Na brak rozumu zalecam olejek Rycynowy .
Tych kilka minut w odosobnieniu po zażyciu dawki olejku , bez dostępu do laptopa czy innego liczydła .
Zmusi ciebie zapewne do refleksji nad samym sobą .
Pozdrawiam i dużo zdrowia
O równowadze psychicznej nie wspomnę.
O swojej równowadze psychicznej nie wspomnisz? Masz rację, za dużo gadania.
A ja wiem, że sny mi się sprawdzają. Coś w tym jest.
W listopadzie śniły mi się głupoty. Ciemny las, ścieżka. I drzewo że sznurem. Zbagatelizowałam, bo co to może znaczyć? Zapomniałam. Następnego dnia znalazłam w lesie przy ścieżce wisielca.
Brudna woda, ponton,
Następnego dnia wyłowili kuzyna z wody. O zepsutym zębie nie wspomnę, bo ilekroć by mi się nie śnił, zawsze ktoś choruje.
Nie zawsze pamiętam co mi się śni, czasem chciałabym moc przespać całą noc normalnie, bez takich urozmaiceń. Czasem jest to jakaś przestroga. Czasem coś poważnego. Ktoś powie, że wierzymy w jakieś zabobony. Tak, wierzymy, bo to się sprawdza. I myślę, że nie ma tu znaczenia czy jest się osobą wierzącą w Boga, czy nie. Nie da się odrzucić snów. Nie brać ich pod uwagę, jeśli wie się, że coś nam sygnalizują.
Znajdź sobie Zenka na facebooku grupę "życie po życiu", tam wiele można się dowiedzieć na temat takich snów i nie tylko. Nikt też nikogo nie wyśmieje.
Zenia oczywiście, że się sprawdzają. Mnie kilka razy śnił się zmarły nie tak dawno Dziadziuś i za każdym razem chciał mi coś przekazać. Raz np. miałam zaplanowany wyjazd do Warszawy i kilka dni przed nim Dziadzia się przyśnił. Ze snu wynikało że on nadal żyje, więc wyjazd muszę odwołać. I za dosłownie dwa dni moja suczka rozchorowała się tak poważnie, że i tak wyjazd nie doszedł do skutku. Chcecie, to wierzcie, ale sny mają swoje znaczenie.
W snach zmarli się z nami kontaktują, chociaż nie tylko w snach. Śmierć jest tylko przejściem do innego wymiaru. Warto poczytać blog "wolne życie w zaświatach", jest tam dużo na ten temat.
To sobie Felka przeczytaj i wpisy do końca tej strony.
Cały wątek sobie Felka przeczytaj, bo źle się usadowił ten post, a chodziło o wpisy na stronie 3.
Ja też wierzę w sny.Kiedy byłem mały,miałem sen.Śnił mi się wóz,drabina i jaja Gagarina.W następnym tygodniu Gagarin poleciał w kosmos.
Skąd tyle złości u teologów z tej strony ?
Czy to wedle wbitym poglądom przez teologów katolickich iż ze
Zabobon jest grzechem przeciwnym wierze religijnej ,popełnianym przez przenoszenie czci winnej Bogu w ręce opatrzności natury ?
Natura ta towarzyszyła ludzkości na długo wcześniej niż mesjasz dał się ukrzyżować .
Na długo wcześniej niż pierwszy skryba wziął pióro , rylec , do ręki by spisać dzieje świata wg Jahwe
966 rok szmat czasu ,to znaczy ze co ?
To nie byli ludzie nie owieczki boskie
Zgadza się, dlatego nie do końca wszystko, co głoszą teolodzy jest prawdziwe. Ba, nawet sami się spierają o pewne rzeczy, między sobą. Ja podchodzę do wszystkiego z otwartością i nie widzę powodu by nie wierzyć w to, że niektóre przesądy się sprawdzają. Tak samo zresztą jak sny, które często służą do komunikowania się tymi, którzy są już po tamtej stronie. Każdy, kto choć raz się z tym spotkał wie, że tak jest.
Piękna scena w filmie
A.Grabowski gra przeora zakonu ,uduchowionego ,niekonieczne krystaliczne czystego .
Inwigiluje go a potem szantażuje oficer operacyjny WSI ,Pułkownik Marian Bońka, grany przez Janusza Chabiora
Który to nie wierzy w żadne świętości .
pada wymiana zdań ,poddana zostaje w wątpliwość istnienie stwórcy
po czym A.Grabowski w obronie
zadaje kilka pytań,o otaczających obu rozmówców otoczeniu ,rozmowa sprowadza się na koszyk z owocami .
Jeśli Boga niema ,to kto je tak pięknie pomalował ?
....nastaje cisza ...
Jedno zdanie a ile treści ,
takiej definicji oczekuje od tych,chcących nawracać zagubione duszyczki
a nie Tyrady i eseje utwierdzających ich samych w swojej pysze , pożałowania godnych
i zapatrzonych w swój wbity w łeb pogląd i poczucie wyższości PRACOWNIKÓW Kościoła .bezkrytycznie przyjmujących to co jest napisane w księdze ,która była redagowana (przepisywana ręcznie w odosobnieniu ) przez 1450 lat,do wynalezienia druku.
Którzy odmawiają pogrzebu wiernemu ,bo rodzina nie ma pieniędzy
Ci co nie chcą ochrzcić dziecka ,bo rodzice nie mają ślubu kościelnego
Ci sami mają gosposie by im gotowały prały ,
Pierwsze co robią to zaglądają w kopertę po wyjściu z domu po kolędzie .
-Złote ?!
a skromne !
By the way, MordimerMadderdin@ (22:43), zafascynowało Cię jedno zadnie pełne treści, odnalazłeś definicję, której nie doczekałeś się od chcących nawracać zagubione duszyczki.
Czy wobec tego wyblakła u Ciebie wątpliwość istnienie Stwórcy i cokolwiek z tego dla Ciebie wynika, czy jednak przyjmujesz pozę oficera operacyjnego WSI, nie wierzącego w żadne świętości?