Każdy tam to artysta kombinator, tak aby nic nie robić a zarobić
https://ostrowiecka.pl/pl/983_ciekawi-ludzie/155723_ostrowiec-moim-miastem.html
Piękna komunistyczna socjalistyczna propaganda połączona z autoreklama widzę że pali się koło tyłka i boli to że staje sie pośmiewiskiem. Więc koledzy towarzysze pomożecie ? Pomożemy !!!
Czekam na wystawę biżuterii apart w MCK
Właściciel wyposażył pojazd w instalację gazową :)
Radny kandydował, na radnego ludzie zagłosowali.
To takie proste fakty.
a dlaczego nie ma nic o tym jak radny miejski znajduje pracę w ... miejskiej jednostce?!
Artur , radny, sprzedawca biżuterii, miłośnik koszykówki i fan amerykańskich vanów, znany był z tego, że zawsze chciał być przygotowany na każdą okazję. Pewnego dnia postanowił połączyć swoje pasje w jedno wielkie wydarzenie.
Organizując targi biżuterii w Ostrowcu Świętokrzyskim, postanowił urozmaicić imprezę pokazowym meczem koszykówki, w którym zawodnicy mieli grać w pełnym błysku – dosłownie. Każdy uczestnik dostał od Artura złoty łańcuszek albo srebrną bransoletę do noszenia podczas meczu, żeby „połysk przyciągał uwagę potencjalnych klientów.”
Początkowo wszystko szło świetnie – tłumy się zebrały, biżuteria lśniła, a Artur dumnie opowiadał o precyzji mechanizmu szwajcarskich zegarków. Ale problem pojawił się w trakcie meczu, kiedy jeden z zawodników wykonał widowiskowy wsad... i zgubił złoty łańcuszek w siatce.
– No, to chyba teraz siatka jest bardziej warta niż piłka! – zażartował Artur, ale sytuacja zrobiła się napięta. Zawodnicy zaczęli przerywać grę, żeby upewnić się, że ich biżuteria jest na miejscu, a publiczność miała więcej frajdy z oglądania „pokazu mody” na parkiecie niż samej gry.
Finalnie Artur, żeby uratować sytuację, rzucił się do akcji i osobiście rozplątał siatkę, przy okazji udzielając wykładu o symbolice złota w sporcie. – Złoty medal to cel, ale złoty łańcuszek to styl! – ogłosił triumfalnie, zbierając oklaski.
Od tego dnia w Ostrowcu mówi się, że Artur potrafi zamienić każdy mecz w targi i każdą targi w show.