Ja mu mówię, że przez trzy lata nie miałem podwyżki, a inflacja to co najmniej 5% w skali roku i że to będzie 10% za dwa lata, więc chce 1tys. więcej, a on mówi: "Ty mówisz inflacja, ja mówię Covid". No i weź się z takim dogadaj. Jak go można podejść? Praca spoko, ludzie spoko, ale przecie nie można pracować za grosze.
Być może od 3 lat nie wzrosła produktywność? Być może nie wzrosły ceny waszych wyrobów?
Inflacja nie jest czynnikiem waloryzacji wynagrodzenia tylko emerytur.
Firma, działa, firma sprzedaje. Inflacja jest czynnikiem, bo przy założeniu, że zyski są taki same + produkty droższe, bo inflacja, to naturalnym jest, że moja pensja względnie była wyszła 3 lata temu, niż teraz.
To nie przejdzie. Praca taka, że muszę mieć cały etat.
Jeśli produkty są droższe, to masz podstawę do rozmów. Ale produkty nie drożeją z powodu wskaźnika inflacji, tylko jej skutków np. w postaci wzrostu cen energii, surowców, ale i kosztów płac.
10:41 No, ale przecież to jest to samo. Bez znaczenia jak to nazwiemy.
Cześć, mam imię Monika, poznam jakiegoś normalnego faceta, wiem czego chcę od życia, żeby było jasne - nie szukam męża, chcę się po prostu zabawić bez angażowania się w coś poważniejszego. Nie pytaj czy jestem wolna, dla mnie to nie istotne czy kogoś masz. Naturalnie przed spotkaniem chciałabym się lepiej poznać, wymienić się numerami telefonów i zdjęciami, także możemy porozmawiać na portalu randkowym, sprawdź mój profil: http://panieonline.pl/monia89
Ślepy przekupny dodaj post negatywny o firmie i pracodawcy, to zaraz usunie cały wątek. Zauważone po negatywnych komentarzach na: Gospodarstwo w Borii, Farma Świętokrzyska.
Zjedź niżej nie tylko na tej stronie, to zobaczysz reklamę farmy świętokrzyskej i nie dziwne że wątki oraz posty są usuwane negatywne.
Piszesz, że pracujesz za grosze i chcesz 1.000zł podwyżki.
Grosze, to tzw. minimalna, to ty chcesz 40% podwyżki przy inflacji 10% za dwa lata?
Czy zarabiasz 10.000zł (nie takie już grosze) i chcesz 10% czyli 1.000zł podwyżki?
Trudno cię zrozumieć.
Przecież jest dokładnie opisane. Czego tutaj można nie rozumieć? Szkoła ukończona?
No to szacun. Czytając ze zrozumieniem:
Zarabiasz 10.000zł i chcesz uczciwe 10% podwyżki czyli 1.000zl.
Jak widać jesteś wysokiej klasy fachowcem i masz prawo żądać podwyżki.
Wszędzie znajdziesz pracę z takimi kwalifikacjami.
Sam bym chciał tyle zarabiać ale jestem cienias w porównaniu z tobą.
Niezły żarcik z tym zarabianiem groszy, jak na Ostrowiec :)
Tam cienias. Wystarczy chcieć, zatrzymać się na chwilę, popatrzeć z boku na siebie, znaleźć w sobie te cechy, które ma się dobre. Zobaczyć gdzie je można wykorzystać lub czy da się wykorzystać tam gdzie się chce, zrobić plan dojścia do tego celu i go skrupulatnie realizować. Po drodze jak zawsze pojawią się niepowodzenia, ale osiągniecie czegoś po tzw. "glebie" daje jeszcze więcej radości. Najlepsze jest to, że w pewnym momencie zaczniesz się rozwijać tylko dlatego, żeby przeskoczyć następną poprzeczkę. I możesz nagle się odwrócić, popatrzeć w przeszłość i uśmiechnąć się, że tak byłeś skupiony na tym, żeby przeskakiwać szczeble swojego własnego rozwoju, że osiągnąłeś 2x więcej niż planowałeś. Powodzenia.
Dziękuję za cenną wskazówkę. Cofnę życie o jakieś 30 lat i tak zrobię.
Już się cieszę ;)
No cóż. Większość żyje, tak jak chce i chciała żyć.
A co mają powiedzieć ci, co do emerytury mają 2 - 3 lata i sześćdziesiątkę na karku, też mają zmieniać pracę żeby więcej zarabiać?. W ostrowcu jest zmowa pracodawców i nikt nie zarobi więcej przy normie godzin niż 2000-2500. Za tą samą pracę w innym mieście przynajmniej 500 więcej i nie wstawiajcie kitu, że mamy mniejszą wydajność, bo mówię o zawodach takich jak:sprzedawca, kierowca autobusu, pracownicy MOPS itd...Pracodawcy nie chcą rozmawiać o podwyżkach, a jeżeli już rozmawiają z organizacjami związkowymi to trwa to w nieskończoność, zawsze jest jakiś powód do zwłoki, teraz to wirus. Centrale związkowe też olewają temat. Widocznie układy w naszym mieście sięgają i tam.