Praca w Ostrowcu - tylko znajomości..... Do każdego stanowiska potrzebna protekcja... niestety
oczywiscie znajomosci tylko gwarantuja ci 90%sukcesu ze znajdziesz prace inaczej czarno to widze...a kolega handlowiec niech nie wkreca ludziom, pracowałam w jednej takiej firmie robilismy prezentacje handlowe dla najlepszych dodam polskich i nie tylko firm i przy 12 godzinach dziennie zapieprzania 7 dni czasem tyg. jak w obozie nie zarobisz oferowanej przez tego kogos kasy 2-3 tys gora to moze realne.ale i to nie bardzo ...paranoja naciagac tak ludzi i robic im nadzieje.chyba ze za usługi innego typu (prezentacje erotyczne )to sie zgodze ...ze moze ktos tyle zarobi...
Do Majki z 21:25
ale ja cie wcale nie zamierzam przekonywac :) Napisalem ze sa gorsze i sa lepsze tygodnie. To ze pracowalas w "takiej" firmie to nie znaczy ze pracowalas w "tej" firmie ;)
Tu gdzie jestem tez niektorzy ledwie daja rade i rezygnuja po pol roku, ale sa tacy co pracuja juz pare lat i swietnie sobie radza.
Szczescie ? Umiejetnosci ? Moze wszystkiego po trochu.
Nie mam interesu w tym zeby klamac skoro pisze bezimiennie i jest to luzna rozmowa.
ps. A moze mam Ci zeskanowac (zamazac dane osobowe) swoje rozliczenie z Us z zeszlego roku :P :P :P :P - zeby ci udowodnic ze "MOZNA" ;)
nie tylko nie tylko znajomosci najlepiej to tylko nazekac jest ciezko , fakt ale mój mąż i wielu moich znajomych dostalo prace bez znajomosci trzeba tylko cos soba reprezentowac zeby byc wyróznionym z pośród 150 innych kandydató bo czasami i tyle jest cv na jedno miejsce
Ja tez szukam pracy!I to od zaraz moge chodzic po domach sprztacac opiekowac sie starsza pania cokolwiek,moj maz starcil prace jestem w dołku i to konkretnym jest spawaczem jesli ktos tez slyszalm o takim ogloszeniu prosze napisac.
Ja również mogę sprzątać, opiekować się, cokolwiek bo jest strasznie.
wiecie co tak sie sklada ze ja zatrudniam i ludzi którzy sumiennie pracują i szanują pracę jest naprawdę niewielu Najlepiej pasuje maxyma czy się siedzi czy sie lezy kasa się nalezy Każdy musi miec swiadomosc ze jak pracodawca mu daje prace to czyni tego harytatywnie i to się nie zmieni
charytatywnie też nie mam zamiaru tracić czasu dla ciebie, żebyś się woził nowymi furami
Tak, "harytatywnie". I co to jest "maxyma"? Pracodawca też musi mieć świadomość, że jak oferuje pracę to nikt charytatywnie czy półcharytatywnie nie będzie dla niego pracował, więc powinien pracownika wynagradzać o czym wielu często zapomina - i to też się nie zmieni. Bo jak pracownik się zatrudni, a z wypłaty będzie mu brakowało na opłaty, jedzenie i ubranie, to raczej z zapałem i zaangażowaniem do pracy nie będzie podchodził, tylko będzie sobie bimbał - bo po co się starać skoro i tak profity z tego marne i na nic nie starczają. Każdy tak sumiennie pracuje i szanuje prace jak wysokie są jego wpływy na konto z tego tytułu.
Maczek napisz konkretną kwotę o jakiej piszesz -tzn. że by szaremu pracownikowi wystarczyło na opłaty, jedzenie i ubranie.
Bo to rzecz bardzo względna- jednemu wystarczą ubrania z lumpeksu a drugi musi mieć wszystko firmowe i jak kupi nowe buty to mu na jedzenie nic nie zostaje. Tak więc napisz kwotę wynagrodzenia o jakim piszesz, jakie twoim zdaniem powinien oferować uczciwy pracodawca?
Uczciwe wynagrodzenie to takie za, które pracodawca na miejscu pracownika mógłby się podjąć tej pracy :)
to też zależy od człowieka, każdy ma inne wymagania, jeden pracodawca by poszedł do pracy za 3000 a drugi za 10000. dlatego nie interesują mnie takie gdybania i owijanie w bawełnę.
maczek w wielu postach mówi o wynagrodzeniu które powinien dawać każdy pracodawca, które wystarcza na normalne życie, w którym nic nie brakuje więc interesuje mnie o jakiej kwocie mówi.
Tak więc ponawiam pytanie, od jakiej kwoty zaczyna się to godne życie w którym nie brakuje na rachunki, jedzenie ubrania itd?
początek tzn. na ile? 3 pierwsze miesiące, pół roku? i na jakiej kwocie ta suma miałaby się finalnie zatrzymać abyś stwierdził,że masz za co żyć?
"oceniasz swoje kwalifikacje" no super "twoje". a co z innymi? na ile ma wycenić pracodawca np. sprzedawczynię w sklepie? czy do takiej pracy potrzebna jest jakaś niesamowita wiedza, doświadczenie? teoretycznie taka osoba powinna zarabiać mniej niż osoba na stanowisku na którym wymaga się "trudniejszych" zadań i wiedzy. tylko wtedy np. taka sprzedawczyni dostaje mniej niż np. ty. i za co ma żyć w takim razie?
Wynajęcie mieszkania kawalerki około 600 zł (prawdopodobnie) + czynsz i rachunki to daje nam 1000 zł. Pensję dostajesz w wysokości 1100 zł. Doliczmy jedzenie. Myślę, że skromnie 300 zł miesięcznie wystarczy. To mamy już 1300 zł. Przydałoby się do tego mieć drugie 300 zł na wydatki typu:bilety, ubrania. 1600 zł dla jednej osoby. Ja tak to widzę.
Czy płacąc za mieszkanie koło 600 zł (jeżeli wynajmujesz, bo mając kredyt to rata+czynsz) jest możliwe przeżycie za 1100 zł?
Moim zdaniem ''czy się stoi czy się leży 2 tysiące się należy'' i każdy byłby zadowolony ,a jak nie niech szuka szczęścia.
za samo wynajęcie kawalerki w Ostrowcu (bez czynszu i opłat) 600 zł? Gdzie? Trochę za wysokie sumy podajesz.
Prawda jest taka, że jeśli zarabiasz 1100 zł to np. nie zakładasz swojej rodziny, mieszkasz z rodzicami lub wynajmujesz mieszkanie ze znajomymi. Zdobywasz doświadczenie, rozglądasz się na rynku pracy i z czasem zarabiasz więcej.
a jeśli nie podejmiesz tej pracy za 1000 zł? siedzisz rodzinie na głowie przez lata jak pasożyt, bo rodzice muszą płacić za twoje jedzonko i zachcianki. to jest lepsze niż zarabianie 1000zł?
ja zarabiałam 1100zł przez 2 lata, teraz po 4 już mam 1800, gdybym czekała na pracę za 1800 i nic nie robiła to pewnie do tej pory bym nic nie miała, a tak to miałam na swoje wydatki i mogłam się dokładać do rachunków. Ty Unholly i Maczek pewnie uznacie mnie za frajerkę, że "dawałam się wykorzystywać" za 1000 zł ale ja się cieszyłam, że mam pieniądze. To tyle.