Szok!!!! Kupiłam dziś w Publimie baleron . Jeszcze niedawno płaciłam ok.24zł/kg dziś 32.90 !!! Wszystkie szynki 33 - 37 zł. Ktoś rozum stracił ? Czy odbija sobie brak śniegu na stoku ? Nic dziwnego że w Publimach coraz puściej . To był też mój ostatni raz .
przymusu nie ma, ja tam chodzę do wietnamca i tylko czasami trafia się gwóźdź z budy, poza tym jest okej
"Widzisz synku? Tak wygląda baleron" pewnie nie tylko mi sie to skojarzyło, a ceny sa podyktowane tym co robi rzad, ja dostalem ostatnio podwyze czynszu (NIE JESTEM ZE SPOLDZIELNI KRZEMIONKI) gdzie bylo napisane ze podwyzka jest podyktowana oplata smieciowa (to ok rozumiem, złodziejstwo ale rozumiem) i wzrostem płacy minimalnej. Wiec to logiczne, skoro wlasciciel MUSI płacic wiecej pracownikom to nie bedzie tego robil z oszczednosci tylko podniesie ceny towaru ktorym handluje. Proste :)
Ale w publimie zdrożało o 50 % - kupuję też w innych sklepach i tam stanęło na 2-3 zł/kg a nie 10 -ciu !!!. Podwyżka o 50 proc . jest nielogiczna !!! . Współczuję sprzedawczyniom bo z tymi cenani to wstyd klientowi w oczy spojrzeć
I teraz pytanie czym to jest spowodowane walką w Bałtowie,zasługi kaczora,a może wina Tuska?
Na Publimie świat się nie kończy, jest wiele innych dobrych sklepów mięsnych, może troche dalej ale są.
to będą mniej zamawiać,mniej sprzedawać,będzie mniejsza sprzedaż i już. Ludzie przejdą na wegetarianizm. Kto powiedział że w mięsnych muszą być kolejki. Ja mam kasę,ale szkoda mi na baleron, skoro w biedronce można dużo taniej
Teraz można kupować już od rolników bezpośrednio. Będzie taniej, zdrowiej i smaczniej.
tak to jest jak się młode pokolenie wzięło do biznesu (CÓRKA) JAK NIE MA PRZEBITKI PONAD 100% to się nie opłaca i jeszcze ci pracownicy tacy roszczeniowi.
Właśnie, najgorzej jak taki pracodawca w życiu nie splamił się żadną pracą, wszystko dostał od taty i teraz chce pokazać jak szybko można się dorobić , jak potrafi lepiej wykorzystać pracowników. Cięcia płac , podwyżki cen , zastraszanie zwolnieniami. Jak najdalej od takich. Przeżyłem to więc współczuję pracownikom Publimy.
12:03. Ani taniej, ani zdrowiej. Masz pewność, że kiełbaska u pana rolnika jest zrobiona z badanego mięsa?A może pochodzi od zdechłej świni lub krowy?
Tak, tak i każdemu pan rolnik pokazuje protokoły z badania mięsa przy zakupie kilograma kiełbasy. A skąd mam mieć pewność, że w kiełbasie, którą kupuję jest właśnie to badane mięso, a nie np. ze świni, która zdechła na jakąś zakaźną chorobę?Bez pierdół i teoretyzowania. Praktyka zupełnie inaczej wygląda. Zawsze mnie dziwi, jak widzę, gdy ludzie gromadzą się, aby kupić wyroby jakiegoś "rolnika", który sprzedaje swój towar z podłogi w samochodzie. Brrrrrrrrrr.