Czy w Ostrowcu Św. na uwagę i pochwałę zasługują tylko programy przygotowane i proponowane przez gminę? Trudno nie odnieść takiego wrażenia po sesji Rady Miasta Ostrowca Św. jaka odbyła się w miniony piątek, 12 marca.
– Chcę podkreślić i powiedzieć bardzo jednoznacznie i wyraźnie, że ostrowiecki program niskiej emisji jest dużo korzystniejszy i dużo lepszy niż to, co dostępne jest poprzez wojewódzkie fundusze ochrony środowiska. Na korzyść moich słów niech świadczą tylko i wyłącznie cyfry. Jeżeli w 2020 roku z naszego programu mieszkańcy skorzystali w kwocie 553 100 zł to w 2020 roku tego wsparcia z wojewódzkiego funduszu było 4 razy mniej, na 126 000 zł – mówił – Jarosław Górczyński. Prezydent nie dodał jednak, że dotychczas w gminie nie utworzono stanowiska, dzięki któremu mieszkańcy Ostrowca Św. mogliby na miejscu, bez konieczności wyjazdu do Kielc, poznać zalety rządowego programu, a także, że większość zainteresowanych programem ostrowczan musiała korzystać z punktów utworzonych w sąsiednich gminach: Bałtowie, Kunowie, a od niedawna także w Ćmielowie. Zaskoczony retoryką prezydenta jest Ryszard Gliwiński, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach, który podkreśla, że program nie ma barw politycznych, a województwo świętokrzyskie przoduje w ilości przyznanych dotacji i środków. Czy realizacja programu „Czyste Powietrze” nie przyniósłby oszczędności dla budżetu gminy?
Czy prezydent dba przede wszystkim o własny interes polityczny czy powinien mieć na względzie czasem interes mieszkańców?
Hej no przecież glosowali za tym radni pisu