No bo tam zawsze był podział / na tych co strzelają z ucha i jest im dobrze i reszta , która zawsze miała źle
Czy ktoś "strzela z ucha" czy nie strzela to nie ma tu żadnego znaczenia.Zasada jest prosta: ile zrobisz - tyle zarobisz.Każdy ma równe szanse. Przykładasz się do roboty - więcej zarobisz - jest ci dobrze , nie przykładasz się - mało zarabiasz - jest ci źle.Podział wyłania się automatycznie. Tak jest w każdej pracy gdzie pracuje się na akord. To nie "budżetówka" ani nie robota jak za dawnych komunistycznych lat gdzie mówili:czy się robi czy się leży...
Brawo!!!!Popieram gościa z 10:28!!!!! Jeden mądry na tym forum!!
Pracowałem w OTTO przez 10 lat i bylem zadowolony ( MŁODY )
opowiedz coś więcej o swoim szczęściu w OTTO może powstanie dobry film
takich to powinno sie w wagony pakować i na kamczatke wysyłać!!!!!!
Ja równiez jestem zadowolony.
Tak pracowałam, bardzo w porządku są właściciele.Warto złożyć.
Nie rozśmieszaj mnie , że właściciele są ok . Mógłbym wiele opowiedzieć o M.D. i K.S. i wielu przybocznych , ale z przyzwoitości tego nie zrobię . Ja nikomu tam nie polecam.
Człowieku, widać że żółć przez ciebie przemawia. Takich właścicieli jak w OTTO, kulturalnych i życzliwych dla pracowników nie znajdziesz w żadnej ostrowieckiej firmie. Widac, że zostałeś/aś zwolniony/a i teraz sie odgrywasz.