Przez lata firmy oszczędzały na wynagrodzeniach pracowników. Wykorzystały kryzys do cięcia nie tylko bonusów, premii i nagród rocznych, lecz także płac zasadniczych. Cięły zarobki, zasłaniając się złą sytuacją na rynku, mimo że eksperci przestrzegali, iż takie działanie jest polityką krótkoterminową.
Pracodawcy nie tylko cięli wynagrodzenia, lecz także zepchnęli pracowników z etatów na umowy śmieciowe i w szarą strefę.
Teraz przedsiębiorcy załamują ręce, bo brakuje pracowników. W niektórych branżach sytuacja jest katastrofalna.
"Kiedy słyszę lament, że niektóre firmy mają problem, bo pracownice się zwalniają, dlatego że jest program 500 plus i kobiety mówią, że im się nie opłaca pracować za 1200 zł, mówię: to bardzo dobrze, to im zapłaćcie więcej. Po prostu" - tak prezydent Andrzej Duda skomentował biadolenia przedsiębiorców.
onet pl
I bardzo dobrze powiedział.
Niech lepiej powie ile zarabia sprzątaczka w kancelarii prezydenckiej.
Bardzo dobrze powiedział. Brawo Prezydencie.
Wreszcie mądry prezydent. Też siedzę w domu z dziećmi, mąz dobrze zarabia, a ja miałam wrócić do pracy, ale skoro dostaję 1000zł na młodsze 3letnie bliźniaki to nie ma sensu szarpać się i dostać 1200zł. Po co? No, a są i takie co oboje mają najniższą i jak pójdzie do pracy to 500+ straci bo dochód przekroczy. Nie dziwię się. Jakbym zarabiała 3tys to bym się nie wahała, ale niewolnikiem już nie będę. A Duda to nam z nieba spadł. Pierwszy mądry i POLSKI prezydent a nie tłuki jak wcześniej. No, ale Pis rozliczy i kwaśniewskiego i wałęsę a i komoru...a też.
A ja zarabiam 1400 i nie mam dzieci, niestety musze pracowac i placic podatki na wygodne mamy.
Wygodne? Same zajmują się dziećmi,zamiast płacić za żłobki czy opiekunki. Ja mam pracę za minimum i dodatkowo 500+. Wolę pracować i mieć 1850 niż w domu za 500 siedzieć. Ale jeśli są mamy,które biorą 1500-2000 i więcej na dzieci to wcale im się nie dziwię. Siedzenie w domu z dziećmi to też ciężka praca.
07.44
Dlaczego wygodne mamy? Przeciez na drugie i kolejne dziecko 500+ jest bez kryteriów dochodowych.Czy ktos pracuje,czy nie,i tak dostanie.I weź pod uwagę,ze te pieniądze są na podstawie ustawy,a nie na podstawie widzi mi sie rodziców.Jak byś miał/miala dzieci to tez byś brał/brała,i na pewno byś nie odmówił /ła.
Dziwnym zbiegiem okoliczności jest to,ze negują ustawę,tylko Ci co nie biorą,bo maja dzieci dorosle,lub wcale ich nie mają,a gdyby brali,to inaczej by śpiewali.
Wygodne i próżne.
Jakby Ci dali to byś brala
Ale ze się nie nalezy to trzeba zasuwac a my wygodne i próżne dostajemy co miesiąc na konto i nie musimy się wysilać. ....
Niestety ale taka ustawa weszła w życie i dostajemy a zazdrosni spać nie mogą ale i tak nic to nie zmiani
Dzieci dorosną szybciej niż ci się wydaje i co będziesz robić przez resztę życia? Za co żyć ? Bez pracy, doświadczenia zawodowego...?
12.24
Po to jest matka,żeby zajmowała sie dziecmi.To jej obowiązek i ciezka praca,ale jedyna,którą wykonuje sie z miłości,nie z przymusu.I bardzo dobrze,ze ktos w końcu docenił te matki,dzieki ktorym mamy następne pokolenia,po to żeby w miastach byli młodzi ludzie,a nie tylko emeryci i renciści tak jak jest na wsiach.
A panie,które nie chcą miec dzieci,bo robią karierę lub nie chca stracić figury,niech nie jęczą.
Do kogo masz pretensje że nie masz dzieci gościu 07:44 ? Podatki płaci każdy więc nie czepiaj się. Kiedyś te dzieci innych będą pracowały na Ciebie skoro nie masz własnych.
Otóż w praktyce nie każdy płaci podatki, chociaż teoretycznie tak to może wygląda. Osoby, które dostają pieniądze pochodzące z podatków, czyli pracownicy budżetówki i osoby pobierające zasiłki w praktyce nie płacą podatków, ponieważ z ich teoretycznych podatków budżet nie a wpływów a jedynie straty. Jest to tylko redystrybucja podatków. Ktoś dostaje pieniądze z podatków, a od nich płaci teoretyczny podatek, czyli wpłaca te pieniądze z powrotem do budżetu. Efekt jest taki, że w sferze budżetowej i wśród osób na zasiłkach pieniądze z budżetu krążą w kółko, ale za każdy razem wracają do budżetu w mniejszej ilości.
Ożeń się i wspomóż się o dziecko a zrozumiesz tych co maja dzieci.
A to pech, biedni pracodawcy.
Wreszcie jest szansa na lepsza place i umowe malymi kroczkami
Nie słyszałem tej wypowiedzi i nie przepadam za żadnym obozem politycznym, ale jeśli tak powiedział to właśnie usłyszałem najmądrzejszą wypowiedź z ust polityka jaka padła kiedykolwiek w naszym kraju.