Witam Was. Jeśli chodzi o KRUS - mam podobne zdanie jak martik. To ZUS jest dość złodziejskim sposobem na pozbawianie nas pieniędzy. Państwo dopłaca do ZUSu znaaaaaacznie więcej niż do KRUSu. Tworzy w ten sposób gigantyczną spiralę długu, o czym mówi choćby prof. Balcerowicz.
Co do tego zwalniania urzędników. Martik - wiesz że dzwonią, ale nie wiesz w którym kościele. Nie warto sugerować się zdawkowymi informacjami mediów, które też nie do końca zgłębiły temat. Poważnie - wyobrażasz sobie konstytucyjność poprawki o której piszesz? :) Chodziło o wdrażanie systemów zarządzania jakością - sam uważam że to niepotrzebna poprawka, ale to jednak zupełnie coś innego niż sugerujesz.
Ale z innej beczki (poza "PSLowskie" urzędy)- wiesz jak wyglądała reakcja na zapowiedź zwolnień 10%? Zatrudniono 20%... to jest w porządku?
@b.ostrowiak - bardzo dziękuję za sympatyczną opinię o mnie. Ale co do ZUS - uważasz, że to złodziejstwo, że ta składka na ZUS wynosi 900 zł, czy to że na KRUS jest 60zł? Ja uważam, że ZUS to grabież, bo tych 900 zł już przedsiębiorca nie zobaczy... Zlikwidujmy ZUS, a nie KRUS. Z tym, że to forum to chyba nie jest najlepsze miejsce do debaty, zaraz pojawią się jakieś wyzwiska zapewne :) Inna sprawa to dopłaty. Są elementem WPR - wspólnej polityki rolnej UE. Zapewniam Cię, że to nie PSL ją uchwalał :))
@martik - Ci towarzysze na stołkach to w większości nie jest elektorat PSL - piszesz że elektorat ten stanowią rolnicy, którzy płacą KRUS, a potem coś wspominasz o urzędnikach. Urzędnicy nie płacą KRUS, albo inaczej: widziałeś (aś) gdzieś w urzędach rolników? Elementarny błąd Drogi Watsonie ;) Powiem Ci z doświadczenia - w rządowej agencji jakieś 40% stanowił elektorat SLD, po 25% PiS i PSL oraz jakieś 10% PO (za to kierownicze). Agencja podległa Ministrowi Rolnictwa, więc rzekomo PSLowska :)
Pozdrawiam :)
Pan Arek ma tyle wspólnego z rolnictwem ,co ja z baletem ,tyle tylko ,ze mozna sie zalapać na przewodniczacego,podnieść sobie mniemanie i perestiż , no i chyba najwazniejsze furteczka do władzy i kasiorki
Tak to właśnie działa. Czy widzieliście kiedyś żeby w partii rolę prezia czy kogoś z kim się liczą pełnił człowiek bez stanowiska? Liczą się układy i układziki..Tam są sami karierowicze, dlatego nigdy nie będzie w naszym kraju lepiej..
A wiesz, czemu ludzie tacy jak my rzadko pełnią istotne funkcje w partiach? Tzn. tacy co bywają choćby na takich forach? i dyskutują normalnie ze wszystkimi chętnymi? Jak np. ja? Bo nie każdy ma tyle cierpliwości, zeby słuchać (czytać) wyzwisk, głupot, ubliżania, narzekania bez sensu itd.
Narzekasz, że są sami karierowicze, że nie będzie lepiej, sugerujesz jakieś ciemne sprawki, tak "w ciemno", prawda? Bo się przecież nie znamy :)
Zgadza się, nie mam. I w tym wątku pisałem to wielokrotnie. Płacę ZUS i o tym się wypowiadam. Ale szanuję pracę i trudne warunki gospodarcze RÓWNIEŻ rolników. Nie wrzucam im od "chłopów, ciemniaków" itd, co jak widzę, jest częste w naszym Ostrowcu. I jakoś do głowy tym "wielkomiejskim" krytykom nie przyjdzie, że np. nas za wieśniaków uważają kielcoki i inni tacy sami inteligenci...
Jak widać, fakt, że nie mam stanowiska urzędniczego, partyjnego itd. nie przeszkadza w widzeniu teorii spiskowej. Jak kto woli, drogi al.
p.s. nikt ci nie broni zostać prezesem (nie ma funkcji "przewodniczącego").
Masz inne stanowisko. Nie jesteś zwykłym szaraczkiem. Jeśli się nie mylę jesteś dyrektorem jakiegoś przedsiębiorstwa a więc człowiekiem na stanowisku..
Generalnie chodzi mi o to, że syty nie zrozumie głodnego. W rządzie powinni być ludzie, którzy doświadczyli życia w biedzie i potrafią postawić się na miejscu społeczeństwa, które musi zaciskać pasa gdy władza pławi się w luksusie. Oczywiście powinni to być również ludzie kompetentni, będący fachowcami w określonych dziedzinach. Zdaję sobie jednak sprawę, że to utopia. Z marzenia jednak się nie płaci..
Rozumiem CIę, i dlatego napisałem to poprzednie - o wydatkach na staże, aktywizację bezrobotnych itd.
Przedsiębiorstwa potrzebują wykwalifikowanej kadry technicznej. Można ją wyszkolić za pieniądze z programu staży. A urzędy wstrzymują te pieniądze...
W gospodarce nikt nikomu nic za darmo nie obiecuje. Jest po prostu wzajemna korzyść. TO uczciwe podejście, zamiast typowo urzędniczego obiecywania...
Baku, czytam cie i coś ci powiem! przed wyborami myslałem, że po prostu robisz kampanię, ale jak czytam cie teraz to powiem ci że jesteś wporzo. Tak samo pisaleś kiedyś, i teraz też. Nie jak PO, co krytykowali Wilka a teraz kumple z nim!
jesteś gość! szacunek!
No widzisz P.Arek B. nareszcie zaczynasz prowadzić normalną polemikę z ludźmi na tym forum.Nikt nie ma patentu na rację,którą czasem trzeba udowodnić,ale w zdrowy sposób.Generalnie mam Cię za mądrego człowieka.Edukacja zobowiązuje.Wnoś więc ten KAGANEK OŚWIATY w szeregi tego FORUM i nie pozwalaj swoim anonimowym kolegom nazywać nas trolami i motłochem.Pozdrawiam
Mam pracę. Szaraczkiem nie jest bardzo wielu moich znajomych, którzy nie są dyrektorami. To nie stanowisko czyni kogoś szaraczkiem a tylko bierność. Można być dyrektorem szarakiem i można być ciekawym, inteligentnym człowiekiem bez takiej funkcji.
A to jest jakiś wymóg, żeby być bezrobotnym? Pracuję poza urzędami, więc nie zależę od polityków. Mogę śmiało wyrażać swoje zdanie, co m.in. tutaj czynię. Nie przylizuję się żadnej władzy. To chyba sensowne. Gdyby prezesem został np. bezrobotny myślałby o pracy, zmianie pensji. Ja zajmuję się organizacją. Bez pieniędzy.
Dziękuję, że uważasz mnie za człowieka na stanowisku, pewnie to powód do jakiegoś zadowolenia. Ja jednak żadnego nadęcia nie odczuwam. Nie czuję się "człowiekiem na stanowisku". Może to kwestia wieku, jeszcze za młody na podliczanie osiągnięć ;)
Z drugiej strony ja mogę otwarcie powiedzieć co myślę np. o wstrzymaniu pieniędzy na aktywizację bezrobotnych. Bo mnie zależy na zwiekszaniu zatrudnienia i kwalifikacji załogi - wtedy firmy prosperują lepiej.
A urzędnik - polityk nie powie, bo to jego przełożeni wstrzymali pieniądze, więc nie będzie się wychylał.
Drogi Arkadiuszu!Wiem o czym napisalam w powyzszym poscie.Rolnicy i KRUS to jedna sprawa,a urzednicy to druga.I bardzo dokladnie wiem na czym polegal "podstep" Pawlaka.Poprawka polega na tym , ze nie musza zwalniac pracownikow te urzedy,ktore do konca grudnia 2010 mialy wprowadzic system zarzadzania jakoscia zgodnie z norma ISO 9001 oraz system dzialania zagrozeniom korupcyjnym.Nie musze dodawac,ze rzadzone przez PSL instytucje panstwowe norme i system zdazyly wprowadzic.Niestety urzedy ,ktore leza w strefie wplywow innych ugrupowan niz PSL nie zdazyly tego zrobic,bo zdobycie certyfikatu trwa przynajmniej miesiac,a ustawe te uchwalono na poczatku grudnia!Dlatego w ten sposob przewrotny umysl Pawlaka uchronil swoich urzedasow i ich rodziny(wyborcow).Ministerstwo Gospodarki ktorym wlada PSL wydaje dziesiatki tysiecy zlotych na zdobywanie potrzebnych jak psu na bude certyfikatow.Pomimo tego ,ze "pawlakowy" resort gospodarki uzyskal certyfikat ISO 9001 jako jeden z pierwszych ministerstw w Polsce, to nasz kraj w rankingu opracowanym przez Bank Swiatowy zajmuje dopiero 70-ta pozycje na swiecie pod wzgledem warunkow prowadzenia dzialalnosci gospodarczej.Jesli wicepremier Pawlak bedzie tak poprawial warunki biznesu ,to cel misji ,jakim jest przodownictwo w Europie osiagnie za jakies 100 lat. Wtym roku wyprzedza nas nawet Bialorus (68) i Rumunia(56 pozycja).
P.S.W wielu kwestiach sie zgadzam z Panem,Panie Arkadiuszu.Wydaje mi sie ,ze mamy nawet podobne poglady na wiele tematow.....lecz jednego nie rozumiem.Jak moze byc Pan zwiazany z partia,ktora uwazana jest przez wszystkich politykow za "prostytutke".
ale to fakt ,ona moze z kazdym :)))a dlaczego ta partia,bo tam łatwiej zostac przesem no i dokleic sie gdzies w odpowiednim monencie ,krotko mowiac mniejsza konkurencja
Bardzo mozliwe,ze juz niedlugo bedziemy sie zwracac do Pana Marszalka Adama .....Panie Premierze
