Planuję bardzo małe i "intymne" przyjęcie ślubne. Wpadła mi oferta z restauracji A'propos. Mają idealną, małą i przytulną salę na górze. Dokładnie taka jakiej potrzebuje. Mam pytanie w związku z tym.
Czy ktoś z Was drodzy forumowicze robił tam przyjęcie ślubne lub komunijne?
Podzielicie się opiniami?
Dziękuje:)
moja znajoma była bardzo zadowolona po zrobieniu tam chrzin swojego dziecka. Płacisz cos koło 70 zł za dorosłą osobę, za dzieci połowe. Dokupujesz ciasto, alkohol i owoce. Podobno jedzenia jest sporo, 3 dania gorące, przystawki itp.
Drogi Piotrze przesiadując często w A`propos wiem, że częściej niż przyjęcia weselne robią tam.... stypy. Więc mi np źle się ten lokal kojarzy jako miejsce zabaw. Niejednokrotnie siedząc tam ze znajomymi, jedząc np. pizze i pijąc piwko, przechodzili między stolikami "stypowicze"wędrując na góre na stypę. W czerni, zapalkani porsto po pogrzebie. Od razu odechciewało siedzenia tam. Także tyle w tym temacie
Poza tym takie jest życie. W tym samym czasie ludzie się rodzą, umierają, inni się bawią a obok smucą. Ważne, żeby nie było stypy w tym samym dniu co mój ślub:)
I tego się trzymajmy! :) Mówiłem tylko swoje zdanie, że jeśli chodzi o jakiekolwiek imprezy związane z tym miejscem to na myśl przychodzą mi jedynie stypy. Co nie znaczy, że wesele tam nie może byc udane. pozdrawiam
nie życzę ci żebyś stypę musiał robić i w czerni chodzić
odwal się od stypowiczów
Miałam tam przyjęcie weselne na 30 osób pięć lat temu. Sprawy organizacyjne załatwiałam z Panem właścicielem i rezultat był taki że na sześć godzin od uroczystości nie było nic gotowe, bo właściciel zapomniał o przyjęciu. Na szczęście szybka mobilizacja i wszystko było ok.
Za to dwa lata temu, gdy odbywały się tam chrzciny sprawa była dograna na 100%.
Wstawiasz własny alkohol, ciasta i owoce. Masz do swojej dyspozycji kuchnię na górze. Nikt z lokalu na dole nie ma do Ciebie wstępu i Twoi goście nie schodzą na dół, chyba, że wyjściem na dworze.
Sam ustalasz menu jakie chcesz, a liczone masz za ilość porcji jakie faktycznie trafiły na stół (nam nie policzono za trzy osoby które się nie stawiły, chociaż były na liście i porcje dla nich były przygotowane).
I staraj się ustalać wszystko z Właścicielką.
ja byłem na roczku - zimno, ciemno i żarcie najgorsze