powinna sie nazywać pralnia niszczarnia, wiem co mówię,
można tan oddać sukienkę ślubną do uprania nie będzie zniszczona bo zastanawiam się gdzie można dobrze uprać
suknie ślubne piorą tam normalnie w automacie i wezmą za to ok100zł tylko tyle że przed praniem jest namaczana na kilka godzin i dół sukienki zaprany, ale wszędzie tak piorą mogę ci tak samo wyprać. niszczą odzież i nie ponoszą odpowiedzialności bo wcześniej podpisujesz , że pranie jest na Twoją odpowiedzialność. mało tego to są bardzo nie miłe nie wykształciuchy z "odzieżówki"
Broń cię Boże przed tą pralnią! Właśnie suknię ślubną tam zniszczyłam, nie dostając za to złamanego grosza!!! Jak najdalej stamtąd!!!
tez mam suknie slubna do prania i nie wiem gdzie ją dac, boje sie ze sie zniszczy. Mysle o pralni w Billi i tej na ul. Polnej koło kwiaciarni Tara.
nie prac przyda sie jeszcze w koncu mażenstaw wytrzymuja gora 7 lat hehehe to teraz takie nowoczesne a czasmi krócej w koncu po slubie zmieniamy sie najbardziej
poważnie wam dziewczyny mówię upierzcie w automacie na 40 stopniach na 200 % nic się z nią nie stanie a kasę zaoszczędzicie tylko w razie sprzedaży do pralni dacie na samo prasowanie. jak jest metka to powinna być instrukcja prania.
ja pralam tam suknie ślubną bardzo dobrze doprany dół jestem zadowolona .a czy to ważne jak sie pierze i w czym najważniejsze zeby była czysta jak sie chce sprzedac :)
jak jest porządnie uszyta to w każdej pralni nic się nie stanie najgorsze to te z klejonymi ozdobami koszmar ale wszystko da sie doklei
NAJLEPSZA PRALNIA JEST NA POLNEJ W CZERWONYCH BLOKACH TAM OBOK KWIACIARNI A NAJGORSZA W TESCO> TYLE
Także odradzam pralnia w Tesco - kurtki zimowe niedoprane, zakiety z lnu kiepsko uprasowane. Obsługa niezbyt uprzejma:-(
pamiętajmy , że rzecznik konsumenta zawsze pomoże i za swoja nie kompetencję ktoś zapłaci. zresztą można też zadzwonić bezpośrednio do firmy i od razu Panie praczki są milutkie i potrafią naprawić swój błąd
zgadzam sie jak kiedyś odebrałam kurtke zimową i garnitur męża z pralni w TESCO to mnie rozpacz ogarnęła, na kurtce plamy, od prania chemicznego , a grnitur źle uprasowany, krzywe kanty, i zniekształcona od prasowania marynarka. Kiepska pralnia jest też w BILLI. natomiast ta na polnej rewelacja, no i obsługa miła, zawsze na czas rzeczy wyszykowane.
Witam ja miałam kurtki na polnej i były niedoprane a np jesionka tak może dlatego, że na kurtce puchowej widać plamy po wodzie a na wełnianym nie