Trudno powiedzieć. Dla mnie nie było ciężko. Trzeba umieć się sprzedać.
Dziękuję za odpowiedzi. Waham się, ale chyba zaryzykuję. Niby biorą każdego a w necie czytam że nie łatwo się dostać, ale to nie o Ostrowcu czytam tylko ogólnie o Netii.
Wszystkich biorą jak leci. Nawet starych z wada wymowy
Ja dodamy tylko, że znam co najmniej dwie osoby, które pracując w call center (jedna akurat w orange) znalazły w ten sposób inną już normalną. Po prostu podczas rozmowy, gdzie dzwoniły z ofertą potencjalny klient im zaproponował prace u siebie i tak to poszło. Uważam, że na start to dobra opcja, bo już nie chodzi o samą pensje tylko nauczenie się rozmawiania z ludźmi, co później się bardzo przydaje.. nawet jak się prowadzi zupełnie w innej dziedzinie jakieś projekty międzynarodowe.
Ale Cię fantazja poniosła z tymi międzynarodowymi projektami. Kariera w iście amerykańskim stylu - od pucybuta do milionera. Szkoda, że to tylko Twoje marzenia, ale pisz dalej.
Ty wiesz swoje, ja wiem swoje. Ty myślisz, że ktoś fantazjuje, a on kolejny dom sobie buduje.
Widocznie praca w Netii, to było dla niego nieporozumienie, może chwilowo nie miał innego wyjścia?Uważasz, że praca w telemarketingu, który traktowany jest ewentualnie z politowaniem, to taka prestiżowa fucha?
Uważam, że masz problemy z rozumiem tekstu czytanego. Każdy od czegoś zaczyna i jak jest ogarnięty to wynosi jakieś doświadczenie. Ja zaczynałem jako magazynier na bezpłatnych praktykach i to pierwsze doświadczenie przydaje mi się teraz mimo, że moja dziedzina jest zupełnie inna. Jak pisałem wcześniej. Znam ludzi, którzy po przez pracę w telemarketingu złapały naprawdę dobre kontakty. Nie twierdzę, że każdy tak będzie miał, ani, że jest to prestiżowa fucha. Gdzieś ty w ogóle to wyczytał w moim postach?
Płacą Ci za werbowanie nowych naiwnych, którzy za psi grosz, na umowie - zleceniu będą robić na Ciebie i Twoich kolegów? Próbować możesz, ale sukcesów Ci nie wróżę.
a Tobie płacą za bycie gamoniem czy dostałeś to w gratisie przy urodzeniu? Werbowanie? a co to? obóz pracy? nawet jak ktoś pójdzie to przecież nie podpisuje kontraktu na 10lat, że musi tam pracować. Ile tam jest umowa próbna? miesiąc? pewnie jakby po tygodniu przestał przychodzić do pracy to nikt nie będzie do ścigał. Zatem powtórzę pytanie. Czy ty masz problemy z czytanie + ewentualną jakąś schizofrenie? ktoś cię bardzo kiedyś skrzywdził, że teraz wszędzie widzisz to co chcesz widzieć?
Dlaczego się denerwujesz i obrażasz ludzi, chamidlaku?Coś nie na rąsię? Nie udało się opowiadanie bajek o wielkiej karierze, jaką można zrobić poprzez pracę Netii? Tylko tyle możesz zaproponować - nawiązanie kontaktów? Cieniutku. Wyobrażasz sobie ile można nawiązać kontaktów przy sprzątaniu ulic?Mówiłem Ci, że nie trawię oszustów i cwaniaków? Siadaj, dzwoń do ludzi, którzy będą Cię olewać i nawiązuj kontakty. Kariera stoi przed Tobą otworem i nie będziesz musiał dorabiać po nocach opowiadając bajki. Na koniec pożegnam Cię czule - spier....... ciulu.
Jak widzę, nadal nic nie rozumiesz. No cóż. Sam wiesz gdzie jesteś w życiu i jakie pieniądze zarabiasz.
Chciałbyś być na moim miejscu i zarabiać takie pieniądze, jak ja, ale jest to niemożliwe, bo jesteś za głupi i musiałbyś się drugi raz urodzić. Różnimy się też tym, że ja moje pieniądze zarabiam uczciwie, nie oszukując nikogo.
Nie, nie chciałbym. Wyobraź sobie, że teraz jestem w pracy, pije piwo i klikam raz na 5 min, bo testuje oprogramowanie, które napisałem. Masz rację różnimy się. Ja zarabiam głową, ty rękami.
Rozbawiłeś mnie do łez. Dzięki, lubię usypiać z uśmiechem na ustach, robaczku - geniuszu. Musisz uważać, żeby Cię głowa nie rozbolała od myślenia. Ale imbecyl, ja pierdziu.
No cóż. Każdy ma swoje poczucie humoru. Po to jest piwo właśnie, żeby nie zwariować. Dzięki za troskę, ale jakoś dam sobie radę. W końcu ja nie muszę iść jutro do pracy, aby wykonywać kogoś polecenia. Mam już weekend do końca miesiąca.