Dokładnie gościu z 19.51,ale nie ma co się tutaj wychylać,bo tu same "mądrale" co prace mają a i plany na całe życie.Tylko ciekawe co zrobią jak się im noga podwinie,ciekawe czy wtedy takich "mądrych" rad też będą udzielać.
Wiem co to znaczy szukać pracy i uwierz mi nieraz już miałam takiego doła że masakra ale zawsze w końcu się udawało.Uszy do góry:)
Co to ma do rzeczy??????
byłam na tej rozmowie, ŻENADA niektórzy byli na rozmowie 30 sekund, inni bardziej ciekawi do 5 minut, zero pytań ze strony dziewuch rekrutujących poza proszę opowiedzieć coś o sobie i jakie książki pani czyta, cały czas głupie uśmieszki, i spojrzenia między sobą ,porażka jeśli takie osoby reprezentują firmę to powiedźcie co to musi być za firma,ubrane jak ubogie studentki z prowincji, a ta w zielonym wyglądała jak żul spod budki z piwem te gesty,postawa ,ale żal...
Kolejna Księgarenka od siedmiu boleści , która upadnie w niecały rok?
No akurat pytanie na tej rozmowie kwalifikacyjnej typu "Jakie książki Pani czyta" nie jest pozbawione sensu. To chyba naturalne, że osoba pracująca w księgarni powinna czytac coś wiecej niż program telewizyjny czy ksiażkę kucharską.
Na pytanie czy sa szanse na wyzsze zarobki np.po okresie próbnym głupi usmiech pani w zielonym brudnym swetrze i odpowiedź W NASZEJ FIRMIE ????NIECH PANI ZAPOMNI.....
Fakt, głupi uśmieszek nie był potrzebny. A może odpowiedzi poprzedników na to pytanie sprawiły, że się u rekruterki dziwny uśmieszek pojawił. Biorąc pod uwagę statystyki dotyczące czytania książek przez Polaków, to wyobrażam sobie, że część osób mogła mieć problemy z sensowną odpowiedzią na to pytanie;)
nie ma co pytac o zarobiki oczywisctym jest ze chca za darmo by ktos tego biznesu pilnował ,a pytania jekies musza zadawac i pewnie tak jak zarabiaja tak sie ubieraja.a tak na margionesie to ze ktos sie odpierdzieli w garnitur albo ciuch z najwyzszej polki nic nie mowi o firmie a juz napewno nie to jak oni beda ciebie traktowac ,czystym przykladem sa domokrążcy tez maja wygladac schludnie i inteligentnie by wcisnac kit
ale przez ubiór pokazujemy szacunek do rozmówcy, tym bardziej że to była rozmowa kwalifikacyjna a nie spotkanie na piwie w pakru.
Tak moze podchodza w innych miastach tu szukaja ciecia do pilonwani ksiazek,bp pensje za 1300 brutto tak mozna nazwac w terazniejszych cenach
Tusk obiecał mi cud i wiem ze taki nadejdzie,poki co nie ruszam tylka za praca bo takowej w tym miescie nie ma,ale Tuskowi wierze bo dobrze mu z oczu patrzy, wiec jeszcze pewnie tydzien,moze dwa i sie uda, trzeba zaufac Tuskowi. ja mu ufam
a zadzwonili juz do kogoś zaprosić do współpracy???? :D
Co to będzie za marka i kiedy rusza nowa księgarnia?