Doradźcie co zrobić. Mąż pracuje w Warszawie i tam mieszka u kolegi. Zwykle co 2 tygodnie przyjeżdża do domu. Ostatnio gdy jeszcze było spokojniej pojechał do pracy pekaesem. Teraz na święta nie ma jak wrócić, bo strach wsiadać w autobus. Planowałam ją albo syn pojechać po niego samochodem osobowym i przywieźć na święta ale boję się, co będzie jak zatrzyma policja. Nie wyobrażamy sobie by mąż został w stolicy. Co robić?
2 tyg.temu były wprowadzone obostrzenia i stan epidemii więc był świadomy co robi?
Wracać. Ostatnio jechałem i nikt się nie czepiał. Nie oglądać TVPiS. Myśleć.
Moim zdaniem możesz jechać po męża, w razie wątpliwości najprościej zadzwonić na policję i do sanepidu. Nie słuchaj klakierów z forum.
Trzy tygodnie jak mąż wracał do pracy nie było jeszcze takich obostrzeń. To nie takie proste i dbamy o bezpieczeństwo swoje i innych.
Nie słuchaj ludzi z forum, bo to są często partyjniacy z jednej lub z drugiej strony, mąż wraca z pacy a ty masz prawo go przetransportować, ponieważ u nas nie ma kwarantanny dla ludzi mieszkających w Polsce.
Klakierem jesteś Ty.
Kobieto zadzwoń na policję i dowiesz się u źródła a nie pytaj na forum.
Jak mąż pracuje w Warszawie, to niech tam spędzi Święta. Nie chcemy warszawiaków na Święta w Ostrowcu!!!
Mnie to wszystko jedno skąd przyjedzie ale ....... to mogłoby być mniej w tym mieście, już jest zdecydowanie przesyt takich ludzi.
Niech jedno z was jedzie, Ty lub syn, lepiej niech to będzie jedna osoba. Mieszkacie w Ostrowcu, więc nie powinno być problemu, że wracacie do domu.
Z powrotem nie ma problemu. Pozostaje pytanie czy chcesz go wpuścić do domu ?
Cała bezrobotna, ostrowiecka brać 500+ spod monopolowego ma teraz okazję pojeździć po uczciwych ludziach, którzy wyjechali do pracy w innych miastach. Nie przejmuj się menelami, jedź i przywieź męża, bo tu jest jego dom.
* 500 plusów i innych, licznych zasiłków dla zawodowych bezrobotnych i tych na rentach alkoholowych. Nagle się znaleźli patrioci lokalni:)
Każdy, kto pracuje musi się przemieszczać z pracy do domu i chyba jest to normalne. Twój mąż pracuje w Warszawie, ale jego dom jest w Ostrowcu i ma prawo przyjechać lub po Świętach jechać do pracy., a ci, którzy straszą na forum mają absolutną pewność, że nie są nosicielami wirusa, tylko jeszcze o tym nie wiedzą?
W razie czego, gdyby trafił się na trasie jakiś nadgorliwy patrol, to w żadnym przypadku nie bierzcie mandatu, a potem wyjaśnicie to w sądzie, jak już całe wariactwo minie. Spokojnie.
Dobrze, że ktoś poruszył ten problem bo ja mam podobną sytuację, córka studiuje i pracuje w Warszawie, nie założyła rodziny i jest sama, zameldowana u nas w Ostrowcu. Chcę jutro jechać po nią ale boję się policji.