Czy był ktoś na rekrutacji do nowej księgarnii w Galerii?jakie macie odczucia?bo jak dla mnie porażka.Panie rekrutujące przyjechały PKSem jedna w dżinsach i skulkowanym swetrze lat 25 ( tak na oko) Na rozmowie dziwnie sie śmiały.no i najważniejsze dodam ze rekrutacja dotyczyła pracy jako kierownik księgarni.Oferowane wynagrodzenie 1500 zł...reszta pracowników najnizsza krajowa
Dla mnie mało profesjonalne, tak samo te jeansy. Jak człowiek przyszedłby na rozmowę kwalifikacyjną w jeansach, to by został odrzucony z powodu niestosownego ubioru. Skoro rekrutują to reprezentują jakąś firmę na zewnątrz (albo swoją firmę) i powinny sobą reprezentować jakiś poziom biznesowy.
Z wynagrodzeniem to niestety standard. Liczyłeś/aś na coś więcej w Ostrowcu?
No właśnie z tego co wiem to jak pytały o wynagrodzenie to wszyscy potakiwali głową że owszem najnizsza krajowa im odpowiada .Więc skoro odpowiada o tyle maja...
to jest to na cholere sie spuszczac w ubiory jak to chodzi by zgarnac kogos kto bedzie jakosa wygladal i zgodzi sie za najnizsza a chetnych pewnie multum i jakby mogli to by jeszcze sami sobie zanizyli by tylko sie dostac takie resalia
Rekrutując trzeba pokazac jakiś poziom jest się wtedy wizerunkiem firmy a pani w jeansach siedząca z jedna nogą pod pupą i bujająca sie na bogi to mało elegancki widok.
Kierownik księgarni - 1500 zł
Pozostali - 1386zł
Za tyle to by mi sie nie oplacało nawet wstawac z łożka...ludzie powaznie pracujecie za takie grosze?
Ja pracuję za tysiąc zł,mąż na zasiłku,który lada m-c się skończy,dziecko w szkole... To co,też mam się zwolnić?I co dalej?Na cud czekać?
A to dziecko to w jaki sposób się pojawiło i w jakiej sytuacji finansowej byliście gdy je planowaliście?
pewnie w takiej samej ale myśleli "jakoś to będzie"
Do Gościa z 19.30 żeby chłop na zasiłku siedział to wstyd , niech tyłek ruszy i idzie gdzieś jako pomocnik murarza itp.a ty zamiast czekac na cud to poszukaj lepszej pracy i uwierz mi da sie ową znależć
Hahahaha dobre....
Ciekawe gdzie taką pracę znaleźć w tej zapadłej dziurze.
Od 10 miesięcy bezskutecznie poszukuję pracy, ostatnia oferta jaką usłyszałam to........ 475pln netto.
Gościu powyżej 4000 gratuluję i cieszę się że masz pracę do której Ci się opłaca podnieść Twoje szanowne ciało z posłania, jednak nie wyśmiewaj ludzi którzy tego szczęścia nie zaznali.
Ja mam zasiłek(jeszcze) mąż pracuje w firmie która obiecywała góry złota (okazało się że to tylko kupa g...a), mamy dwoje dzieci, jedno w szkole, drugi w wieku przedszkolnym. Pociechy nasze pojawiły się planowane, zarabialiśmy wtedy z mężem powyżej 7000pln, niestety zapomnieliśmy iść do wróżki, któraby nam powiedziała żebyśmy nic nie planowali bo firma w której dosyć przyzwoicie zarabiamy zostanie sprzedana, a my zostaniemy z perspektywą pracy za pieniądze, które znikają zaraz po wpływie na konto.
Dzieci nie wymagają zajefajnej fury i markowych ciuchów, moje nie patrzą na metki, są szczęśliwe bo mają rodziców do których w każdej chwili mogą przyjść i powiedzieć co czują, wiedzą że zrobimy dla nich wszystko i zawsze znajdziemy dla nich czas, na zabawę, spacer, rower, czytanie książki czy łaskotanie do łez. Moje dzieci nie zaglądają mi do portfela i nie wymuszają kupienia tego czy owego, nie dostają kieszonkowego i nie szpanują w szkole czy na podwórku. Są czyste, uśmiechnięte i wdzięczne że są.
A Ty gościu z 19:34 czekaj aż zrobisz karierę i się wyszalejesz, później będzie menopauza (może się zacząć już w 35roku życia) lub dziecko będzie się wstydziło do Ciebie przyznać. Przepraszam ale szlag mnie trafia jak słyszę że dziecko wymaga pełnego salda w banku i polisy na życie.
Dziecko ma 13 lat!Czy Wy wszyscy,których mądrych rad udzielacie,wybiegacie myślami na kilkanaście lat do przodu czy może już do śmierci macie każdy dzień zaplanowany???
Oj jak wam wszystkim się łatwo mówi...Ehhh po co tu w ogóle się wypowiadać,jak tu same mądrale :/
Tak, stoją i czekają z ofertami pracy- tylko nie u nas. Obszedłem kilkadziesiąt firm i wszędzie mi powiedziano,że przyjęć nie ma. Ale w domu bura, bo przecież robota jest tylko mi sie szukac nie chce. Nie liczyłem ile już CV zostawiłem po firmach.
Kazdy madry kto akurat ma pracę, ale jak ją straci i przyjdzie żebrac o posadę to inaczej będziecie mówić.