życzę powodzenia hehehe..jak masz końskie zdrowie,cierpliwość i kasę na dojazdy no i jesteś na tyle potulny/na żeby dać się zeszmacić i cierpliwość na wypłaty płacone w ratach oraz zrezygnujesz z wszelkich przywilejów typu urlop to ok nadajesz się hehehehe...powodzenia:))))
Do gościa z 22.15-Jak nie wiesz to się nie odzywaj i nie wprowadzaj ludzi w błąd.Już od trzech lat każdy pracownik do 10-tego dnia miesiąca ma wypłatę w całości na swoim koncie bankowym i nawet jednego dnia spóżnienia ( mowa oczywiście o tym większym zakładzie porcelany,nie AS figurki).
Tak do 10-tego każdego miesiąca? Jak masz podpisaną umowę z bankiem z którym umowę ma podpisaną PORCELANA ( oczywiście bank pobiera za to odpowiednią kwotę ) Jeżeli nie jesteś w tym banku to jest różnie - zawsze opóźnienie. Harujesz jak wół i nie patrzą na jakim stanowisku jesteś przyjęty i czy masz grupę czy nie. Pensja 900 zł ? ( w tym jest pranie odzieży, szkodliwe i jakiś śmieszne dodatki ) to musisz sobie wypracować - akord - stawki bardzo niskie ! I co jakiś czas przynoszą do podpisu jakiś aneks do umowy. Odlicz jeszcze od tego dojazdy , jak jesteś np. z Ostrowca. Urlop - zapomnij. W soboty nie pracujesz teoretycznie ! jeszcze nie masz czym dojechaćw sobote. Jak pójdziesz na chorobowe to licz się z tym, że jesteś pierwszy do zwolnienia o ile dotrzymasz do końca okresu próbnego - 3 miesięcznego. Mowa o tym pierwszym KIERACIE od strony Ostrowca.
Widzę że jesteś strasznie zorientowany/a i szczegółowy/a tak więc troszkę obiektywizmu bo nic nie wspomniałeś/aś o prezentach dla pracowników na wszystkie święta,dzień ceramika,dniu kobiet itd.,wycieczkach za grosze do Zakopanego,Częstochowy i koloniach dla dzieci za granicę które zakład w większości finansuje.(oczywiście nie chcę stawać w obronie zakładu ale jak coś lub kogoś krytykujesz to bądż sprawiedliwym)
Znów mówisz o tych którzy nie mogą się roztać z fabrykom i harują tam po 20 lat. A uważasz że z czyich pieniędzy to idzie ? Zakład finansuje ? Nic nie ma nowy pracownik. A zaczym dojdzie do tego co by mógł dostać z tych prezentów to już mu się odechce harować w tym kieracie.
Hehe, tak to było chyba 20 lat temu :)
moja kuzynka pracuje w porcelanie jakieś 25 lat i mówi że nie zamieniła by jej na żadna inną, można się przyzwyczaić, a to że trzema mieć zdrowie i charakter to norma, warto spróbować
Twoja kuzynka to ma klapki na oczach , przyzwyczajenie, końskie zdrowie i chyba lubi być poniewierana jak większość tych długoletnich pracowników w porcelanie, a gdzie teraz znajdzie pracę, i w jakim zawodzie? Nie warto próbować!!!!
Witam! Szukam kogoś z byłych pracowników którzy pamiętają jak się nazywał główny księgowy, który pracował w fabryce porcelany Ćmielów w czasie wojny. Wiem tylko tyle, oraz to, że zginął w roku 1945. Bardzo mi zależy na poznaniu nazwiska. Może ktoś żyje z jego rodziny w Ćmielowie. Pozdrawiam i dziękuję za każdą odpowiedź.
Sprawa jest osobista, dlatego podaje email jeśli byłby ktoś z państwa miły i zechciał udzielić odpowiedzi
cacco@tlen.pl
o którą fabrykę pytasz? bo w Ćmielowie są dwie
zarobisz 900 a na dojazdy wydasz 400 powo! :)
Moja mama pracuje i jest zadowolona. Wypłata na koncie 10 każdego miesiąca i nie 900 bo najniższa poszła w górę jakieś 1100 na reke dostaje albo wiecej... a na dojazdy wydaje około 100 zł
No super kasa jak cholera 1100 złotych, nic tylko siąść i wyć jak pies. Co ztym można zrobić? Kupic waciki i zmywacz do paznokci bo na więcej nie wystarczy? To są pieniądze za taką pracę? zadowolona? a co ma zrobić? musi być zadowolona bo jak nie to fora ze dwora inni czekają. Oj dziecko nie znasz realiów to siedź cicho i nie zabieraj głosu. 11oo złotych śmichu warte za pracę ciężką i wymagajacą zdroia. No tak ale daliśmy się zeszmacić w tym kraju i cieszymy się ochłapami rzucanymi przez Panów właścicieli. Jak długo będziemy tacy potulni i ulegli, jak długo będą nas dymać bez mydła? No jak?
lepiej siedzieć na dupie i żyć na garnuszku MOPS-u lub mamusi emerytki
Wiesz nie jestem dzieckiem....wyobraź sobie, że wiem co to życie...moze ty nie doswiadczyłes/as życ za małą kase ale ja tak....i jakoś trzeba zyć i być...więc jak nie wiesz to nie osądzaj..
Nie wiedziałam, że byly dwie. Wiem tylko tyle o tej osobie. Czyli, że powinnam spytać o obie. Na pewno tylko jeden z tych głównych księgowych, został zabity w 1945.