To nie jest normalne. Tłum kłębi się pod przychodnią, o zachowaniu dystansu społecznego można zapomnieć. Widoki jak z Afryki, kiedy do wioski przyjeżdża lekarz, a pacjenci koczują godzinami w oczekiwaniu na przyjęcie. To jest tzw. postęp cywilizacyjny, płacisz ZUS, a robią ci łaskę, jak zdarzy ci się potrzeba pójścia do lekarza. Nigdy nie potrafili się zorganizować i nigdy do tego nie dojdzie, będzie tylko wołanie o pieniądze na podwyżki.
Oj tam, przecież kasa rządowa poszła na respiratory i maseczki, których nikt nie widział, a i jeszcze na tvp zatem w opiece zdrowotnej pieniędzy nie ma. A te przychodnie, które jeszcze zipią lada moment zbankrutują i w ogóle ich nie będzie.
Do _ziutek dlaczego zbankrutują, przecież one dostają pieniądze za teleporadę tak jak za wizytę z badaniem u lekarza,za wypisaną receptę też jako wizytę.One nie zipią tylko się dobrze mają,a traci pacjent,który jest zdalnie leczony.Czy uważasz że problem jest w pieniądzach tzn. czy przychodnie powinny otrzymywać ich więcej i wtedy będziemy lepiej diagnozowani i leczeni?
Przychodnie co miesiąc dostają pieniądze na każdego swojego pacjenta. Nie ważne czy chodzi do lekarza czy nie. Dlatego tak nie chętnie dają skierowania na badania, bo za nie z tej kasy przychodnia placi
.
Wystarczy zarejestrować się w NFZ, założyć swoje konto i będziecie wiedzieli ile mieliście wizyt, jakie leki dostajecie, ile badań, ile zastrzyków, jaka opieka medyczna itd. Niektórzy bywają zdziwieni.
Wystarczy mieć profil zaufany i zalogować się nim tu https://www.nfz.gov.pl/dla-pacjenta/internetowe-konto-pacjenta/