No to skoro Pani tak pisze że UP nie jest od dawania pracy a sama Pani Pytlak pisze że pieniądze dostają dla nas to ja już nie wiem o co tej kobiecie chodzi...ja aktywnie szukam pracy i właśnie wróciłam z miasta gdzie szukałam ogłoszenia na staż w banku bo ktos mi szepnął że przy którymś było ogłoszenie,a to że siedze na forum to moja sprawa,nie poświęcam tutaj całego swojego czasu więc niech się Pani tak nie mądrzy bo nas normalnych szarych ludzi nie interesuje rząd i jego problemy,biorą od nas kase taką samą jak zawsze a nawet większą a dla nas nie mają, co mnie to obchodzi...ja chce prace i skoro państwo nie interesuję się czy my mamy na chleb itd to ja ich tłumaczenie też mam głeboko w swoich czterech literach.
a to że te baby są tam tak nie miłe w tym UP to też wina rządu??
wg.sprawiedliwości i solidarności wobec dużego bezrobocia w Ostrowcu,władze tego miasta może wyszłyby z inicjatywą rotacji,tzn,że pracujace Panie z PUP zastąpiłyby bezrobotne osoby i też z wykształceniem.Jeżeli jest ciężko to czy nie lepsze byłoby właśnie takie rozwiązanie zakładając oczywiście,że przy zatrudnianiu w instytucjach nie ma korupcji i kolesiostwa,bo dzisiaj nie ma osób niezastąpionych,Ico Wy na to?
Przecież już prezydent naszego państwa odrzucił ustawę na temat 10 % -ego skrócenia etatów w placówkach państwowych i jeszcze ją zaskarżył.
Więc pomarzyć mozemy że będzie lepiej...a panie z UP nigdy nie zgodzą sie na taki pomysł jak wyżej bo gdzie ich córcie i reszta rodziny by pracowała.
przeciez tam pracuja kobiety z powolaniem, katoliczki takze napewno ustapia miejsca bezrobotnemu w ramach pomocy blizniemu
No co Ty jak możesz tak myśleć...a co my bez tego urzędu poczniemy?? Buaa :D żartuje oczywiście ;)
podobno od lutego pare stanowisk do likwidacji tam idzie
W Jugosławii za Tito,każdy miał książeczkę pracy,gdy było się bezrobotnym 3 lata, dostawałeś pracę zgodnie z wykształceniem,a delikwent z etatu szedł na przymusowe bezrobocie,taki system rotacyjny utrzymał się do 1989,wszyscy byli zadowoleni,przedsiębiorcze jednostki wyjeżdżały do RFN na saksy,nie było źle,mogłeś odmówić podjęcia pracy,nikt nie zmuszał nikogo do pracy,miałeś takie prawo i tyle.
Ten urząd powinno się zlikwidować Jestem mgr.inż.Informatyki rejestruję się tam 7 lat nawet razu nie miałem od nich oferty pracy.Dobrze że mam pracę na "czarno" a składki odprowadzam sam.To co się tam dzieje mija się z celem totalna porażka.
Mam podobną sytuację jak jon i śmiech mnie ogarnia jak patrzę na te bużki po drugiej stronie szyby i pytania typu "znalazł pan coś dla siebie ?"Wystarczy tylko spojrzeć w akta bezrobotnego i porównać jego kwaliikacje z ofertami pracodawców POZDRAWIAM
Niby mgr inż. informatyki, a nie wie że w urzędach pracy nie ma dobrych ofert i nie ma co liczyć na otrzymanie od nich czegokolwiek.
Ludzie zastanówcie się co piszecie. Co te "baby" mają iść do pracodawcy i pazurami wyrwać ofertę pracy? Skoro wszyscy wiemy, że pracodawcy i tak zatrudniają "swoich" ludzi. Nikogo się nie zmusi do utworzenia stanowiska pracy a tym bardziej do zatrudnienia. Poza tym z tego co wiem to mają osobę, która do firm wychodzi, ale wszyskie nie pójdą bo kto by wydawał zaświadczenia do MOPS-u itp. I jeszcze jedno nie oceniajmy wszyskich tam pracujących jednakowo, są osoby, które chętnie coś wytłumaczą i wcale nie mają złego nastawienia do człowieka. Nie chcę ich bronić, ale to też ludzie, którzy mają lepsze i gorsze dni, a bezrobotni też dają częso popalić. A one niewiele mogą, bo mają przpisy z któryck ktoś też ich rozlicza.
Nawet nie próbuj tego tłumaczyć, to wszystko prawda, ale przez niektórych taka zawiść przebija, że kobitki mają tam spokojną, stałą pracę ( a przynajmniej tak to na pierwszy rzut oka wygląda ). Zarzucają, ze są niepotrzebne, że nic nie robią, że pewnie po znajomości pracują. Możliwe, tylko jestem ciekawa, co by się stało, gdyby okazało się, że któryś z tych krytykantów ma nagle "wtyki" w pup-ie i ma szansę dostać taki etat. Pewnie wziąłby z pocałowaniem ręki i wychwalał pod niebiosa, jaką to odpowiedzialną i niezbędną dla społeczeństwa pracę ma;).
Ludzie, nie badźcie jak pies ogrodnika - ja takiej roboty nie mam, to nikt inny tez nie ma prawa jej mieć.
Co te "baby" mają iść do pracodawcy i pazurami wyrwać ofertę pracy?
Tak. Właśnie za to dostają pensje.
