Sam twierdził, że w kampanii nie wykorzystuje stanowiska Prezydenta ani budżetu Kancelarii Prezydenta, to znaczy, że był zwykłym kandydatem. Jak 10 innych. Mógł nie startować, to pomyje by się nie wylały. Mógł też oglądać tylko publiczną tv i też byłoby cacy - inny świat.