Dziś mija 30 lat od powstania struktur samorządu terytorialnego w Polsce.
27 maja 1990 roku po raz pierwszy wybraliśmy radnych gmin i powiatów oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów.
W tym czasie zdarzyło się dużo dobrego i dużo złego. Wiadomo z perspektywy czasu, że obszary te przejęli ludzie związani z komuną bezpośrednio lub pośrednio.
Tak na prawdę ludzie poprzedniego systemu opanowali samorządy lub sterowali z tylnego siedzenia z nowym sojusznikiem części Solidarności, czyli beneficjenci Okrągłego Stołu. Taka była umowa.
Ostrowiec Św. miał to nieszczęście bycia przez 30 lat pod silnym wpływem postkomuny, która rządzi niepodzielnie (poza wyjątkiem 1990-1994 prezydent Janiszewski) tym miastem. Miasto hutnicze, gdzie należało zadbać o interes wspólny mieszkańców, a nie o prywatny pewnej wpływowej grupy ludzi klepie biedę do dziś.
Ostrowiec Świętokrzyski jednym z najbiedniejszych miast powiatowych w Polsce.
W rankingu zamożności samorządów, który jest co roku opracowywany przez UW, Ostrowiec w 2018 roku zajął 263 miejsce na 267 miast powiatowych w kraju – spadając o pięć miejsc w porównaniu do rankingu za poprzedni rok 2017 . A w stosunku do roku 2016 aż o 23 punkty.
Ranking zamykają: Opatów, który jest na końcu stawki, Kazimierza Wielka i Skarżysko Kamienna.
Taki "dorobek" daje do myślenia i jest jasnym podsumowaniem.
30 lat ostrowieckiego samorządu.
A jak oceniali i oceniają ten czas Forumowicze?
Powspominajmy!
Autor sam pisze "miasto hutnicze" i udaje, że nie rozumie implikacji z tym związanych. Dwie monokultury przemysłowe: huta i Wólczanka z ogromnymi przetostami zatrudnienia z czasów PRL (gdzie tylko niebieskie ptaki nie pracowały a wszystkich upychało się po wielkich zakładach chłonących każdą ilość pracowników) w okresie transformacji wygenerowały ogromne bezrobocie. To był garb dla takich miast jak Ostrowiec.
Brak jakiejkolwiek siły przebicia parlamentarzystów z Ostrowca (widoczny do dziś) zamknął nas dla świata. Praktycznie nie istniejąca droga dojazdowa do Ostrowca ogranicza zainteresowanie obcych inwestorów. Jedynie lokalni biznesmeni jakoś radzący sobie na tym trudnym rynku starają się rozwijać.
Przenieśmy Ostrowiec do Warszawy i stanie się cud gospodarczy.
Doskonale rozumie te "implikacje" od podszewki. Przecież postkomunistyczni parlamentarzyści mieli się dobrze.
ciągle w ich umysłach zakodowane było słynne stwierdzenie Urbana, że rząd się sam wyżywi. Te "wartości" dominowały po 1989 roku, żeby dostać sie do korytka, a potem to już z górki. Tak realizowali wielki KANT Okrągłego stołu. Władza centralna na swoim szczeblu, a lokalni przy wsparciu majstrowali na poziomie lokalnym.
Od dawna lokalnemu biznesowi w powiązaniu z lokalna władzą jest na rękę brak nowych inwestorów z zewnątrz, bo koszt pracy wtedy jest niski.
W Ostrowcu najbardziej łakomy kąsek to restrukturyzacja/prywatyzacja huty. Mieli racje.
Skoro diagnoza jest taka prosta, to czemu Poseł i Senator z PIS nie rozbiją tego układu lobbując za drogą do Ostrowca? Przyjadą inwestorzy z całego świata.
Im też jest to na rękę widocznie.
Ta wieloletnia nieporadność PISowskich parlamentarzystów obala taki mit.
A zapomniałeś o najważniejszych Kałamadze, Górczyńskim, bo to oni należeli do struktur opcji rządzącej w Polsce.
Jak samorządowcy niszczyli perełki architektury:
"TO BYŁ BUDYNEK Z HISTORIĄ - NIE WAŻNE CZYJĄ!
Kończył 100 lat, kiedy barbarzyńska ręka bezmyślnej samorządności miasta Ostrowca Św. zburzyła go jesienią 2013 (......)"
Nie zapomniałem ale według teorii spiskowych oni byli "z układu", więc ich rolę wykluczyłem.
Tymczasem PIS niby spoza "układu" też nic nie robi by zmienić sytuację i umacnia"układ".
Dlatego pisałem, że to mit.
Nie ma co używać techniki slalomu gościu 12:54. W Ostrowcu rządzi dalej układ.
Dajcie spokoj, nie szkoda nerwow na ten wątek? Kanalie od 30 lat bawia sie w elite z mentalnoscia wiejskiego pijuska. Wymieni ktos rzetelnego samorzadowca z tych 30 lat?
Perełkę architektoniczną czyli Dom Hejnego przy ul. Iłżeckiej przekazały sobie urzędy między sobą Powiat gminie. Budynek był znacjonalizowany po wojnie i Powiat ostrowiecki pod w przywództwem Pana Kałamagi przekazał budynek w grudniu 2012 roku.
W 2013 budynek kończył 100 lat i musiałby przejść pod konserwatora zabytków, a wtedy trzeba byłoby go wyremontować, a nie burzyć .
Czyli Starostwo pozbyło się stosownie wcześniej budynku na rzecz szkoły i ktoś dalej inspirował jego wyburzenie. Droga do zrównania go z ziemią została otwarta, co też się stało w październiku 2013.
Na miejscu tym miała powstać sala koncertowa Szkoły Muzycznej, mieszczącej się obok.
Trzeba mieć betonowy mózg, żeby coś takiego zrobić.
Żydowski Ostrowiec stracił jedną z pamiątek czasów, kiedy narody zgodnie współistniały na tym terenie.
Dziś wielu "Prawdziwych Polaków" ma problem z akceptacją żydowskich sąsiadów.
Nawet przykład Prezydenta nie wszystkich przekonuje a to nasze wspólne odwieczne dzieje przecież.
Dobrym podsumowaniem niech będzie to, ile osób opuściło to miasto. Nie ma tu żadnych perspektyw do życia dla młodych, ambitnych i wykształconych ludzi. Obecnie już piętnastoletnie dzieci planują wyjazd z tego grajdołka. Do tego doprowadziły trzydziestoletnie rządy samorządu w Ostrowcu Św. Niby z różnych opcji ale jakoś tak dziwnie cały czas te same osoby u sterów. Tyle ode mnie.