Też mam przewlekły stan zapalny zatok, który szczególnie się nasila w okresie jesienno-zimowym, katar przez cały rok i tak z 15 lat, więc już się przyzwyczaiłem ;)
Choc muszę powiedziec, że ostatnie 2 lata jakoś łagodniej mnie te zatoki traktują :)
Nie chodzę już do żadnych lekarzy.
Czapka cały okres jesienno-zimowo-wiosenny. W takie dni jak dzisiaj, jak najbardziej czapka na głowę. Ciepłe napoje wskazane, buderin w sprayu, jak przyatakuje + ibuprom zatoki w ostateczności. Antybiotyki na stan niemal śmiertelny ;) Okłady i parówki ziołowe.
Cieszę się, że powstał taki wątek. Też się męczę z zatokami. Zaskoczyła mnie wieść, że ktoś robił RTG, mnie nikt nie chciał dać na zdjęcie, bo podobno już się od tego odchodzi.
Też chciałam poszukać lepszego lekarza. Tymbardziej, że mam wrażenie, że głowa mnie czasem od zatoki boli, ale tak migrenowo. Gdzieś przeczytałam, że to jak najbardziej możliwe, ale już wyobrażam sobie, co usłyszę. Laryngolog tylko zajrzał mi do nosa a jak usłyszał, że jestem alergikiem, stwierdził, że trzeba brać i brać i brać leki, ale ja nie widzę, żeby to aż tak pomagało, bo biorę te leki od dłuższego czasu i nie będę się non stop faszerować.
Parówki coś pomagają. Czapkę noszę. Budherin też mam. Sól z patelni też kiedyś stosowałam, ale mi nie pomogła.
Mnie kiedyś pewna pani doktor powiedziała żebym robiła inhalacje z samej gorącej wody. Rzeczywiście pomaga. Do tego obowiązkowo czapka, zero przeciągów i klimatyzacji.
Tak niby sie odchodzi od Rtg,sprobuj piprosic o tomograf to cie wysmieja powiedza, ze nie potrzeba oni sa od tego i wiedza lepiej.Zaden z ostrowieckich lekarzy mi nie dal na tomograf skierowania a bylam u wszystkich lekarzy na terenie Ostrowca.Oczywiscie lekarzy laryngologow.Smiech to tak jak by oni z wlasnej kieszeni musieli za to zaplacic.Tyle sie placi na skladki i co po co to na psu buda.Omijac ostrowiecka sluzbe zdrowia.
Masz racje Halina zaden z ostrowieckich lekarzy laryngologow nie jest chetny ,zeby dac skierowanie na tomograf zatok.Bylam u 3 i ciagle słyszalam a po co?nie ma takiej potrzeby.Na zatoki choruje od5 lat i zero poprawy ciagle te same leki faszeruja bez potrzeby.Wydaje mi sie ze moze wlasnie z tomografu by cos wiecej wyjasnilo i problem by sie skonczyl.Moze tylko trzeba by je odpowiednio przeplukac ,przedmuchac i by bylo po problemie.Mysle jeszcze isc do dr.Galary ale on tylko przyjmuje prywatnie i coz mi to da jak mi da na tomograf za ktory bede musiala zaplacic .Nie stac mnie na takie badanie prywatnie zarabiam minimum i na wychowaniu mam jeszcze dwoje dzieci .Pozdrawiam wszystkich zatokowcow.
Lepiej przeznaczyć pieniądze u prawdziwego specjalisty niż u wspomnianego pana
A jeszcze w nim nadzieje pokladalam czyli nie warto.Dzieki . Pozdrawiam.
Proponuje wieksze miasto w sprawach medycznych tu ci wiecej szkody narobia niz pozytku.Tez choruje na zatoki przy tym mam alergie proponuje profesora dr.boleslawa Samolinskiego z Wawy mojej kuzynce bardzo pomogl.Ja tez sie wybieram ale blizej wakacji.Wiecej informacji o profesorze znajdziesz w internecje.Wizyta po wczesniejszym zgloszeniu telefonicznym.Koszt wizyty 150zl plus dodatkowe badania jezeli koniecznosc tego wymaga.Powodzenia.
a jak z jazdą na rowerze, bo ja nawet latem mam problemy i musze zakładać opaskę, a jak u Was?
Ja się męczyłem od 1997 na szczęście przez przypadek wyleczyłem je w zeszłym roku. Biorąc przez 6 tygodni dwa antybiotyki o szerokim spektrum działania Augmentin i Cipronex na inne schorzenie, załatwiły przy okazji zatoki.
Tak jak pisała Kami, pan dr Marian Sułek z Instytutu MON-u jest po prostu lepszy od dr Housa. W życiu nie spotkałam tak zdolnego lekarza, to wspaniały diagnosta. Po rozmowie z pacjentem, przejrzeniu dotychczasowych badań stawia trafną diagnozę a dalsze dodatkowe badania są tylko potwierdzeniem jego podejrzeń. Jest doktorem nauk o trzech specjalizacjach, zastępcą ordynatora i w ogóle lekarzem przez wielkie L. Geniusz.
Znam kogoś kto pomaga na zatoki,napiszcie do mnie venita@onet.pl dam namiary.
Bardzo prosze o dokladne namiary na doktora SULKA.
wpisz w wyszukiwarkę i tam jest telefon kontaktowy