kolego Piotrze Szczepaniku czy jak ci tam umiesz ty czytać?chodziłeś do szkoły?żebym ja cie czasem nie nazwyzywała!nie widziałeś co napisałam?!ja o bezdomnych psach pisałam a nie o ludziach!!!!ty gburze ty najpierw naucz sie czytać ze zrozumieniem a potem startuj do kłótni.kobieta która przy drodze stoi suczka męskie przyrodzenie-beszczelny jesteś tak to sobie do mamusi mów jak ci pozwoli!!!!szkoda że nie wiem kim tak na prawde jesteś bo bym ci problemów narobiła
A skąd wiecie, że to akurat była psia kupa?? Bo odkąd pamiętam to w zwyczaju kotów, a nie psów jest sranie w do piachu.
Dokładnie. Załatwianie się do piachu to specjalność kotków, a razem z ich odchodami zostają wszelkie choroby odzwierzęce przenoszone na ludzi.
to naucz swojego bachora żeby nie ruszał gów...., jak nie rozumie to w łeb
Drogie Panie pół życia spędziłam na wsi bawiąc się z psami i kotami i nigdy nie nabawiłem się żadnej choroby.Wasze obecne urojenia i fobie wynikają tylko i wyłącznie z braku zajęcia .Wypisywanie głupot o chorobach cytuje ( odzwierzęcych ) jest poprostu śmieszne. Umycie dziecku rąk po wyjściu z piaskownicy trwa krócej niż napisanie beznadziejnego posta.
Obojetnie co w piaskownicach sie znajduje, odpowiedzialne za to spółdzielnie powinny ten piach wymieniać, tak jak są do tego prawnie zobowiązani i podkreślam WYMIENIAĆ a nie ten stary syf przysypywać kolejną wyrotka piachu, bo mija się to z celem!
Wielu z uczestników tego forum uważa, że SM jest odpowiedzialna za wyminę piasku w piaskownicy - i to jest prawda - a dlaczego nikt nie potępia tych ,którzy wyprowadzają swoje pieski do piaskownicy? A tak naprawdę to psy trzymane w blokach męczą się a przy nich męczą się ich właściciele !!!
Bardzo mnie dziwi jedna rzecz w związku, jakim jest utrzymywanie zwierzaków w ciasnych blokowiskach w mieście, ludzie nie myślicie czy co? zwierzak jaki by on nie był potrzebuje przestrzeni życiowej, to trzeba mieć na uwadze, bo wyprowadzić na spacer niech się wyhasa i wysra a później nażre to chyba nie tędy droga, potem larum że robi kupę nie tam gdzie trzeba, to jest typowe podejście ludzi pochodzenia ze wsi przeprowadzonych do miasta myślących och jaką to wygodę zapewnią , zwierzaczkowi, otóż bzdura i jak by pies czy kot umiał mówić, powtarzam umiał mówić to by powiedział a w d... z takim żywotem. I nie twierdze że ludzie nie powinni brać na wychowanie zwierząt w mieście gdzie jest wszędzie ciasno, tylko trzeba się nad tym głęboko i mocno zastanowić czy robimy dla niego dobrze czy wręcz odwrotnie wyrządzamy mu krzywdę. Jestem też pełen podziwu dla właścicieli czworonogów co wstają bardzo wcześnie rano bo o 4h i biegają tylko nie wiem czy to dla pieska pożytek czy właściciela(ki) pożytek większy gubiąc swoją nadwagę, to tylko domysły moje.
Podpisuję się obiema rękami, zwierzak w bloku to przede wszystkim męczarnia dla niego, właściciela i innych mieszkańców.
Trzymanie psa w bloku to jest taka sama przyjemność jak mieszkanie w psiej budzie!!!
Oczywiście zgadzam się, ale oprócz warunków mieszkaniowych psa, proszę pomyśleć przede wszystkim o zdrowiu dzieci, które się bawią w takich zanieczyszczeniach :/
to rodzice chcac nauczyc dziecka odpowiedzialnosci, biora psa do domu - tylko ze dzieciak wychodzac z psem na spacer idzie z nim....na plac zabaw
Psu w ciasnej klatce w schronisku lub na łańcuchu w budzie jest na pewno znacznie gorzej niż w mieszkaniu w bloku.
Skoro uwazacie , ze zwierzak , ktory umialby mowic, wolalby wybrac zycie na wolnosci. To wyjasnijcie mi dlaczego moj pies (ktorego wzielam pod koniec grudnia z ulicy - wiec jest ze mna poiwedzmy 5 miesiecy) woli życie w bloku, zamiast tej cudownej wolnosci. Jesli ktos nie wie, o jakim psi mowa - zapraszam do watku ' i taki znowu jestem sam -pies z rynku szuka domu".
Szwedal sie przynajmniej rok po ostrowcu, wladze nie robily sobie z tego nic, mimo, ze jest to pies duzy i ludzie boja sie go nawet kiedy trzymam go na smyczy. Wyjasnijcie mi zatem, dlaczego 10 letni pies, ktory zasmakowal wolnosci, nie ucieka praktycznie obcej osobie , ktora wcale go nie wychowywala, kiedy np puszczam go na lace. Przeciez moglby zwiac, byc wolny, a nie wracac do mieszkania , w ktorym tak sie podobno męczy......
najgorsze sa i tak kiepy z papierochow zostawiane na placach zabaw przez matrony
To prawda eMeM, jaki Misio był smutny jak się błąkał po tej "wolności" -aż żal serce ściskał (to ja Ci wtedy co go wzięłaś dałam namiary w którym miejscu go widziałam) teraz widzę drugiego takiego biedulka:(
eMeM, w związku jaki był odnośnik do zwierzaczków które potrafiły by mówić to dałbym Ci przykład, mam tkz. swoje pieski i sukę mieszańca i dwa przybłędy w tym że suczka, którą karmię od zeszłego roku, jest strasznie nie ufna, i co najgorsze była wiązana na sznurku który się wrósł jej w skórę i to mnie martwi, bo nie da się nawet pogłaskać, chcę jej pomóc ale ona przecież nie zrozumie mnie że ja mam dobre ''zamiary''. Dostaje jedzonko tak jak wszystkie psiaki a jednak dystans zachowuje , musiała być bita i to chyba zdrowo, ale jednak woli wolność chociaż jest karmiona, ... jeszcze parę miechów i przyjdzie żeby ją pogłaskać, jestem cierpliwy....