jednym slowem jedno wielkie bagno ludziska!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja też już od dłuższego czasu bezskutecznie szukam stażu :/ Unhollyseth jeśli zechciałbyś również do mnie napisać o tym "jak wygląda sprawa ze stażami" byłabym bardzo wdzięczna ;) znaczkii@wp.pl
Po co ci stażysta? Darmowej siły roboczej się zachciało? Powinni zlikwidować te staże, bo to tylko ukłon w stronę naszych "pracodawców". Tak, właśnie cudzysłów nie jest tutaj przypadkowy.. Zakasać rękawy i do roboty jak nie chcecie płacić..
po to mi stażysta, że jak trafię na takiego narzekacza, który zamiast pracować potrafi cały świat dookoła winić za swoje nieudacznictwo, to przynajmniej złotówki na pajaca nie wydam, a jak się trafi uczciwy pracownik, solidny i chętny do pracy, to i zatrudnienie po stażu u mnie otrzyma
A dlaczego z góry zakładasz że trafisz na takiego jak opisujesz? Po to są procesy rekrutacyjne żeby zweryfikować doświadczenie kandydata i jego podejście do pracy. Zależy jeszcze czego zamierzasz wymagać od stażysty, bo jeśli stawiasz kandydatowi wymagania posiadania doświadczenia, kwalifikacji itd. to mija się to z celem, bo na stażu ludzie mają się dopiero uczyć pracy i zawodu.
Maczek nie zakładam z góry (chociaż poczytaj wypowiedzi tych wszystkich pokrzywdzonych przez otoczenie, którym się wydaje że im się należy kasa za leżenie, oczywiście duża bo za 1,5 tys. na rękę to jałmużny nie przyjmą , cały świat jest niesprawiedliwy, itd.) ale wiesz chyba dobrze, że na rozmowie kwalifikacyjnej ludzie nie są sobą i wszyscy są idealni, perfekcyjni i najlepsi. Stażysta daje mi możliwość przyjrzenia się mu bliżej, jego zachowaniu, nawykom, cechom charakteru i to się dla mnie liczy, bo tego się nie nabywa w przeciwieństwie do kwalifikacji i doświadczenia.
True. Tylko od stażysty nie powinno się wymagać kwalifikacji i doświadczenia posiadanego przez pracownika doświadczonego, który już w życiu gdzieś pracował, a jak widzę i słyszę, to stażystom stawia się wymagania których nie powstydziłby się człowiek ze stażem pracy i zleca wykonywanie zadań takich jak pełnoprawny pracownik, za jak wiadomo niewielkie pieniądze. W takich przypadkach idea stażu zostaje wypaczona.
Brawo, szczera prawda, ja też zatrudniałam ludzi i żałuję, że nie brałam ich najpierw na staż. Do pracy chęci nie było ale kasa się należała. To jest straszne, że pracownikowi nie zależy żeby się wykazać i dostać tym samym większą pensję i zostać w pracy na dłużej. Teraz pracuję w branży gdzie ludzie mi nie potrzebni i jest mi super, nie muszę się użerać z tym ciągłym narzekaniem i użalaniem się nad sobą.
I bardzo dobrze, że brak. Te cale staże, to jedynie marnowanie kasy podatników. Pracodawcy szukają darmowej siły roboczej, a potem wykorzystują stażystę do najgorszej roboty. Wielu magistrów nauczylo się na tych stażach parzyć kawę, myć podłogę, a czasem nawet obslugi ksera;/
Zagadka: co to jest
pięciu w biurze, a jeden pracuje. Odpowiedź: czterech urzędników pije kawę, a wentylator pracuje!
ale co wy winicie urzad pracy za bark staży... pierw trzeba wynic kochanego pana misinstra za to ze jest juz 10 styczen a pieniedzy na interwencje, dotacje i cokolwiek innego nie przekazal.. a urząd swoja droga...
Unhollyseth napisz mnie, bo szukam stażu i szukam i nic;( a jaka konkurencja....:)
gwiazdeczka84@tlen.pl
Sama idea staży jest bardzo dobra. Człowiek po szkole z samym wykształceniem ma możliwość praktyki, poszerzenia wiedzy teoretycznej. Ale to tylko idea. Natomiast u nas jest już patologia. Stażysta jak napisałeś jest albo tanią siłą roboczą, albo od parzenia kawy. Co innego gdyby ten staż trwał 6 miesięcy czy rok, a potem pracodawca Cię zatrudnił jako wyszkolonego pod siebie pracownika. Ale po co, kończy się staż i out. Jak doświadczenia nie było tak nie, a na twoje miejsce ktoś przychodzi, bo jest za darmo...
Ja jak wchodzę na strone up to mi sie cisnienie podnosi...od dwoch tygodni robie to dzien w dzien...staży brak a oferty pracy ciągle te same a juz nie aktualne od tygodnia a nawet dłużej. Żenada...tylko co te panie w tych urzędach tam robią??!! Kawke popijają żmije jedne i obsadzają znajomych na wolne stanowiska pracy. A jak poszłam do UP poprosić by pomogli mi znaleźć prace to pani mi oznajmiła że urząd ofert dla młodych ludzi nie ma i że raczej pracy to trzeba wśród znajomych szukać to po jaką cholerę oni tam siedzą??!!