę, umieścić i zapiąć dziecko w foteliku. Ze mną na sali leżała pani po cc, również dobrze się nią zajmowali, monitorowali ranę po cc. Warunki na sali i w łaience (jednej na dwie dwuosobowe sale) bardzo dobre. Jedzenie- nienajgorsze :) Ogólnie całośc oceniam na 5, za wyjątkiem tej pierwszej, nieludzkiej położnej.
Rodziłam w październiku 2014 roku. Polecam poród w Starachowicach, miłe Panie położne -tłumaczą wszystko i zajmują się pacjentką.Mimo, że ja miałam cesarkę mogłam liczyć na fachową pomoc i porady. Opieka na oddziale noworodkowym jest wspaniałe; Panie są bardzo miłe i pomocne. Pomagają przystawiać do piersi w razie potrzeby dokarmiają z butelki ale nakłaniają do naturalnego karmienia- ja się nie poddałam i karmię swoje maleństwo piersią. Kiedy dziecko bardzo płakało przychodziły i sprawdzały co się dzieje. Panie pomagają w opiece nad dzieckiem.Po cięciu cesarskim monitorują stan, zmieniają opatrunek i podają leki przeciwbólowe aby normalnie można było funkcjonować. Jeśli chodzi o warunki pobytu określam je na 6+ (czysto,łazienka na dwie sale; salę też są jednoosobowe; wygodne łóżka); posiłki nie są najgorsze.
A ja odradzam tam poród,rodziłam i w Ostrowcu i w Starachowicach i jednak w Ostrowcu czułam się bardziej komfortowo jak u siebie.