Czy istnieje szansa na uratowanie ziemi przed bezwzględną, zbrodniczą działalnością ludzi? Czy czasy w których obecnie przyszło nam żyć są początkiem końca życia jakie dobrze znamy czy raczej zaczynamy pierwsze kroki ku lepszej przyszłości(bez podtekstu politycznego)?
Oczywiście, Bóg nas ocali, my musimy tylko się do niego modlić. Wszystkie odpowiedzi na swoje pytania znajdziesz dziś w kościele.
Nie jestem przekonany aby kościół w Polsce był lekiem na całe zło zbyt wiele niedobrych rzeczy dzieje się za jego murami a to dopiero początek tego co pewnie za jakiś czas wyjdzie ja jaw.
W sensie budujemy bunkry i zbieramy konserwy?