Po to się na polityków głosuje, żeby później miał, kto nam życzenia składać przy różnych okazjach. Samorządowcy to też politycy - tak pisze w rejestrze REGON wszystkich komitetów wyborczych.
No i co z tych życzeń wynika, kto by je nie składał? Mają jakąś moc stwórczą i jak powiedzą tak się wszystkim stanie? Jest takie powiedzenie: mów mi do ręki a nie do ucha.
Co ludzie znoszą do swojego kościoła to ich (nie księży) i nie ma sensu do tego dokładać z publicznych pieniędzy.
Każde zgromadzenie niech się finansuje ze swoich wiernych.
Problemem jest zbyt głęboka korelacja wiary z biedą.
Bogaci mniej wierzą więc i nie chcą finansować.
Szewach Weiss: Chanuka jest żydowskim świętem niepodległości. 13.12.2017 Chanuka na Wiejskiej. Zobacz jak w Sejmie obchodzono Święto Świateł https://www.youtube.com/watch?v=smeDH0zGQj8
Wehrmachtowcy tez w czasie wojny szukali w klasztorach. Ale banda!
Milczeć pisokomuchy bo są święta.
Dość szczucia
Wstyd to jest Polska czy co to?
|Szok! Uzbrojeni policjanci w kominiarkach, policyjne drony... Tak wyglądał najazd na klasztor w poszukiwaniu Romanowskiego.
Opis wydarzeń, które miały miejsce w Lublinie mrozi krew w żyłach.
Wkroczenie sześciu policjantów w kominiarkach, uzbrojonych w pistolety, kamery i aparaty fotograficzne oraz wspieranych przez policyjne drony, to obrazek bardziej przypominający sceny z państw totalitarnych niż cywilizowanej Rzeczypospolitej Polskiej. Zbezczeszczono cele zakonne, fotografowano wnętrza, a wszystko to w cieniu krążących dronów, które nadawały tej akcji niemal groteskowo represyjny charakter.
Zgodnie z oficjalnymi dokumentami, celem tej haniebnej akcji było rzekome ukrywanie się w klasztorze posła Marcina Romanowskiego, poszukiwanego listem gończym. Jednak każda osoba obdarzona odrobiną zdrowego rozsądku zada pytanie: na jakiej podstawie? Przeszukanie, przewidziane w procedurze karnej (art. 219 KPK), wymaga uzasadnionego podejrzenia obecności osoby podejrzanej w danym miejscu. Tymczasem już 19 grudnia prorządowe media otwarcie informowały, że Romanowski przebywa za granicą – wskazywano Hiszpanię lub Węgry. To, co się wydarzyło, było farsą, a nie działaniem opartym na prawie.
Nie tylko przepisy krajowe zostały pogwałcone. Władza, niczym bezduszny taran, złamała art. 8 ust. 3 Konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzeczpospolitą Polską. Dokument ten jasno gwarantuje nienaruszalność miejsc kultu, a wszelkie działania w nich możliwe są jedynie za zgodą władz kościelnych lub w wyjątkowych sytuacjach, kiedy zagrożone jest życie, zdrowie czy mienie. Jakie życie czyje zdrowie były zagrożone w tej groteskowej operacji? Żadna z tych przesłanek nie została spełniona.
Wszystko to miało miejsce pod egidą Prokuratury Krajowej, która od stycznia 2024 r. została przejęta przez polityka Adama Bodnara i jego marionetkowych prokuratorów. Ci, zamiast stać na straży prawa, wprowadzili instytucję w stan chaosu i anarchii. Nie bez powodu orzeczenia Sądu Najwyższego (uchwała I KZP 3/24) i Trybunału Konstytucyjnego (wyrok SK 13/24) wskazują na druzgocące naruszenia w funkcjonowaniu tej instytucji.
Nie łudźmy się – celem tej akcji nie było prawo czy sprawiedliwość, lecz poniżenie duchowieństwa i wpisanie kolejnego rozdziału w politycznej wojnie z Kościołem Katolickim. Rządzący, od dawna z obsesyjnym zapałem „opiłowujący” katolickie wpływy w Polsce, postanowili pójść o krok dalej i dokonać symbolicznego ataku na jeden z bastionów duchowości."
https://wpolityce.pl/polityka/716764-szokujacy-najazd-na-klasztor-w-poszukiwaniu-romanowskiego
Ksiedza Olszewskiego rządowa banda aresztowała w Wielki Czwartek, czyli w święto kapłanów. Dziś przed Świetami Bożego Narodzenia banda wkroczyła bezprawnie do klasztoru.
Polaków nie da się zastraszyć!!!
A co to do huja klasztor to jakieś miejsce wyłączone i prawnie chronione? Takie samo jak mieszkanie zwykłego Kowalskiego czy Nowaka i takie samo jak pałac prezydencki. Służby mają prawo wchodzić wszędzie i o każdej godzinie bez zapowiedzi.
Pisowcom w dupach się poprzewracało, dalej im się wydaje że są bezkarni za swoje niecne uczynki
Odkąd Polska przyjęła od Niemców chrześcijaństwo to masz trochę racji. Kondominium
W historii chrześcijaństwa spowiedź przed kapłanem jest dość młoda a nazywanie spowiedzi sakramentem dopiero od XIII wieku.
Nie ma co się spierać o rzeczy dynamicznie zmieniające się w kościele.
Najlepszy okres spowiedzi to płacenie za grzechy i natychmiastowe rozgrzeszenie. Super biznes.
Cyt.
https://dobraspowiedz.pl/artykuly-spowiedz/krotka-historia-spowiedzi-od-kiedy-jak-co-sie-zmienilo/
„ Prześladowania chrześcijan przez cesarstwo rzymskie spowodowało, że wielu wypierało się Chrystusa. Nie każdy był gotowy na męczeństwo. Po ustąpieniu fali prześladowań część z nich chciało powrócić do chrześcijaństwa. Wtedy natrafili na opór rygorystów. W wyniku zmiękczenia „rygorystycznych serc” opracowano publiczną pokutę nadawaną przez biskupa, która po skończeniu się umożliwiała uzyskanie przebaczenia. Wszystko to trwało do VI wieku.
Wtedy doszło do przełomu dzięki mnichom iroszkockim, ewangelizatorom północnej i zachodniej Europy. Oni propagowali w całym Kościele spowiedź przed kapłanem (tzw. „uszną”) i odprawianie osobistej czyli niepublicznej pokuty. Na początku spowiedź uszna miała trochę inny przebieg. Gdy ktoś popełnił grzech ciężki musiał najpierw odpokutować grzech, a potem wrócić do spowiadającego kapłana, by ten udzielił mu rozgrzeszenie. Ciekawe było to, że osoby duchowne otrzymywały znacznie surowsze pokuty niż osoby świeckie.
Nie na tym koniec historii formy spowiedzi. Tworzone wtedy księgi z opracowywanymi pokutami za poszczególne grzechy doprowadziły do nadużyć. Osoby bogate zamiast podjąć się pokuty, zaczęły płacić pieniądze. To spowodowało, że w X wieku penitent od razu po wyznaniu grzechów uzyskiwał rozgrzeszenie. Pokutę, tak jak ma to miejsce dzisiaj, odprawiał po spowiedzi.”
Gościu 09:57 to jest sprawa katolików, a nie lewackiej politycznej rządzącej bandy.