W zeszłym roku zapisałam sie na NFZ w kolejkę na zabiegi rehabilitacyjne. Termin miałam na koniec września. Zadzwonili do mnie ,że niestety moje zabiegi zaczną się za 2 miesiące bo jest opóźnienie przez pandemię. No ok . to jest jasne bo się pozamykały w przychodniach na cztery spusty ale w takim razie ja się pytam za co pracownicy zatrudnieni w tych placówkach brali wypaty skoro nie robili zabiegów????czy nie powinni teraz tego odpracować tak aby zniwelować opóźnienia???? W ogóle takie mam przemyślenia ,że na tej pandemii wszyscy tracą oprócz służby zdrowia ...ta wręczy zyskała i zyskuje nadal . Pieniądze biorą za nic nie robienie . To jest przecież paradoks, bo to właśnie służba zdrowia powinna chyba najbardziej odczuć ten wyjątkowy czas.
Chodze na rehabilitacje opon mózgowych do księdza. Nic mi nie pomógł , nadal mam drgawki ... ksiądz tylko ze mną rozmawia nic więcej ... Pokazywał mi jakiś widelec i wstążki
Takie czasy mamy, że to co najważniejsze(szkoły, przychodnie) się przed nami zamknęły.
Jeff the killer na mnie mówią bo jestem brzydki ... wyglądam jak opętaniec ....” blady o wyłupiastych oczach i orzechach na brodzie
Na rehabilitacji NFZ płaci za wykonane zabiegi.Jesli ich nie miałas, to nikt nikomu nic nie płacił. Zatem o co Ci chodzi?
Ale osoby tam zatrudnione mowa o Krasnalu pensję z kasy NFZ biorą