Szukam dobrego psychologa dla osoby dorosłej z DDA, takiej zaufanej i potrafiącej pomoc wyjść z przeszłości.Najbardziej trudne jest dla mnie,że nie potrafię nawiązać żadnej relacji z rodzicami,kiedy ich odwiedzam,duszę się ,a są już starsi i pewnie chcieliby żebym częściej u nich bywała.Prosze,zeby nie wypowiadały się osoby nie znające tematu bo nie piszę tu dla zabawy.Mam dość.
nanna450@interia.eu
Byłem wiązany w pasy i kaftan ... Byłem w zakładzie energetycznym i byłem tam rok
Jestem chory na kilka chorób baraż
Tel tu nie pidam
Sienkiewicza pan H.Kowalczyk on jest ok pomoze ci
Cześć, miałam podobne przeżycia, uwierz, że nie ma na to lekarstwa. Musisz sobie sama z tym poradzić. Nie mam rodzeństwa, a rodzice prawie 90 lat nie byli pod koniec życia spokojnymi ludźmi. Do tego jeszcze wtedy pracowałam. Byłam psychicznie wykończona i nawet teraz po ok.2 latach pewne rzeczy nie dają mi spokoju. Jeżeli zaczniesz brać leki, to będzie to ze szkodą dla Twojego zdrowia. Musi do Ciebie dotrzeć, że na to nie ma lekarstwa i tylko będzie Ci się wydawało, że jest lepiej, a będzie tak samo. Spróbuj się wyciszyć sama i przygotuj się na to, że być może będziesz musiała być u rodziców codziennie. Zrobisz jak czujesz, ale proponuję nie pakować się w leki i nie pozwolić sobie robić wody z mózgu. Takie są koleje życia. '
Życzę siły i wytrwałości.
Ewa ale ja nie chce leków.
Chce tylko spokoju.
Psycholog nie przepisuje leków a może pewne sprawy przerobić żeby łatwiej było
Masz rację, trochę niedokładnie przeczytałam, a może masz kogoś bliskiego/rodzeństwo, dzieci, męża, bliskich znajomych/kto by Cię choć na jakiś czas zastąpił. Gadanina psychologa tu nie pomoże, wyjdziesz z takim samym problemem jak weszłaś. Pomyśl o jakieś pomocy teraz, puki opieka na d rodzicami nie zabiera Ci 90% dnia. Jeżeli zostaniesz z tym kiedyś sama możesz "oszaleć".
Tobie nie jest potrzebny żaden psycholog/nie daj się ciągnąć w jakieś gierki/, tylko konkretna i rzeczowa pomoc bliskiej osoby. Jeżeli jesteś osobą samotną, a rodzice przestaną być samodzielni musisz postarać się o dochodzącą osobę do pomocy. Staraj się, aby jak najdłużej radzili sobie sami, ale jak spadnie wszystko na Ciebie, to MUSISZ załatwić im opiekę, bo zostanie z Ciebie kłębek nerwów. To są poważne sprawy, jak Ci wysiądzie system nerwowy, to resztę sobie zrujnujesz lekami. Myśl przede wszystkim o sobie, masz jedno życie.
Mam ten sam problem. Mam 36 lat i tak naprawde dopiero pare lat temu dotarlo do mnie, dlaczego jestem dziwna, zamknieta w sobie. Przypadkiem znalazlam gdzies artykul o dda i nagle mnie olsnilo co ze mna jest nie tak. U psychologa bylam tylko raz, niestety ze wzgledu na brak kasy i czasu nie jestem w stanie chodzic na regularne wizyty, a tylko to przyniosloby skutek i zmieniloby moje postrzeganie siebie.
Polecam kontakt z panem H.Kowalczykiem na sienkiewicza
To rzeczywiście bardzo mądry i dobry człowiek. I bardzo pomocny też w leczeniu alkoholików. Mało jest takich terapeutów.