Zgadzam się z romkiem:
No pewnie ..."aby kasa nie przeszla obok na co sie zanosilo", trza zrobić jak najszybciej wszystko. Tyle że w tym pośpiechu, czasem zapominają niektórzy o jakości i prawdziwym celu inwestycji.
Zawsze w takich przypadkach pozostaje pytanie, ile środków "przepadło"?
Unijna na rozbudowe, ale to za trudne dla niektorych fachowcow - http://forum.gazeta.pl/forum/w,15066,59281113,59281113.html
No Ty pismen Geniuszu !! tylko dla Ciebie proste!! A reszta to stado baranów? To po co tu piszesz? Ja mam taką zasadę - rozmawiam z ludźmi, którzy mnie czegoś uczą i rozwijają! a Ty jak widać z tymi dla których chcesz być GURU. Brakuje Ci wiele!!!! Fachowcu od siedmiu boleści i kwasu solnego.... Twój czas już minął !!
Tak Pismen ma dużo do powiedzenia tylko wiedzy ZERO- jak wykazuje się również w innych wątkach. Rada dobra niech przeżuci się na fora towarzyskie, może tam błyśnie.
Mnie wydaje się,ze pismen to ktoś z Krzemionek,bo tak broni obecnego ukladu/i tym samym swojego stołka/.A pisze dla samego negowania i splycania problemu.Co do iwestycji,czyli konkretnie dotrzymania terminu budowy to nie zasługa obecnago dyrektora,a pełniacego obowiązki p.Wilczaka.On zają sie tym w maju/tak mniej wiecej/,a zakończył pod klucz w pażdzierniku/kiedy to odbyły sie sławetne wybory na dyrektora/
Dlatego odwołano Mrugałę, bo terminu stanu surowego by nie dotrzymał. A pełne oddanie to nie to samo, a chyba kasa unijna była na cały projekt z wyposażeniem.
@ pantagruel - w odpowiedzi na Twój post, napiszę tak - wiem, o czym piszę i dlaczego. Po pierwsze, kiedy reklamuję Krzemionki, gdzie tylko mogę (media, sieć, rozgłośnie radiowe) rzucam - a propos pionu naukowego jedno tylko nazwisko: dr Jerzy Tomasz Bąbel - jeden z największych i najlepszych specjalistów na świecie w kwestii archeologii i historii krzemienia. Pytanie - gdzie on jest teraz? Nie mówię juz o tym, że po dyrektorowaniu Wojciecha Kotasiaka naukowo nic sie nie dzieje. Powiem więcej. W kwestii UNESCO nic się nie dzieje. Nikt nie kwapi sie nawet, aby nawiązać robocze kontakty z główną agendą UNESCO. Pyatnie - dlaczego? Odpowiedź jest prosta, trzeba się zabrać za konkretną robotę. Trzeba powołac pion naukowy z prawdziwego zdarzenia, być aktywnym na polskim rynku naukowym i europejskim w kwestii krzemionek, jako miejsca jedynego na świecie. Zręby poczynił właśnie dr Bąbel i dyr. Kotasiak - pytanie, dlaczego nikt nie idzie dalej. Piszesz administracja... Po co rozbudowana administracja. Sprawny dyrektor, który medialnie i kontaktowo jest w stanie trafic tam, gdzie trzeba. Rozmawiałem z europosłami, różnych opcji, są zaskoczeni, że nikt ich nawet nie prosi o wsparcie i pomoc. 20 lat do wpisu? Wolne żarty - Krzemionki po pracach geologicznych i konserwacji przeprowadzanje w latach 90. i na początku lat 10. XXI wieku mają wszystko, co jest niezbędne by na wstepna listę UNESCO już trafić (lista oczekujących). Problem tkwi w tym, że ciagle przez ostatnie lata jest to tylko synekura i miejsce, gdzie 'się pracuje'. Strona internetowa nie działa, choć miała działać od kilku tygodni (informacje od kompetentnych osób uzyskane w dniu uroczystego otwarcia w czerwcu). Sorry, ale to niedbalstwo. Co turyści mają robić po zwiedzeniu Krzemionek. Bufet, rstauracja to też pieniądze. Sek w tym, że musi byc to zrobione profesjonalnie. Gadżety i pamiątkarstwo - nie ma... Książki, albumy, przewodniki, pocztówki, postery, może maskotki dla najmłodszych? Nie ma... Sympozja naukowe, z zapraszaniem naukowców liczących sie uczelni w kraju i za granicą (Wielka Brytania, Francja, Dania) ? Nie ma... Mało tego, naukowcy skarżą się, że w kwestii Krzemionek nic sie nie dzieje od kilku lat. Nie mówię tez o tym, że medialnie Krzemionki nie istnieją a pomysłów jest mnóstwo... Nie chcę pisać konkretów i dawać recept, które mam, ale to nie ja jestem dyrektorem. I wiecie co, grupa przewodników - archeologów to jedyny skarb ludzki Krzemionek... Reszta nie funkcjonuje. Dlaczego? Jeżeli poza archeologami reszta na Krzemionkach uważa, że to turyści sa dla nich (vide: klient nie ma racji), a nie odwrotnie, to nic się nie zmieni. I jeszcze jedno na koniec - gdyby nie dyr. Kotasiak, profesor Duda, pan Adam Krawczyk i wspomniany już dr Jerzy Tomasz Bąbel - Krzemionek by w takiej formie i wyrazie historyczno - kulturowym po prostu nie było...
I jeszcze jeden człowiek były kierownik p.Zybała.
Nie mecz sie, nie jestem ani nigdy nie bylem pracownikiem. Obecna ekipa i tak jest lepsza od poprzedniej - a kto by nie byl to i tak na zadny cud nie ma co liczyc, zbyt rozbiezne sa oczekiwania naukowcow, turystow i samorzadowcow. Egzystencja i dlugi to jedyne co czeka tego typu muzea i rezerwaty.
@ pantagruel - w odpowiedzi na Twój post, napiszę tak - wiem, o czym piszę i dlaczego. Po pierwsze, kiedy reklamuję Krzemionki, gdzie tylko mogę (media, sieć, rozgłośnie radiowe) rzucam - a propos pionu naukowego jedno tylko nazwisko: dr Jerzy Tomasz Bąbel - jeden z największych i najlepszych specjalistów na świecie w kwestii archeologii i historii krzemienia. Pytanie - gdzie on jest teraz? Nie mówię juz o tym, że po dyrektorowaniu Wojciecha Kotasiaka naukowo nic sie nie dzieje. Powiem więcej. W kwestii UNESCO nic się nie dzieje. Nikt nie kwapi sie nawet, aby nawiązać robocze kontakty z główną agendą UNESCO. Pyatnie - dlaczego? Odpowiedź jest prosta, trzeba się zabrać za konkretną robotę. Trzeba powołac pion naukowy z prawdziwego zdarzenia, być aktywnym na polskim rynku naukowym i europejskim w kwestii krzemionek, jako miejsca jedynego na świecie. Zręby poczynił właśnie dr Bąbel i dyr. Kotasiak - pytanie, dlaczego nikt nie idzie dalej. Piszesz administracja... Po co rozbudowana administracja. Sprawny dyrektor, który medialnie i kontaktowo jest w stanie trafic tam, gdzie trzeba. Rozmawiałem z europosłami, różnych opcji, są zaskoczeni, że nikt ich nawet nie prosi o wsparcie i pomoc. 20 lat do wpisu? Wolne żarty - Krzemionki po pracach geologicznych i konserwacji przeprowadzanje w latach 90. i na początku lat 10. XXI wieku mają wszystko, co jest niezbędne by na wstepna listę UNESCO już trafić (lista oczekujących). Problem tkwi w tym, że ciagle przez ostatnie lata jest to tylko synekura i miejsce, gdzie 'się pracuje'. Strona internetowa nie działa, choć miała działać od kilku tygodni (informacje od kompetentnych osób uzyskane w dniu uroczystego otwarcia w czerwcu). Sorry, ale to niedbalstwo. Co turyści mają robić po zwiedzeniu Krzemionek. Bufet, rstauracja to też pieniądze. Sek w tym, że musi byc to zrobione profesjonalnie. Gadżety i pamiątkarstwo - nie ma... Książki, albumy, przewodniki, pocztówki, postery, może maskotki dla najmłodszych? Nie ma... Sympozja naukowe, z zapraszaniem naukowców liczących sie uczelni w kraju i za granicą (Wielka Brytania, Francja, Dania) ? Nie ma... Mało tego, naukowcy skarżą się, że w kwestii Krzemionek nic sie nie dzieje od kilku lat. Nie mówię tez o tym, że medialnie Krzemionki nie istnieją a pomysłów jest mnóstwo... Nie chcę pisać konkretów i dawać recept, które mam, ale to nie ja jestem dyrektorem. I wiecie co, grupa przewodników - archeologów to jedyny skarb ludzki Krzemionek... Reszta nie funkcjonuje. Dlaczego? Jeżeli poza archeologami reszta na Krzemionkach uważa, że to turyści sa dla nich (vide: klient nie ma racji), a nie odwrotnie, to nic się nie zmieni. I jeszcze jedno na koniec - gdyby nie dyr. Kotasiak, profesor Duda, pan Adam Krawczyk i wspomniany już dr Jerzy Tomasz Bąbel - Krzemionek by w takiej formie i wyrazie historyczno - kulturowym po prostu nie było...
Człowieku gadasz niesamowite bzdury!Jaka lepsza ekipa?Stado dyletantów.Polonista,pani z domu kultury,pan masażysta,pan z BWA.To sa w/g Ciebie ci specjalisci?I jedyni naprawdę/acz niedocenieni archeolodzy/specjaliści. I nadal popieram Tomka,bo wie co pisze.A do Tomka p. Bąbel nadal kontaktuje się z Krzemionkami/ze specjalistami/.
Jeszcze do Tomka -są pamiatki tzw plastikowa jarmarczna KICHA!!!!
@ rozumiem PiSmen mądralo, że nawołujesz do zaorania tego typu obiektów. Cudnie, dobrze wiedzieć o stanie umysłowym tych, którzy dyskutuja na tym forum. 'długi i egzystencja'... świetlana wizja i powiem, że broniłem kilka razy pana wypowiedzi na tym forum, ale teraz ogłaszam: reszta ma rację... z panem nie da się dyskutować. Dlaczego? Są dwie opcje dyskusji z panem: PiSmen - prawda - albo - gówno prawda...
Odpowiem pytaniem na pytanie: które z czołowych placówek muzealnych liczy tylko na dotacje? Dziedzictwo narodowe, tradycja i kultura, to dziedziny które potrzebują mądrego wsparcia panstwa. Bez usmiechów proszę: napisałem mądrego wsparcia. Ale to wsparcie nie może być przejadane z myślą o pracy dla 'znajomych królika', które nijak sie maja do efektów pracy tychże 'znajomych'. Co z działalnością naukową, gdzie są wielkie mozliwości pozyskiwania środków. Co z podniesieniem atrakcyjności Krzemionek dla zwiedzających, które przełożyłyby sie na wiekszą liczbę turystów. Co z zarabianiem na wyrobach pamiątkarskich z prawdziwego zdarzenia? Co z reklamą, na której także mozna zarabiać. Co ze sponsorami strategicznymi, co z fundacjami kultury i światowymi i europejskimi, które maja środki na wsparcia takich perełkowych zjawisk jak Krzemionki. Po prostu trzeba się zabrać do pracy a nie mówić, że kultura umiera. To wszyscy wiedzą, szczególnie przy podejściu do kultury obecnej koalicji. Powtarzam praca i dobre działania. I jeszcze jedna refleksja - za dużo energii tracimy i w Ostrowcu i całej Polsce na to, aby dokuczać samym sobie. Także na tym forum...
