Czy to prawda ,że w Psp7 na Pulankach wyróżnieni są tylko te dzieci ,które są lizusami lub notorycznie ściągają a nauczycielki udają, że tego nie widzą....Zastanawiam się nad tą szkołą ale słysząc takie opinie mam mieszane uczucia .
Może wypowie się ktoś kto ma dziecko w tej placówce?
Kogoś zazdrość zżera :) Nie dało sobie dziecko rady w 1 to przepisane do 7:) Jeśli tak , to chyba wiem o kogo chodzi.
Niestety ale psp 7 nie jest OK.Sa dzieci które za nic mają dobre oceny -przymyka się oczy na wiele kwestii(właśnie ściąganie np)...inne dzieci, które się starają są niedocenione .
Moja córka skończyła 2 lata temu ową szkołę z wynikiem takim sobie-w jednym z lepszych liceów radzi sobie super. Dzieci, które tu były stypendystami często gęsto ledwo są przepychane dalej
Oj 15:05 zazdrość bije z wypowiedzi. Wynik taki sobie? No przecież nikt za nią egzaminu nie pisał, sama tak sobie napisała. Może w szkole średniej wreszcie zabrała się za pracę, bo tak często bywa. Dzieci dojrzewaja i podchodzą lepiej do takich kwestii jak nauka.
Egzamin napisała na 93-99%,więc bardzo dobrze -inaczej raczej do dobrego liceum by się nie dostała..pisząc wynik taki sobie mam na myśli oceny i te na świadectwie i te w ciągu roku .. Czyli jakby to ująć-oceny w PSP 7 raczej nijak mają się do wiedzy -skoro uczniowie piątkowi egzamin pisali na poziomie 80 %.
Mnie też się wydaje, że traktowanie ucznia zależy od nazwiska. Póki co przyglądam się temu, a jeżeli utwierdzę się w swoich przypuszczeniach i tym, co mówią rodzice dzieci ze starszych klas, zabieram dziecko z tej szkoły tak, jak inni to zrobili.
Ja zauważyłam, że jest tak ,że jeśli dziecko np w 2 czy 3 klasie zdobędzie opinię super pilnego i wzorowego to bazuje na tym do końca bez większych starań.
Znajoma nauczycielka mowila ze niektore 10cio letnie bombelki butow same nie potrafia zawiazac
A jak to się ma do niesprawiedliwego traktowania uczniów przez grono pedagogiczne ,bo nie rozumiem ?