Generalnie to KK nie jest ok. W takich sprawach, gdzie księdzu grożą zarzuty (za różne przestępstwa, ni tylko molestowanie), zaraz będzie mataczenie, przenoszenie podejrzanego księdza gdzie indziej, próba zamiecenia pod dywan i "rozwiązania problemu jako wewnętrznej sprawy kościoła". Skoro księża są jak inni ludzie, to dlaczego o wiele rzadziej trafiają przed sąd? Bo KK utrudnia śledztwa zupełnie świadomie a jeżeli ktoś np. jakaś rodzina zgłosi molestowanie dziecka, to jest wytykana palcami z ambony i wystawiona na presję otoczenia. Tak to działa.
Szkoda, że "ksiądz to człowiek jak każdy z nas" wtedy kiedy ma zarzuty o przestępstwo a nie pamięta o tym, gdy poucza innych z ambony jak żyć. I odkąd to "człowiek jak każdy z nas" ma zarzuty o molestowanie? To Wy takich ludzi znacie i uważacie, że to normalne? To taki jest chyba każdy z Was, katolików.
Dla Ciebie nie jest bo jesteś nie wierzący, dla bardzo wielu ludzi w naszym kraju i nie tylko jest OK, co nie znaczy, że jest idealny.
Gość_ran, nad interpretujesz moje słowa. Pisząc, że jest człowiekiem jak każdy z nas chodziło mi o to, że nie jest odporny na błędy. Oczywiście jeśli popełnia przestępstwo powinien być ukarany.
Chodziło Ci o to, ale tego już nie napisałeś od razu, więc nie wiem gdzie moja nadinterpretacja. Nie jest moją winą, że nie dodałeś czegoś do swojej wypowiedzi a ja ją zinterpretowałem taką jaka była. Gdybyś napisał/-a od razu, że jesteś za karą w przypadku winy, to i ja inaczej bym się odniósł.
Jednak nie skomentowaliście katolicy faktu mataczenia przez KK i częstego tuszowania podobnych spraw, oraz tego, że niezwykle rzadko dochodzi do rozprawy oskarżanych księży. Czyżbyście się z tym zgadzali? A może po prostu nie wiecie co na taki zarzut pod adresem KK odpowiedzieć i przemilczacie niewygodne dla Was fragmenty mojego wpisu? Znacznie wygodniej jest się wykłócać o nadinterpretację, co nie?
Gość_ran, nie mam nic przeciwko temu co napisałeś bo często tak bywa, ale jak zwykle kłania się skala, ilość przypadków na tak wielką organizację jak KRK jest dość znikoma, np nauczycieli pedofilów jest 100 razy więcej niż księży, co nie zmienia faktu że ze względu na specyfikę misji kapłańskiej tych przypadków powinno w ogóle nie być. Ran i inni, księża nie biorą się z księżyca, są to młodzi ludzie którzy wzrastają między nami to może być Twój sąsiad, to jaki będzie z niego ksiądz zależy też od tego w jakich warunkach się wychowuje, czyli Ty też możesz wnieść małą cegiełkę w jego wychowanie nawet nie zdając sobie z tego sprawy, krótko mówiąc jakie społeczeństwo tacy księża, jeśli społeczeństwo jest konsumpcyjne to i księża choć nie powinni to wielu znajdzie się takich którzy za tym pójdą.
W waszych wypowiedziach często brakuje mi odniesienia do skali, zawsze piszecie bardzo ogólnie księża to księża tamto co sugeruje że wszyscy, zastanówcie się trochę nad tym.
nauczycieli pedofili jest x100? A skąd wziąłeś takie naukowe opracowania skoro nam zarzucasz brak odniesienia do skali?
od czego masz google
http://www2.ed.gov/rschstat/research/pubs/misconductreview/report.pdf
Czy możesz wskazać fragment, który wskazuje dokładnie na bazę porównawczą? Nic takiego nie mogę znaleźć. Co to znaczy: "100 razy więcej pedofilów wśród nauczycieli niż wśród księży"? Proporcjonalnie 100 razy więcej, czy po prostu w liczbach? Bo generalnie nauczycieli jest pewnie ponad 100 razy więcej niż księży.
Tutaj kilka artykułów dotyczących moletowania przez księży, są podawane konkretne raporty jako źródła. Zwróć uwagę, że praktycznie w każdym pojawia się znamienne słowo "tuszowanie". To nie są pojedyncze przypadki, jak sugerujesz 123. To cała zorganizowana procedura utrudniania śledztw przez organizację KK. Są przecieki o instrukcjach wewnętrznych, które jednoznacznie sugerowały mataczenie i grę na zwłokę w przypadku oskarżeń księży.
Różnica jest taka, że oskarżony nauczyciel będzie miał proces, jeszcze wcześniej zostanie zawieszony w prawie do zawodu i jest "spalony" zawodowo. Co spotyka oskarżonych (winnych) księży? Przeniesienie do innej parafii. Sprawy są wyciszane a KK dbając o swych wiernych pasterzy daje im szansę nawracania owieczek w innym miejscu. Podburza się jednocześnie przeciwko rodzinom, które wnoszą takowe oskarżenia i potępia się je podczas kazań a organizuje akcje wsparcia dla, jak zwykle "niesłusznie pomówionych kapłanów" i to jeszcze przed ogłoszeniem wyroków, czy zakończeniem śledztwa. Przecież to zorganizowany proceder i świadoma polityka KK.
No i link: http://info.wyborcza.pl/temat/wyborcza/tuszowanie+pedofilii
Nieporozumienie bierze się stąd, że tezę o "100 razy więcej pedofilów wśród nauczycieli niż wśród księży" stawia nie autorka materiału http://www2.ed.gov/rschstat/research/pubs/misconductreview/report.pdf
lecz redaktor newsmax Jon E. Dougherty, który posługuje się fragmentem jej pracy.
Dlatego nie możecie odszukać tego fragmentu.
To support her contention, Shakeshaft compared the priest abuse data with data collected in a national survey for the American Association of University Women Educational Foundation in 2000. Extrapolating data from the latter, she estimated roughly 290,000 students experienced some sort of physical sexual abuse by a school employee from a single decade�1991-2000. That compares with about five decades of cases of abusive priests.
Such figures led her to contend "the physical sexual abuse of students in schools is likely more than 100 times the abuse by priests."
Oczywiście ze procent księży uwikłanych w przestępstwa jest niewielki(i nie chodzi tylko o molestowanie).Nie ma statystyk ale ja też słyszałam o molestujących lekarzach, prawnikach,o nauczycielach .Ale media ulubiły sobie księży ,bo dobrze jest widziana krytyka kościoła.strach spokojnie przyznawać się do swojej wiary i poparcia dla kościoła.
chciałem zapytać o takie coś... czy to normalne gdy na lekcji Religii... osoba uczęszczająca do kościoła co niedziela nie odpowie na pytanie NP z ewangelii i dostanie 1 a taka co nie chodzi wykuje na pamięć i dostane 5 to sprawiedliwe?? PO CO TA RELIGIA W SZKOLACH??!!!
no wlasnie niepotrzebna bo jak mozna dostawac oceny za wykucie sie jakiejs modlitwy , troche chore.
4 wątek religia w szkole paranoja .Ludzeie jak się czegoś uczepicie to nie wiecire kiedy skończyć.Teraz będzie 10 wątków o księżach nauczycielach itp
Gościu z godz 11:37 to nie jest uczepienie się wątku o religii, to jest widocznie duży problem społeczny, który narasta z każdym dniem. Religia do sale katechetycznych, księżą "nauczyciele" do kościoła głosić słowo Boże a nie robić sobki w szkołach.
17 maja 1989 r. sejm PRL zdecydował o objęciu m.in. zasiłkiem chorobowym, emeryturą czy rentą osób duchownych wraz z rodzinami. Podstawy składek były obliczane na podstawie średniej płacy, np. dla biskupa było to 100 proc., a dla zakonnicy - 30 proc. Do okresów ubezpieczenia wliczała się posługa religijna w Polsce, duszpasterstwo wśród Polonii oraz misje zagraniczne. Duchowni płacili 8 lub 12 proc. wysokości składki. "Czy płacenie za nich składek z Funduszu Kościelnego kłóci się ze świeckością? My traktujemy Fundusz Kościelny jako kościelny i dlatego nie traktujemy tak sprawy, że oni będą opłacani z budżetu państwa" - mówił ks. Jan Chmiel, dyrektor Wydziału Prawnego Sekretariatu Episkopatu, podczas posiedzenia Komisji Wspólnej.