To nieprawda ze w ostrowcu nie ma roboty i ze placa tak malo !!
ja ukonczylem studia w kielcach, zalozylem swoja firme i teraz buduje dom za wlasne zapracowane pieniadze.
Zarabiam srednio 12,000 netto (dwanaście tysiecy zlotych netto) na miesiac, zatrudniam 3 pracownikow i place im po 1800 netto na miesiac plus opieka medyczna i szkolenia w Warszawie.
Urzad pracy mi pomaga, zyskuje kase z funduszy europejskich, mam wielu kontrahentow w kraju.
Branża rzeźnicza, stabilna. przyjmuje krowki, swinki, koniki i robie z nich kielbaske, salcesonik i inne smakolyki.
Przed swietami przychody z prowadzenia dzialalnosci dochodzą do 80,000PLN netto (osiemdziesiat tysiecy zlotych netto).
Wystarczy sie postarac i pieniadze same przyjdą !!
Zgadzam się. Ja też zaczełam pracę ok. 10 lat temu. W instytucji podległej UM. Byłam bez znajomości, bez studiów. I co? W międzyczasie studia skończyłam i zarabiam bardzo dobrze. W ciagu tych lat moje zarobki się podwoiły. Więc bez znajomości też można coś osiągnąc.
To świetnie, ale ilu osobom tak się przyfarci jak Tobie, a ile osób szuka pracy? Jednostkowe przypadki są fajne, ale ogólnie jest bieda z nędzą z pracą i normalną kasą za nią w tym mieście.
eh, najpierw robicie studia humanistyczne, na których leżycie przez 5 lat, a później od razu chcecie otrzymać pracę dobrze płatną, najlepiej na kierowniczych stanowiskach. Niestety tak to nie działa, jeśli uważacie że będziecie lepiej pracować/kierować od osoby z doświadczeniem która w między czasie ukończyła studia np na wsbip, to grubo się mylicie towarzysze. Ja kończę ciężkie perspektywiczne studia techniczne, na których ciężko pracowałem przez 5 lat, a zakładam że jeszcze przez 5 kolejnych, dopóki nie zdobędę doświadczenia, będę pracował za darmo lub za marne grosze i nie w Ostrowcu ale w Warszawie, chociaż wolałbym w Ostrowcu bo to fajne miasto i tanie w utrzymaniu.
Zawsze zastanawiało mnie to skąd tyle złośliwości i jadu w niektórych wypowiedziach na forum. Zaczęłam wydawało mi się neutralny temat, który nie poróżni, a da się wypowiedzieć ludziom, którzy wiedzą więcej.Tymczasem powyższa wypowiedź pokazuje, że forum stało się miejscem płytkich ataków słownych.
Proszę nie generalizować studiów humanistycznych, wcale sie "na nich nie leży przez 5 lat". Wymagają dużo nauki.
Każdy wie o tym, że pierwsza praca po studiach nie jest tą wymarzoną- mnie chodziło o jakąkolwiek pracę, która da możliwość zdobycia doświadczenia, by później wykonywać, to co się lubi i w jakim kierunku się jest wykształconym.
Proszę o więcej życzliwości, bo chyba od tego trzeba zacząć, by w tym kraju żyło się lepiej. Bo tymczasem jest on przepełniony posiadaczami dość wąskich horyzontów myślowych.
Pozdrawiam
dokładnie tak samo zaczynałem - z ogłoszenia. Miałem stałą pracę ale szukałem ciekawszej z większymi możliwościami rozwoju. Pracuję w obecnej firmie od 15 lat - znam ją jak własną kieszeń. Skończyłem w trakcie pracy dwie podyplomówki plus inne kursy w kierunkach wykonywanych obowiązków. Zapieprzałem ponad normę, bo utożsamiałem się z firmą i chciałem dla niej jak najlepiej się przysłużyć. Zarobki były zazwyczaj przyzwoite ale nie wysokie. Wiele razy myślałem o odejściu i własnym biznesie. Niestety rodzina - małe dzieci - wymagały stabilizacji i bycia na miejscu. Dopiero od ok. 3 lat zarobki są dla mnie całkiem satysfakcjonujące i już mi się nie chce zmieniać pracy.
Lubię Ostrowiec i mimo iż kilka lat (na studiach) mieszkałem w kilkunastomilionowym mieście zawsze Ostrowiec był mi najbliższy.
Wojtek68, wyjdę na czepialskiego, ale jeżeli studiowałeś w Polsce, to chyba co najwyżej w kilkumilionowym mieście (Wwa). Chyba, że zaliczyłeś studia za granicą, to możliwe, ale też raczej nie ma zbyt wielu tak wielkich miast. Pozdr ;)
Ok. Jednak podrążę dalej. Skoro w kilkunastomilionowym, to w którym z nich?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Miasta_%C5%9Bwiata_wed%C5%82ug_liczby_ludno%C5%9Bci
czepialska --> 10 lat - to chyba kluczowe. Teraz brakuje takich szczęśliwych przypadków. Zwłaszcza, jeśli idzie o biura. I nie mam tu na myśli pracownika call center, jak przywykło się czasem w Ostrowcu określać pracę w biurze właśnie. O urzędach zmilczę, bo wiadomo co i jak.
Taianka. Widzisz, niektórzy wciąż jeszcze myślą, że studia humanistyczne równa się bezrobocie i lanie wody... Podobnie myślą niektórzy o studiach na WSBiP. A prawda jest taka - Kto nie chce, olewa. Kto chce, uczy się. Choćby i w Ostrowcu. I nie uważa, że za płatną naukę należy mu się zaliczenie.
I jeszcze to, że od razu mamy ambicje na kierowników. Bzdura. Pierwsza praca musi jednak licować jakoś z wykształceniem. Brać cokolwiek, hm, nie będę komentował. Ile ludzi, tyle decyzji. Tyle, że w Urzędzie Pracy mogą bazować na odbijającym od wykształcenia zajęciu i, jeśli podobna oferta się pojawi, próbować wcisnąć.
Bajania są na przykład o politologii. Że trzeba wyspecjalizować, zrobić studia podyplomowe. I co jeszcze? Kiedy na dyplomie np. uczelni wielkomiejskiej, jak byk, pisze, że powyższe wykształcenie daje prawo pracy w placówkach samorządowych, rządowych, oświatowych jeśli uczelnia miała w programie pedagogikę... Podstawa jest jasna, czytelna. Specjalizować można się spokojnie w doświadczeniu, w praktyce. Przynajmniej ja tak uważam.
czytając te wypowiedzi dochodzę do wniosku,że pracę to się może i znajdzie, może na początku gorzej płatną, może nie tak rozwijającą jakby isę chciaało, to można zmienić później. ale nastawienia ludzi, wrogiego nastawienia, złośliwości, niechęci- tego u nas jeszcze długo się nie zmieni:(
ja mam 23lata dopiero kończę studia i od dwóch lat prowadzę swoją firmę jednoosobową ale przynoszącą zyski. właśnie kupiłam swoje m-4 oczywiście z kredytu i nie martwię się o przyszłość nawet jeśli miałabym zamknąć ta działalność czy zmienić branżę. jak się chce to można mieć wszystko.Ostrowiec wystarczy trochę się rozejrzeć i ma dużo możliwości
a co to znaczy praca po studiach ,tzn czego oczekujesz??? ofert czy moze ze kasa sama zacznie wpadac?Mozesz robic to samo co wszyscy od smieciarza po lekarza i tyle w tym temacie studia robi sie nie dla kasy a dla siebie czyli tzw satysfakcji
to miasto powinno sie zaorać!!! zero przyszlosci