nie iran,ty to lepiej dowiedz się czy tam gdzie mieszkasz,ten teren nie należał kiedyś do czarnych,bo jak się wypowiedział jeden z kierowników czarnej firmy to co zostało oddane to ułamek tego co księża chcieli odzyskać,a jak ten teren był kiedyś ich to pójdziesz pod most oni litości nie znają,poszukaj w goglach -"gdzie jest granica pazerności kościoła katolickiego",to może ci troche rozjaśni umysł i nie będziesz na nich patrzył jak na 14 cud świata i spojrzysz krytycznym okiem
Ze względów ekonomicznych religia powinna znowu trafić do przyparafialnych salek katechetycznych. Oznaczałoby to jednak, że rodzice musieliby poświęcać swój drogocenny czas, aby je zaprowadzac do kosciola i dokonywać wyboru miedzy religia w kosciele czy np. zajeciami karate, nauką gry na skrzypcach, czy dodatkowymi lekcjami jezykow obcych. Starsze dzieciaki przestałyby uczeszczac na takie zajecia, bo niby po co sie modlic, wysluchiwac mitow, nudzic sie i drżeć przed sfrustrowanym ksiedzem z powodu nieobecnosci na mszy swietej. Religia w szkole jest przedmiotem obowiazkowym i tak pewnie dlugo pozostanie do czasow kolejnych rzadow SLD.
SLD już rządził i nic nie zrobił, żeby stan rzeczy zmienić. Przeciwnie, sankcjonował religię w szkołach, kapelanów w wojsku i policji, Fundusz Kościelny itp. SLD szedł pod rękę z KK a to nawet gorsze niż to co wyprawiają partie prawicowe, bo one przynajmniej deklarują swoją uległość wobec KK. SLD tylko przed wyborami przypomina sobie jak bardzo nas KK ciemięży i jak istotne są prawa mniejszości. Po prostu nie ma pojęcia jak rozwiązać problemy gospodarcze i sięga po nośne hasła, bo liczy że coś ugra na niechęci do KK.
bezwzględnie religia powinna być usunięta ze szkół a tym bardziej ocena za religię powinna nie być wliczana do średniej-jak można oceniać wiarę.
W ustroju demokratycznym jesteśmy pozbawieni wyboru jaką wiarę chcemy wyznawać zawsze ktoś o nas decyduje.
Najlepiej wzorem innych państw wprowadzić podatek kościelny i wtedy państwo nie utrzymywałoby kościoła tylko zadeklarowani wierni i po kłopocie.
Eh ludziom nie dogodzi. Jak była komuna i teoretycznie(ale tylko teoretycznie) nie wolno było chodzić do Kościoła, wtedy szedł każdy, ludzie sami walczyli żeby religia wróciła do szkół ( bo już kiedyś była). Teraz, gdy jest, znowu źle..
wyjaśnijcie mi unholyseth i unholysethopodobni dlaczego przeszkadza wam to ze wielu rodziców chce aby ich pociechy chodziły na religię właśnie w szkole. Jaki macie w tym interes.
unhollyset w 16 w Rzeczypospolita również była silnie związana z Bogiem i bez przeszkód żyli obok siebie arianie Tatarzy Ormianie itd.
Co do upadku wielkich imperiów mam na myśli imperia starożytności szerzej opisane w księdze Daniela, w ogóle księga Daniela jest dość specyficzna gdyż opisuje nie tylko przeszłość ale i to co ma nastąpić więc polecam.
Teraz zastanów się co piszesz. Iran, Arabia Saudyjska, Pakistan..to też państwa silnie związane z Bogiem...
Dobry przykład podałeś reprezentują fałszywą religię, ale jednak trzymają z Bogiem ich ekspansja na cały świat nie ma sobie równych za 20 czy 30 lat takie państwa jak Francja czy Holandia Anglia będą w 50 % islamskie, i nie pozwolą sobie na opluwanie ich Boga czy religii za co ich doceniam, ciekawe ilu tam mają takich unholysethów co w swoje gniazdo robią (jak to kiedyś zgrabnie raczyłeś ująć dot. zwolnienia z pracy Ricka Sancheza przez żydowskie CNN)
123 przestań tkwić w uporze.Preferowanie religii katolickiej li tak tylko jest w szkole dyskryminuje uczniów o innych poglądach religijnych i tego nie powinno być w państwie demokratycznym opowiadającym się za tolerancją.
No ale ile takich uczniów jest? Gdy chodziłem do szkoły w mojej klasie na 26 osób była tylko jedna taka osoba, teraz jest podobnie w klasie mojego dziecka. Tak naprawdę te osoby można policzyć na palcach jednej, no może dwóch rąk. O co więc cały ten szum? Większość rodziców woli żeby religia była w szkole bo tak jest po prostu wygodniej. Po co i komu to przeszkadza to nie wiem. Najbardziej śmieszy mnie to, że najwięcej wypowiadają się Ci, którzy jeszcze nawet dzieci nie mają. Są przeciwni i już.. ;)
123 wypowiadasz się jak fanatyk,według Ciebie najlepiej na siłę..czyli co dzieci w szkole mają teraz robić tak..jeden ma ocene 4 z religii drugi 6 to ten drugi ma mówić że wierzy bardziej i ma bliżej do nieba??:)a przecież ten z oceną 4 może mieć problemy z nauka ale może być bardzo wierzący..ja np nie jestem przeciwna nauczaniu tylko forma jest zła i dopycha dzieci i oczywiście na lekcjach religii powinny się dzieci dowiadywać że istnieją inne religie
religia jest oceną z wiedzy o wierze, znajomości historii, pisma św, przykazań etc.
Jak można mierzyć wiarę na głowę upadliście.
religii w szkole być nie powinno,to nie jest matematyka ani j.polski,jak ktoś jest wierzący to nie musi do kościoła chodzić aby się pomodlić,ponoć bóg jest wszędzie,jak się chce pomodlić to moge sobie wyjść do altanki i tam się modlić,religja w szkołach to dyskryminacja innych wyznań,ktoś jest innego wyznania i co?,dla niego niema nic,ja do kościoła nie chodze już x-lat,a dlaczego? ano dlatego że w polsce z wiary czarni zrobili maszynke do pieniążków nikt mi nie wmówi że nie,poparcie dla czarnych spada to dopływ gotówki mniejszy,dlaczego na pensje i ubezpieczenia dla księzy płaci państwo?,przecież oni też zarabiają kase i to niezłą,stać ich na swoje utrzymanie,ale nie,nie w polsce,większość księży traktuje to jak zawód i podchodzą na luzie,odwalić swoje i robić swoje dalej,ksiądz jest traktowany jak jak jakaś święta relikwia,ale ludzie już jakiś czas temu przejrzeli na oczy i przekonali się co i kto to jest ksiądz i reszta w góre,religia w szkole- nie,to nie jest przedmiot
gdzie mają się nauczyć dzieci podstaw religii swoich przodków, ciekawe czy ty krzykaczu robisz wykłady swoim w domu.
Ale od tego jest dom właśnie. To w domu powinni Cię uczyć prawdziwej wiary. Jeśli tak nie jest to jest to zakłamane i obłudne, czyli normalne u nas.
unholly niestety nie wszędzie w domu tego uczą a tak powinno być, to religia w szkole jest jedyną nadzieją na kontakt z wiarą dla bardzo wielu a ty i inni chcecie to ograniczyć, po której stronie stoisz człowieku.
a czemu ty 123 jesteś taki pewnu że akurat to czy tamto dziecko chce się uczyć religii moich przodków,ja odpowiem ci tak,religia w szkole to jest wchodzenie w buciorach ubłoconych do domu na dywan,czarni poprostu już za młodu szkolą sobie przyszłych zwolenników czyli tych którzy będą ich nierobów utrzymywać,bo taki ksiądz jak mu zabraknie to do normalnej roboty nie pójdzie, tym bardziej za dzisiejsze pensje,on 2 pogrzeby dziennie odwali po 5 min. i ma więcej niż niejeden za m-c pracy po 8 godz. dziennie,tylko mi nie wmawiaj że nie jest tak,a kto go rozliczy ile i za co kasy brał
Tylko, że dokładnie na to, że religia, która zawłaszcza życie publiczne jest destrukcyjna. Skoro nie zrozumiałeś jeszcze do tej pory tego co tutaj napisało kilka osób, to wyjaśnij mi co to da, że będziemy się produkować - przecież Ty nie chcesz zrozumieć, że wiele z działań na linii Państwo - Kościół budzi zastrzeżenia. Jesteś argumentoodporny i z pewnością jesteś godnym reprezentantem katolików w tym kraju. Może jednak jedno do Ciebie dotrze, z tych rzeczy, które mi się nie podobają: nie chcę żeby moje podatki były wykorzystywane w jakikolwiek sposób do upowszechniania kultu z którym nie mam nic wspólnego i nie chcę mieć nic wspólnego w przyszłości. Aby Ci jeszcze ułatwić, to wymienię kilka z tych rzeczy, które zmuszony jestem sponsorować:
1. Pensje katechetów i księży nauczających jedynie słusznej religii katolickiej w szkołach podstawowych, gimnazjach, szkołach średnich a podobno i w przedszkolach.
2. Wynagrodzenia dla wykładowców i pieniądze na funkcjonowanie uczelni katolickich typu KUL, Uniwersytet Papieski itp.
3. Pensje dla kapelanów wojskowych, policyjnych, szpitalnych i innych.
4. Budowa świątyń np. Świątynia Opatrzności Bożej.
5. Uczestnictwa dostojników kościelnych na uroczystościach państwowych i uczestnictwa władzy państwowej w uroczystościach religijnych.
6. Emerytur dla księży z Funduszu Kościelnego.
Uważam, że powinni płacić za to wyznawcy danej religii, w tym przypadku katolicy. A może Ty mi odpowiesz dlaczego to bogobojni posłowie i hierarchia kościelna tak bardzo unikają tematu opodatkowania katolików na rzecz KK? Bo łatwiej zagarniać od wszystkich? Dlaczego wtedy podnosi się argument, że wyznanie to prywatna sprawa a przestaje być prywatną, kiedy chodzi o in vitro albo aborcję? Prawo kalego znajduje zastosowanie, co?