No i co czemu Cię to boli że pary zrezygnowały ze zdjęć ślubnych? Na suknię za 3000, na garnitur za 1200, na przyjęcie za 15 czy 20 tyś. było ich stać, a na fotografa za 1000 czy 1500 zł było za drogo? Problem jest w tym, że fotografia stała się tak cholernie powszechna, że wychodzi jej to na złe. Większość uważa że zdjęcie może zrobić każdy, bo sprzęt z kitowym obiektywem można kupić w Media Markt i od razu jest się "mastah fotograf". Potem taki spec (najczęściej z nielegalną działalnością) wchodzi na rynek i trzaska foty marnej jakości za 500 zł. Oczywiście ma klientów, a jakże, bo każdemu zależy na cenie a nie na jakości. Dzięki temu buduje się w kliencie przeświadczenie że pstryknąć zdjęcie to żaden problem i nie warto za nie płacić. Dentysta za 20 min borowania bierze prywatnie 70 zł, a fotografa każdy by chciał (i niestety może mieć dzięki takiemu a nie innemu rynkowi) za drobne na orzeszki. Tu chodzi o poszanowanie swojej pracy, czasu i nie robienie z siebie altruisty psując przy tym robotę i rynek. Wszystko kosztuje: sprzęt, oprogramowanie, doświadczenie, godziny spędzone nad obróbką zdjęć, podatek, ZUS, amortyzacja sprzętu, inwestycje w niego.
Zdrowej konkurencji? Zdrowa konkurencja to taka, która konkuruje wysoką jakością, a nie niskimi cenami żeby kogoś podkopać. Przez taką konkurencję jak nielegalnie działający fotografowie pstrykający foty po ślubach za parę stówek i nie płacący podatków albo firmy "byle jak ale tanio" świadczące usługi za psi grosz branża (i każda inna) została sprowadzona do poziomu "nieważne jaka jakość usługi, ważne żeby było tanio". Jeśli świadczę usługi układania płytek dajmy na to po 40 zł/h, bo taka jest średnia stawka rynkowa i robię to bardzo dobrze, a ktoś inny wychodzi z taką samą przy takiej samej jakości ale za 20 zł/h, to jest to zwykłe psucie rynku, a nie "zdrowa konkurencja".
Czyli jesteś altruistką i traktujesz to jako hobby i dlatego robisz to za parę groszy, bo zależy Ci na tym żeby to robić, a nie żeby na tym również zarobić. Dobrze rozumuję?
Ideologia niektorych jest z gatunku - wchodze do sklepu z telewizorami i same plazmy 50 cali, oczywiscie 3D za 7000. W nastepnym sklepie to samo. A jak chcesz takiego zwyklego LCD za 700 to obejdz sie smakiem.
Konkurencja to mozliwosc wyboru, mozliwosc dostepu do towaru lub uslugi niekoniecznie z najwyzszej polki. Nie odpowiada mi np. placenie 40 zl, szukam towaru tanszego, oczywiscie wiedzac, ze to juz inna klasa towaru. Ale mam wybor.
A na marginesie, mam pytanie do branzy filmowej - dlaczego w swych ukladach z wlascicielami lokali nie wplywacie na nich, abym nie byl oslepiany waszym sprzetem doswietlajacym?
Może też konkurować wysoką jakością i niską ceną. Nie pomyślałeś o tym gościu 11:32 prawda? Zresztą to Twój problem, każdy ma swój sposób na biznes i nie można mieć o to pretensji. Ludzie nie są głupi, jeśli komuś się coś nie podoba, to nie weźmie tego choćby było nie wiem jak tanie. Natomiast jeśli coś jest fajne i do tego w atrakcyjnej cenie to i owszem..
Najpierw sprawdzam 10zł/h jeśli mi nie odpowiada sprawdzam 20zł/h i znając życie to samo+problemy rodzaju że to samo za 10zł/h i powracam. Jakość VHS jest tak marna że można bez większych strat przerobić na divx czy mpeg.
Cóż niezdrowa konkurencja to taka która ustawia stawkę większą niż w innym regionie korzystając ze zmowy lub też monopolu.
Zdrowa konkurencja to taka która ustawia stawkę odpowiednią do usługi przy czym potrafi na tym zarobić.
Gdyby patrząc okiem
Gość Dziś, 11:32
* Sieć: Sieci Blokowe.
To nie było by sieci typu biedronka, tesco czy mediamarkt czy zakupy w sieci.
Konkurencja musi być, zmusza to do wprowadzania nowych technik sprzedaży czy chociaż do wyrabiania renomy.
"Zdrowa konkurencja to taka która ustawia stawkę odpowiednią do usługi przy czym potrafi na tym zarobić". Ok, świetnie. To teraz powiedz mi jak można konkurować z kimś kto świadczy jakąś usługę np. nielegalnie (bo nie ma zarejestrowanej działalności), a co za tym idzie nie ponosi wielkich kosztów jej prowadzenia (podatku, ZUSu, zakupu oprogramowania itp.) i przez to oferuje swoje usługi o np. 40% taniej niż osoba która płaci te wszystkie daniny, dba o renomę i wysoki poziom swoich usług? Ten co prowadzi działalność albo będzie musiał zaniżyć poziom żeby nie stracić klientów, bo o 40% taniej przy jego jakości i kosztach nie będzie mu się opłacało wykonać danej usługi albo zamknie działalność, bo ta "zdrowa konkurencja" oferująca usługi po niższych stawkach i psująca rynek go wykończy. Idziesz do klienta, a on Ci mówi że masz za drogo i że jakiś student zrobi mu to za 1/4 Twojej ceny. Śmiem twierdzić że 80% klientów nie interesuje jakość, tylko głównym kryterium jest cena i to ona kształtuje gusta. Czujesz o co mi chodzi?
Ale my rozmawiamy o zarejestrowanych DG.
Pytasz jak ? o tak ->
Nie dajesz rachunku nie płacę, ja mam wykonaną usługę za darmo a ty nowego klienta na przyszłość.
Haha ale się uśmiałem, usługa za darmo i klient na przyszłość :D Świetny joke ;) Ty tak na serio?
jasne a co mi zrobi ? pozwie do sądu albo zgłosi na policje że naprawił mi komputer nie wystawił rachunku bo nie ma dg a ogłasza się że jest serwisem ? a co mi tam to przeszkadza niech idzie nawet do US ;). Przecież ja mu nic nie zabrałem a on ma takie same prawa jak kupa w klozecie. ( niby serwisant )
To się nazywa dbanie o zdrowy rynek ;)
Pójdę do miłej Pani która mi przegra VHS na DVD za 22 zł za dwie godziny + płyta to pocałuję rączkę i podziękuje ponieważ dostane za to rachunek ;) a w dupkę pocałować mogą mnie ci którzy za taką samą usługę zawołają 50 zł ;)
Logiczne nie tak ?
No i właśnie to co opisałeś że 22 zł i rachunek, gdy inni robią to za 50 zł na rachunku nazywa się psuciem rynku, a nie zdrową konkurencją. Sranie we własne gniazdo i brak poszanowania dla swojej pracy i czasu, a przy okazji psucie roboty innym to nie sposób na klienta. Ale każdy orze jak morze. A potem kubeł zimnej wody na głowę jak się okazuje że sprzęt się zjechał i trzeba kupić nowy, a nie ma za co.
Otwórz salon kosmetyczny i oferuj swoje usługi za 50% tego co inne salony, bo chcesz tym przyciągnąć klientów. Ciekawe jak długo pociągniesz. Nie tak się prowadzi działalność i konkuruje na rynku.
Już nie pouczaj dobrze? Nie Twój sprzęt, nie Twój problem..Niektórzy wolą więcej za mniej i dobrze na tym wychodzą. Rób swoje, jeśli jesteś dobry to będziesz miał klientów, Ci, których nie będzie na to stać i tak do Ciebie nie pójdą. Takie są prawa ekonomii..To jest tak jak napisał pismen. Jednych stać na plazmę za 5000 a innych na zwykły lcd za 700zł . Jeśli takowego nie znajdą to tej plazmy i tak nie kupią...
Właśnie że mój sprzęt i mój problem, bo z taką konkurencją trzeba stawać w szranki na rynku w walce o klienta, któremu w większości przypadków gust kształtuje cena, a nie jakość. Coraz częściej przestaje mieć znaczenie na jakim poziome zostanie wykonana usługa, a większą rolę odgrywa cena. A to wszystko przez takich usługodawców działających legalnie (bądź ni)e i zaniżających poziom usług i ceny.
Zrozum człowieku, że jeżeli kogoś stać to Ci za to zapłaci, jeśli natomiast go nie stać to nie będzie Twoim klientem. Po prostu Twój rynek jest dla bogatszych, ktoś celuje w grupę mniej zamożną i to wszystko. Tak jest ze wszystkim, poczynając od samochodów na ciuchach skończywszy. Idąc Twoim tokiem rozumowania, fabryki samochodów powinny mieć pretensje do handlarzy sprowadzających używane samochody ;) Każdy kupuje to na co go stać i bardzo dobrze by było gdyby dla każdej takiej grupy znalazł się rynek..
Gość z 16:02 dobrze napisał
Rozwinę jego wypowiedź i dam przykład
Pani W przerobiła samych filmów ok 40 godzin w ciągu 2tyg, jej atrakcyjna stawka i ogłoszenie w internecie zadziałało. Zarobiła z nagrywaniem ok 450 zł
Kolega X przerobił 6 godzin bo przychodzili do niego znajomi i przy jego stawce 25 zł zarobił 150 zł
Odejmijmy od tego 5% poboru energii
22,5 zł = 427,5 zł
7,5 zł = 142,5 zł
Nie znam się na sprzęcie ale nie wymaga pewnie to siedzenia przy nim tak więc spędzony czas to 1/30 całego procesu.
Jaki wniosek ?
Kolega X przez 2tyg zarobił na przegrywaniu całe 142,5 zł a resztę czasu spędził siedząc na forum i zatruwając męczącym narzekaniem oczy innym.
Pani W podczas prac na które poświeciła trochę czasu przy okazji rozreklamowała się innym, a jej jakość ( miejmy nadzieje ) polepszy noty na rynku.
MORAŁ ?
Pan X traci jeleni Pani W zyskuje klientów rynek się rozwija.