chciałabym pracować w prosektorium ze zwłokami ubierać je pomagać przy sekcji zwłok. Czy jestem nienormalna?
ja bym się bała,za zadne pieniadze bym nie pracowala
Nie jestes nie normalna , po prostu do kazdej pracy ktos musi sie nadawać , trzeba miec odwagę i nie byc brzydliwym do takiej pracy , znam inna dziewczynę , ktora troche pracowała w prosektorium , normalna dziewczyna i juz . Mysle ze Ci co by bali sie takiej pracy moga nazywać osoby takie jak ty nienormalnymi , bo jak mozna pracować przy zmarłych itp .
Pracowalam w czyms takim,malowanie,ubieranie,niekiedy kieliszeczek czegos mocnego trzeba lyknac,bo widok niekiedy i zapach nie dp zniesienia.Niekiedy nie da sie tak szybko zapomniec widoku szczegolnie kiedy to dziecko lub ktos mlody,ale finansowo niezla fucha,natomiast po 3latach podziekowalam,psychika siada.A przedemna pracujaca osoba zatrula sie jadem trupim,jest ryzyko.
W ostrowcu nie ma pracy w prosektorium - ja się uczę w prosektorium i jestem 5 lat.
W prosektorium trzeba mieć kursy ukończone i doświadczenie to nie takie łatwe i trzeba mieć doświadczenie a sanepid sprawdza dokumenty. Nich nie przyjmuje z ulicy do prosektorium. W prosektorium trzeba uczyć się anatomii i patomorfologi ja się tego uczę codziennie i asystuje przy sekcji zwłok i wykonujemy pełna kosmetyke i wizaż i toaletę pośmiertna.I psychikę trzeba mieć silna.
Anatomia i patomorfologia do ubierania i kosmetyki zmarłych? chyba coś ci się pomieszało z sądówką, przecież do tej pracy nie trzeba wiedzy o tym jak pod mikroskopem wygląda zawał czy rak, czym się patomorfologia zajmuje, anatomia? to jest potrzebne żeby określać przyczynę zgonu. Miałam do czynienia ze zwłokami na studiach i nic w tym strasznego, jak do każdej roboty da się przyzwyczaić.
w Ostrowcu to nawet w prosektorium pracy niema :) a jakie to pieniążki Beato? z ciekawości pytam bo bym nigdy w ttakie coś nie wszedł nawet za 30 kawałków a tam pewnie niewiele więcej jak 4 ?
Mozemy sie spotkac.797 552 173 moj numer
Myślę że na pewno nie jesteś nienormalna ale bardzo odważna. jednak jeśli byś starała się o tą pracę musisz przygotować się na pracę też przy martwych dzieciach, czy aby na pewno jesteś na to gotowa???
Też bardzo chciałam tak pracować,niestety nikt nie potrzebuje do pracy.Poza tym nie mam ukończonych kursów,a to podstawa.
Gosc lojek rozumiem ze robisz specjalizacje patomorfologa,ktora trwa 5 lat.Natomiast do pracy typu malowanie,golenie,ubieranie potrzebowalam tylko pewnych dokumentow,nie wymagano odemnie pracy z patomorfologiem,nie uczestniczylam w sekcji zwlok,bo nie mialam takich uprawnien,nie uczylam sie tego,poniewaz nie studiowalam medycyny.Glowna kosmetyka zajmowal sie pan,ktory mial 30letnie doswiadczenie w tej pracy,nie byl rowniez lekarzem.Moze zmienily sie jakos zasady ale 8-10lat temu do malowania nie potrzeba bylo miec dyplomu patomorfologa.
To nie jest takie proste jak wam się wydaje. Trzeba mieć predyspozycje do tego fachu - silna psychika. Nie zawsze tam mają do czynienia z całymi zwłokami świeżo zmarłymi w domu, hospicjum czy na oddziale szpitalnym. Często jest to wyjazd po zwłoki które leżą długo w wodzie czy odosobnionym miejscu - są w stanie daleko posuniętego rozkładu. Albo np samobójca po bliskim kontakcie z lokomotywą, też to musi ktoś pozbierać. Widoki okropne i fiołkami nie pachnie.
Co do zarobkow to nie ma takich kokosow,nie wiem jak teraz 8-10 lat temu byla to srednia krajowa,moze troche powyzej,musialabym odszukac dokumenty,ale na dzien dzisiejszy malo by nam powiedzialo,bo i tu mentalnosc polska choc nie tylko,bo tego pana z ktorym pracowalam syn pracuje w tym fachu we Wloszech i rozmawiajac z nim przyznal mi racje zarobek jest spory i to sie nie zmienilo na przestrzeni lat,tylko moze z wieksza tendencja w wiekszych miastach z kwot ,,napiwkowych" indywidualnie od rodziny zmarlego ktorzy to chcieliby zeby zwloki,osoba zmarla wygladala jak zywa i najlepiej by bylo jeszcze zrekonstruowac twarz.Takze nalezy zrobic wszystko aby ukryc cierpienie
chorobe,oznaki posmiertne itd.,bo w kaplicy,w trumnie musi wygladac jak z pod igly.Temat rzeka,teraz pracuje w zakladzie pogrzebowym,praca biurowa bardziej,w Kielcach i tez sie naslucham o wymogach.
Teraz się po zmieniało - żeby pracować w prosektorium to trzeba mieć ukończone kursy i powołanie do tego fachu.
Naprawdę trzeba umieć patomorfologię i anatomię prawidłową człowieka żeby się zajmować kosmetyką? trochę nie mogę w to uwierzyć.
Kursy to na pewno tak, ale po co do tych czynności taka specjalistyczna wiedza? chyba, że to jakieś nieporozumienie.