Co z przychodniami? Kiedy można będzie normalnie iść do lekarza pierwszego kontaktu?
Chyba nigdy,zabarykadowali się i jest im dobrze a ludzie pracują szpitale,biura,huta itp
to jest koszmar. Ostatnio stałam pod przychodnią ,żeby powtórzyć leki bo dodzwonić się nie idzie i kobitka stała i zrobiło sie jej słabo , więc jak paniusia pielęgniarka pojawiła się i uchyliła drzwi powiedzieliśmy ,że kobiecie słabo to bynajmniej nie wpuściła jej do środka tylko wyniosła jej krzesło przed drzwi. Ja się pytam co te pielęgniarki robią , skoro telefonów nie odbierają, do drzwi podchodzą raz na godzinę jak już ludzie bardzo się dobijają ?Przecież pensje są finansowane z naszych wspólnych czyli pacjentów pieniędzy. Za więc my im płacimy? za siedzenie w kartotece i picie kawy???
A pisało ze od 1 lipca przychodnie powinny być czynne bo było bardzo dużo skarg
Telefony odbierają, dzwoni dużo osób więc ciężko się dodzwonić. Oprócz telefonów, wpuszczają pacjentów, wypisują recepty, przeprowadzają wywiady, bez których nie można wejść do przychodni. Oprócz tego wszystkiego wykonują też zabiegi. Tak proszę pani 18:43, naprawdę mamy co robić i raczej nie chciałaby pani się zamienić. Żadna z nas nie siedzi w kartotece i kawy nie pije. Najłatwiej oceniać, nie mając pojęcia o niczym.
Dajcie spokój, po co wam przychodnie, na wesela trzeba chodzić - tam nie ma obostrzeń. To oczywiście sarkazm - ale czy niesłuszny? Chory rząd zezwala na wesela, a chorzy ludzie będą umierać przed przychodniami.
Na wesela raczej chorzy ludzie nie chodzą, do przychodni tak. Skoro nie widzisz różnicy to jesteś idiotą 19:42. Gdyby całkowicie przychodnie otworzyć, zaraz byłaby kwarantanna i dopiero byś narzekał, że nie ma się gdzie leczyć. Teraz już wpuszczają przecież, a że nie czeka się w środku to chyba dobrze, tak jest bezpieczniej.
Idiotę zobaczysz zapewne w lustrze i może w rodzinie też poszukaj.
proszę pani stałam pod przychodnią 60 min. raz wyszła pani uchyliła drzwi i przez szpare /jakbyśmy byli trędowaci/ obsłużyła jednego pacjenta - znaczy skierowanie wydała. Wyniosła krzesełko pani której było słabo , trzasnęła drzwiami i ponownie pojawiła się po ok, 40 min. Co się zaś tyczy telefonów, jak się dzwoni to sygnał albo zajętości albo ,że nikt nie odbiera ,więc nie wiem jak to jest? Z kim więc robiła te wywiady jak w przychodni pacjentów nie ma bo w ciągu godziny nikt nie został wpuszczony??? Komu robią te zabiegi skoro nie ma nikogo w przychodni bo w ciągu godziny nikt nie został wpuszczony????Moja teściowa miała skierowanie na badanie krwi, pisze jak wół ,że labolatorium czynne od 7 , tymczasem o godz. 7:20 paniusia pielęgniarka otworzyła drzwi coś bąknęła tak ,że nikt nie dosłyszał co . To już nawet gadać Wam się nie chce ??? do chołoty????a teściowa wiekowa 89 lat na karku , musi stać na nogach przed przychodnią to chociarz wypadałoby o czasie rozpocząć pracę.
to szpitale takze powinni pozamykac i lekarze nie powinni pracowac jak w przychodniach
Łaskę robią, że drzwi ważniara otworzy. A jak już to zrobi, to chory jest intruzem. NFZ powinien płacić przychodniom tylko za tych pacjentów, którzy korzystają z pomocy przychodni. Nie ma tylu chorych w przychodniach, więc te mądralińskie pielęgniarki i lekarzy, którzy przyjmując prywatnie nie boją się zarazić, przenieść do pomocy do szpitala. Zobaczą jak wygląda praca na pełnych obrotach.
Na Ogrodach udziela informacji przez drzwi pani sprzątająca :D
o właśnie , niech wielmożne do szpitala poprzenoszą, tam niech się wykażą swoją niby to pracowitością , ciekawe czy takie mądralińskie będą???