I pewnie też do PO się zapisała żeby prace dostać ale jesteście żałośni życiowi nieudacznicy tylko narzekać potraficie kto by nie rządził jest źle to przejmijcie mądrusie władze w mieście i zróbcie z tego miasta europejską stolice.
Tak jest - ludzi pełno tylko nie tam gdzie trzeba - 1 dyrektor, 5 kierowników, 5 sekretarek a oprowadzać turystów po kopalniach to nie ma komu. Oby tak dalej i wtedy to już nawet pies z kulawą nogą do Krzemionek nie zajrzy.
Tak się składa,że oprowadzają starzy pracownicy m /i historycy,którzy są niemile widziani,bo jest taki jeden niezastąpiony(były pan kierownik),a obecnie minister -doradca.A co do kierowników to fakt są wszyscy "nowi".Pół roku,albo 3 miesiące i wystarczy.I to jest faktem,że oprowadza nawet pan księgowy{bo zna sie na rzeczy },pan leśnik,a za trochę pani zatrudnione do sprzątania{sekretarką już była).Donosicielstwo,podsłuchiwanie to nowe-stare metody zarządzających.Wprowadzanie bałaganu w ruchu turystycznym,sprzeczne decyzje pani kierownik i dyrekcji-oto przwda o Krzemionkach i to nie wszystka.Przyjedzcie i zobaczci jak wprowadza się na silę do tzw kawiarni największego badziewia,a jak omija się garncarz!A wnioski nasuną sie same.
Powstał piękny obiekt, tylko nie ma kto nim zarządzać. Samo wyczekiwanie na turystów nie przynosi skutków. Czasy są ciężkie, ludzie mniej podróżują - trzeba wyjść do ludzi z jakimiś atrakcjami, ciekawymi wystawami, ale najpierw trzeba mieć wiedzę i umiejętności menadżerskie. A ponadto dobierać odpowiednich ludzi jeśli się samemu nie potrafi. Z tego co wiem, Krzemionki mają starać się o wpis na listę UNESKO, chyba czas pomyśleć poważnie o tym obiekcie i przyjrzeć się pewnym problemom, które naocznie widać bardziej.
Ach muzeum jakie cudne!Gdzie znajdziesz takie drugie!Nowa p r o f e s j o n a l n a kadra-kierowniczka to chodziąca wszechnica wiedzy,a starzy pracownicy to niewolnicy XXI wieku!Bo ktoś musi na bandę nierobów pracować!Proponuję zatrudnić jeszcze z 5 osób na stałe.
Nowa ekipa oczywiście z swoim guru to tzw. Specjaliści ds. pływania i ślizgania. Tu zadokują tam się poślizną - ogólnie gdzieś wypłyną. Grunt to dobre maślane oczy.A fachowcy niestety zawsze pracują na innych.
A masażysta jeszcze tam jest?
Masażysta cały czas pracuje - został zdegradowany przez poprzedniego dyrektora na przewodnika - o jego podejściu do turystów napisał Karol. Obecny dyrektor zrobił go swoim doradcą - i jest totalny bałagan - dochodzi m.in. nawet do tego że rezerwacje grup przyjmuje na starym budynku ochroniarz bo na nowy budynek nie idzie się dodzwonić. Ludzie odjeżdżają i mówią że już nigdy na Krzemionki nie wrócą
Nowym to chce się pracować, a starzy to mieli Amerykę jak dyrekcja była w Częstocicach a oni na Krzemionkach robili co chcieli. Znaczy się NIC. Teraz trzeba pracować i trudno się przestawić po latach nieróbstwa. Wystarczy podejść do kasy i kultura STAREJ pracownicy mówi wszystko.
No właśnie - jeżeli chce się myśleć o UNESCO to trzeba zacząć reklamować kopalnie i trasę turystyczną a nie nowy wielki moloch pod lasem
Byłem niedawno na Krzemionkach i jako osoba oprowadzająca trafił mi się jak dobrze pamiętam niejaki Pan Głowacz. Niestety Pan ten nie był zbytnio zorientowany w temacie o którym opowiadał, do sprawy podchodził raczej obojętnie bez zbędnego zaangażowania. Poza tym cena biletu jak na taki żałosny poziom oprowadzania jest za wysoka. Odwiedziłem Krzemionki, ponieważ polecili mi je moi znajomi, których oprowadzała jakaś kobieta, ponoć bardzo dobrze zorientowana w temacie, aż miło było jej słuchać. A nawiązując do wcześniejszego postu na temat kawiarni to klimat jak z filmów Barei, począwszy od wyposażenia a skończywszy na menu i obsłudze.
Co do reklamy to ponoć jest ktoś od marketingu,bierze sporą kasę,a efektów pracy nie widać.Zamiast tych"pamiątek" proponowanych przez z kawiarni można zaproponować coś własnego.No,ale to przerasta widać tą osobę.Zgadzam się z k.g tokupa dyletantów z guru na czele.
A miało byc tak pięknie -nowy dyrektor - super = jest jak zwykle po dawnemu.
Ta kawiarnia to totalne dno, powinien tym się ktoś zainteresować. Przewodnicy w swoim zakresie mają prowadzenie turystów do kawiarni a przecież to prywatny biznes, czyżby ktoś miał za to obrywy.
z reguły w budżetówce pracują ludzie z poparcia.
No chyba tak skoro do tej pory jest.A co myślicie o obsłudze kawiarni?
Karol chyba faktycznie byłeś w tej "kawiarni" bo ci się z szoku przewodnicy pomylili.
Chyba nie,bo mój kumpl też o tym przewodniku opowiadał.Mówi jakby ksiażke czytal,a na pytania-udaje,że nie slyszy.A co do tej facetki to słyszałem,ze jest ok.i zna się na rzeczy.
Narobiliście mi apetytu, aż muszę tam jechac i na własne oczy sprawdzic.