Niech dalej nasi włodarze ,radni walczą z Ostrowieckim pisem, dalej narzekają że nic nie da się zrobić. A szpital w Opatowie wyraźnie idzie do przodu, to w Opatowie Starachowicach będziemy się leczyć i jeździć na koncerty do Sienna. Brawo rządzący, krytykować było łatwiej a teraz rządzicie fatalnie.
Budynek o pow. 120 m2., którego całkowity koszt wyniesie 1,7 mln. zł na potrzeby rad osiedlowych? Taniej jest kupić jakiś lokal, a nawet cały dom!
Warto zerknąć na ceny domów w Ostrowcu
https://ostrowiec-swietokrzyski.nieruchomosci-online.pl › domy,sprzedaz
To samo pomyślałem przeglądając ceny domów w Ostrowcu. O co w tym .... grajdole chodzi?
Willa 200 mkw kosztuje 850 tys. zł. A Pan Prezydent wydaje 1,7 mln zł za 120 mkw.
Czy coś takiego nie można podciągnąć pod niegospodarność ?
Starachowice Opatów dbają o swoje szpitale, Ćmielów ma tężnie dla zdrowia, Sienno salę koncertową a My budujemy klub dla radnych osiedlowych. Cóź różne są gusty różne priorytety.
Ale my mamy budki na rynku.
Macie pomysły na co można przeznaczyć ten budynek ? To je zgłosicie. Chyba że wolicie żeby stała tam ta ruina jak teraz. Najlepiej by było wg was Ostrowiec zaorać, nic nie budować bo szpital zadłużony. W przyszłym roku wystartuje przebudowa etiudy 2 sale kinowe i centrum hutnictwa. Też będą jęki. Jesteście pisowcy żałośni. Gdyby to było budowane za Dudy czy Kaszuby to byście klaskali uszami.
Przebudowa kina - czyli będzie nieczynne?
Gościu 09:59 to jest wyrzucenie 1,7 mln. zł na drogi zbytek. Tak trzeba powiedzieć 120 m2 za taką kasę, no no. Ten budynek nie powinien w ogóle powstać, na dodatek w takim miejscu.
A potem się krzyczy, że rząd PIS ograbia samorządy. Wszyscy wiemy, że rady osiedlowe zbytek. Radni miasta mają realny wpływ na decyzje, osiedlowi żadnych. Pomijam już sprawy jakiegoś poziomu kultury u niektórych, czy wrodzonej agresji. To kompromitacja tej funkcji.
Budynek dla rad osiedlowych za 1.7 mln zł, które spotykają się kilka, kilkanaście razy w roku?
A czy te rady nie mogą spotkać się np. w którejś z sal browaru albo w sali konferencyjnej UM?
Czyży w Ostrowcu nie było innych potrzeb?
Tak, wolałbym, żeby stała ruina niż wydawać bez sensownie tyle milionów.
Dla większości mieszkańców miasta nie ma znaczenia, czy tego typu inwestycje są prowadzone za Dudy, Kaszuby czy Górczyńskiego, a może jeszcze kogoś innego, natomiast ma znaczenie jakie koszty to będzie w przyszłości generować, bo zysków to z pewnością nie przyniesie. Ma znaczenie kto z tego będzie korzystać, bo Ostrowiec się stale wyludnia.
PS Ostrowiec to już został prawie zaorany. Kto rządził miastem chyba nie trzeba nikomu przypominać. W końcu galeria prezydentów Ostrowca i ich przynależność partyjna jest ostrowczanom doskonale znana.
Za 1,7 mln powstanie nie tylko budynek ale też zagospodarowanie terenu dziedzińca browaru w tym ogród sensoryczny. Bezczelni kłamcy pisowcy.
Dobrze, tylko po co? I dlaczego tak drogo?
https://otwarte.starachowice.eu/rejestr-wydatkow - fajny ten rejestr wydatków, taki otwarty :)
Drogo??? To raptem 3 przystanki w Kielcach. Po co? Jak to mówią: po to żebyś się pytał.
Oni muszą kłamać :)
Ogród sensoryczny powiadasz?
A to bardzo ciekawe, bo tak łącząc fakty....
Te "środowiskowe patronaże" pracowników biblioteki publicznej w szkołach podstawowych, o których pisałam w tym wątku wcześniej i rozbudzanie przez te osoby (niebędące wszak pedagogami uprawnionymi do pracy z dziećmi) wśród małych dzieci doznań sensorycznych za pomocą książeczek- zabawek sensorycznych, też na ten sensoryczny rozwój jest nastawione.
Przestrzegam...nadmierne rozbudzanie w dzieciach doznań zmysłowych, zwłaszcza wyprzedzające rozwój intelektualny za pomocą takiej właśnie "inżynierii" jest bardzo niebezpieczne. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego? Strzeżcie się tego "zakwasu" rodzice i miejcie na uwadze te praktyki obserwując swoje dzieci, które i tak żyją w epoce bombardowania ich zmysłów nadmiarem bodźców... tak wzrokowych, jak i słuchowych czy też dotykowych i innych jeszcze, które negatywnie wpływają na ich rozwój emocjonalny zwłaszcza, gdy rozwój intelektualny nie nadąża z ich przetwarzaniem. I do tego jeszcze te "cielesne" (w znaczeniu zmysłowym) rozbuchania....nowe bodźce, nowe wrażenia, emocje...jest adrenalina, jest power, a jeśli jej nie ma, to czas dostarczyć nowe wrażenia. To jest baaardzo niebezpieczne nie tylko dla dzieci.
Do tego jeszcze te np. książeczki- zabawki sensoryczne to także może być jeden z wielu elementów walki ze stereotypami służący łamaniu schematów, gdy okazuje się, że przeznaczeniem książki nie jest chociażby jej czytanie i wszystko co się z tym wiąże. Tu przypominam wszystkim chociażby perfidność stosowaną w tym kierunku za pomocą takich chociażby "dzieł", jak "Zniszcz tę książkę".
Pozdrawiam