ja dam prace operatorom maszyn drogowych stawka 9-13 zł za godzine praca na miejscu i w delegacji zależne od potrzeb firma ze starachowic
A to przeprszam...to może maczek83 powiedz mi od czego jest UP bo mi się wydawało, że od zwalczania bezrobocia i pokazywania statystyk jak bezrobocie spada z roku na rok,skoro się tym zajmują to i chyba pracy też tam mam prawo szukać? A przejść po ostrowcu za pracą to ja się moge...tylko gdzie?? Na rynku same banki a ja ekonomistką nie jestem, na galerii od dwóch lat tam już pracowałam na umowe zlecenie i na czarno...ileż można??
jak nie ma ofert stazu to pozwalniac kobity tam pracujace - z ich wyplat bedzie na prace interwencyjne, a one same beda mialy zasilek
ja ci odpowiem od czego jest UP.
- Od rejestrowania bezrobotnych, którzy dzięki tej rejestracji są ubezpieczeni i za darmo mogą chodzić do lekarza. Wiesz ile taka przyjemność kosztuje pracodawców?
- Od pośrednictwa pracy, nie od generowania stanowisk. To od pracodawców zależy czy złożą oferty do UP o pracownika, a na taką a nie inną ilość ogłoszeń ma wpływ zła opinia o zatrudnianych pracownikach przy pośrednictwie UP (psują ją ci którzy uważają że im się należy za leżenie, wieczni malkontenci, a takich zarejestrowanych jest masa)
- Od zatrudniania stażystów - UP też jest jako takim pośrednikiem, bo ilość staży zależy od przyznanych pieniędzy i od ofert wnioskodawców
- Od pomocy w zakładaniu i rozwoju działalności
W ogóle bezrobotnych można podzielić na dwie grupy: aktywnych i szlachtę. Aktywny rejestruje się po to, by być ubezpieczonym i na własną rękę oraz w PUP nadal szuka pracy. Szlachta rejestruje się, leży w domu całymi dniami i czeka aż ktoś do nich zadzwoni z ofertą stanowiska kierowniczego, w kółko też narzeka jaki to UP zły.
Jeśli taki zły to po co się tam rejestrujecie? Wyrejestrujcie się... ciekawe czy będziecie tacy mądrzy jak będzie trzeba pogotowie wezwać albo do lekarza iść...
Dzisiaj mówili, że związki domagają się podwyższenia płacy minimalnej do połowy średniej krajowej. Już jest przygotowywana ustawa. Wreszcie coś się dzieje w tej materii. Co prawda to i tak wyjdzie nie wiele bo jakieś 1670zł no ale dobre i to. Najgorzej oczywiście protestują pracodawcy. Śmieszne to, co oni myślą, że wiecznie będą mieć białych murzynów? Jak się nie podoba to zwijać interes. ;)))
wszystko cacy....tylko w takim razie po co az tyle osob pracuje od paru spraw w jednym urzedzie?? "Wiesz ile taka przyjemność kosztuje pracodawców?" - a wiesz ile kosztuje miesieczne utrzymanie przez podatnika takiego molocha, ktory nic nie produkuje? - mialbys lepsza opieke zdrowotna za ta kase. zostawic urzedy wojewodzkie, a powiatowe do likwidacji! , zarejestrowac sie i poszukac se pracy to przez internet moge.
I znów brawo dla Ciebie "stopkretynom". Widzę, że walczysz z kretynizmem i narzekaniem. To mi się podoba, szkoda tylko że tak mało osób można spotkać, tak pozytywnie myślących jak Ty. Powodzenia
Żarty sobie chyba robisz. Za taką stawkę to na wywrotkę możesz komuś zaproponować a nie na maszyny drogowe...
staże sa wogóle nie potrzebne poniewaz gdyby ich nie było pracodawcy musieli by zatrudniac pracowników i bezrodobie by spadlo a tak to maja pracownika(stazyste) u siebie przez 4 mies a potem nastepny i nastepny....
prosze o statyki urzedu na stronie z wyłaczeniem stazy, prac interwencyjnych itp.
ale ta prosbe powinienes skierowac do osoby kompetentnej w Urzedzie a nie tutaj:D ale pewnie sa one znikome;
że co? przecież jest tylu chętnych. nawet wystarczyłoby tutaj napisac. zaraz by z kilkadziesiat osób odpisało
Według mnie UP jest to instytucja skostniała i w żaden sposób nie przystaje do współczesnych realiów. Zastanówmy się ile osób tam pracujących jest rzeczywiście potrzebnych, a ile zajmuje się jedynie przekładaniem papierków, parzeniu kawy itp. Znam firmy zajmujące się wyszukiwaniem pracowników, w których pracuje o wiele mniej ludzi, a zajmują się faktycznie poszukiwaniem pracy. Nigdzie w krajach zachodniej Europy, do której przecież zmierzamy, system tzw. urzędów pracy czy jakby tego nie nazwać nie jest tak rozbudowany i zbiurokratyzowany jak u nas. Tylko w Polsce bezrobocie jest 2 cyfrowe, natomiast na zachodzie jest to sprawa marginalna i dotyka głównie ludzi bez wykształcenia.
Idea stażu to bardzo dobra i mądra forma przygotowania osoby starającej się o jakieś stanowisko do realizowania w przyszłości zadań na tym stanowisku. Celem stażu jest natomiast zatrudnienie. W państwach Europejskich osoba będąca na stażu jest już defacto pracownikiem najniższego szczebla, której to płaci pracodawca (zazwyczaj najniższa krajowa w danym państwie), u którego jest ona zatrudniona. Pracodawca natomiast czerpie liczne korzyści z tego iż decyduje się na przyjęcie stażysty. Stażysta taki ma się uczyć przez wyznaczony okres czasu, tak aby pod koniec tej nauki posiadał odpowiednią wiedzę i doświadczenie do pełnienia określonej funkcji.
W Polsce natomiast, na staże są kierowane osoby z UP często te staże nie są nawet sprawdzane pod kątem np. przepisów BHP, opinii o pracodawcy, warunków odbywania stażu, warunków zatrudnienia po stażu itd. Jedyne co jest kontrolowane, to czy się stażysta podpisał na liście obecności. Notabene stażysta w Polsce pobiera jakieś 70% najniższego wynagrodzenia, i jest gorzej traktowany niż przysłowiowy "cieć" na bramie. Gro stażystów to osoby z wyższym wykształcenie, po technikach z dobrymi zawodami natomiast bez doświadczenia zawodowego. Młoda osoba idzie na taki staż z nadzieją tego, że to doświadczenie zdobędzie i zostanie zatrudniona jeśli wykaże się wiedzą oraz inteligencją. Idzie na staż i okazuje się, że w większości przypadków jest darmowym pracownikiem od wszystkiego i niczego, który jest tym lepszy im mniej jest inteligentny bo na zatrudnienie i tak nie ma co liczyć. Tylu jest pracowników UP czy ktoś to kontroluje? Jeśli nawet sporadycznie się ktoś pojawi to czy porozmawia z tym stażystą? Pogada ale z pracodawcą wypije kawę, przybiją sobie piątkę i do widzenia. Po tym jak uda Ci się przetrwać dany staż, masz ochotę na pracę? Oczywiście. Młodzież jest chętna do pracy, ale po stażu uzyska zatrudnienie tylko ten co ma plecy. Ci którzy ich nie mają też mają szansę pracy po stażu, tylko zazwyczaj w tych miejscach od lat poszukują pracowników. Nikt nie chce tam przyjść bo warunki są tak fatalne, ale może stażysta jak już tyle się przemęczył to może się zatrudni za najniższą krajową w końcu teraz to fachowiec już.
Wracając jeszcze do UP to trzymają te lepsze propozycje pracy dla swoich a te słabe wystawiają w ogłoszeniach, lub na stronie internetowej. Ta strona to też porażka, ogłoszenia w jaki sposób są tam prezentowane to jakaś parodia, kto tam zagląda ten wie. Mają propozycję dla bezrobotnych a niczego nie wiedzą o pracodawcy, o warunkach pracy, o płacy nic. Mogą Ci wystawić jedynie skierowanie do tego pracodawcy gdzie dowiesz się często odmiennych rzeczy jakie są u nich w ogłoszeniu. Parodia.
Urząd pracy organizuje staże i kursy dla bezrobotnych, ciekaw jestem czy prowadzi statystykę ile oso bo tych stażach i kursach ma pracę. Co to daje? Ile osób dzięki temu faktycznie podniosło swoje kwalifikacje a ile wypełniło im słupki. Można by o tym pisać bez końca. Pozdrawiam wszystkich szukających swego miejsca na ziemi i godziwych warunków pracy.
Do tego wszystkiego ja bym dorzucił jeszcze Targi Pracy tak dumnie wspierane przez PUP.
proponuje w takim razie wystawianie tylko ofert stazy z gwarancja zatrudnienia po nich na min 3 lata, a jak takich nie ma to zlikwidowac obsluge stazystow - i tak oferty sa na stronie internetowej