Na ch... ci to. I tak zapierdziela jak OFE.
Dzis jest inna wladza. Za tuska ukradli kase z ofe i byli bezkarni. Teraz by to nie przeszlo.
Pracodawca ma obowiązek ustawowy zarejestrować pracowników w wybranym funduszu do PPK Pracownicze Plany Kapitałowe (nie mylić z PPE), zarówno tych na umowie o pracę jak i na zleceniu.
Dla pracownika udział w PPK jest dobrowolny. Zapis do programu będzie jednak automatyczny. Aby nie uczestniczyć w tym programie, pracownik musi samodzielnie zrezygnować z udziału w nim od razu lub w dowolnym innym terminie.
Dobrowolność zarówno pracodawcy jak i pracowników dotyczy PPE (pracowniczych planów emerytalnych).
Obowiązki obowiązkami ale mój nie będzie płacił.
Ustawa nakłada obowiązek, a więc nie stosowanie się do obowiązków rodzi sankcje karne. Czy mu się to podoba czy nie on funkcjonuje w przestrzeni ZUS-owsko Skarbowej. Wcześniej czy póżniej dowie się ile to kosztuje i bedzie musiał to zrobić.
Właśnie teraz zabierają realne pieniądze. Tusk tylko przesuwał liczby.
Niestety tak właśnie jest. Głupi lud nie widzi, bo nawet matematyki nie zna.
Ja tam bym się cieszył, a nie na forum żalil.
Socjalizm będzie jak zwykle walczył z problemami które sam stworzył.
Pracodawcy mają obowiązek dołożenia się do Pracowniczych Planów Kapitałowych. Samorządy i związki zawodowe oświaty alarmują, że w subwencji oświatowej na 2021 r. nie uwzględniono na to pieniędzy.
PPK problemem dla dyrektorów szkół. Roczny koszt to aż 800 mln zł
Od stycznia wszyscy pracownicy oświaty mają prawo przystąpić do Pracowniczych Planów Kapitałowych. Zgodnie z zasadą pracodawca ma obowiązek z własnej kieszeni dołożyć 1,5 proc. wynagrodzenia pracownika. Jednak jeśli zostanie wypracowane porozumienie, to potrącenia na ten cel mogą wzrosnąć do 4 proc. - przypomina "Dziennik Gazeta Prawna".
To okazuje się sporym problemem dla dyrektorów szkół. Oznacza bowiem dodatkowy wydatek, który nie został uwzględniony w subwencji oświatowej na 2021 rok. O jakich pieniądzach mówimy?
– Zakładając, że w samorządowych placówkach oświatowych pracuje ok. 700 tys. osób, łącznie z pracownikami administracyjnymi i przyjmując, że blisko 400 tys. zdecyduje się na przystąpienie do tego programu, to po stronie pracodawcy i pracownika te koszty wyniosą ok. 800 mln zł – szacuje na łamach "DGP" Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.
Oświatowe związki zawodowe podkreślają, że to niejedyne wydatki, na które nie zabezpieczono pieniędzy w ramach subwencji. Problem będzie również sfinansowanie 6-procentowej podwyżki dla nauczycieli.
Ich zdaniem finansowanie obu tych wydatków powinno pochodzić z budżetu państwa przekazane albo w formie zwiększonej subwencji, albo dotacji celowej.
Zgodnie z ustawą budżetową na 2021 rok, subwencja będzie wynosić 4,3 proc. To oznacza, że będzie wyższa o 2 mld 155 mln zł w stosunku do ubiegłorocznej - przypomina "DGP".
"subwencja będzie wynosić 4,3 proc. To oznacza, że będzie wyższa o 2 mld 155 mln zł w stosunku do ubiegłorocznej "
Co z tego jak nawet nie pokryje inflacji?
Problem jest głębszy, bo dojdą koszty płacenia na PKK i okaże się, że na szkołę pójdzie mniej realnie pieniędzy niż w obecnym roku. Dyrekcja będzie musiała wykopać pieniądze i pewnie pojedzie po premii, żeby zrównoważyć wydatki.
Gościu 15:05 ale po co to larum. Wszyscy pracodawcy mają taki obowiązek, jeśli tylko pracownik wyrazi chęć przystąpienia do PPK, ale jak zwykle to samorządy ta grupa zawodowa płacze. Tu nie ma kasy, tu sa zawsze wymagania od innych. Łapy wyciągnie do rządu, a może tak coś od siebie.
Pracodawca czyli samorządy niech lepiej zaczną gospodarować publicznym pieniądzem i znajdzie się finansowanie.
Ten "pracodawca" dostaje dotacje od rządu a najczęściej resztę musi mu dołożyć gmina. Piękna gadka, piękna robimy problem a potem zwalamy winę na innych, socjalizm wiecznie żywy.
Dotacja teoretycznie powinna pokryć koszty utrzymania szkoły, co najczęściej jest fikcją.
U nas pacodawca przyszedł z gotowym formularzem wypisania się z PPK i to by było na tyle. A i jeszcze kazał wypełnić i podpisać. Dziękuje dowidzenia
Jest to łamanie prawa przez przedsiębiorce. Takich lokalnych buraków w rezydencjach jest trochę.