Mylisz się gościu 13:11 ja mam 30 lat i do Kościoła chodzę i moje dzieci też. Nie prtawdą jest że chodzą tam sami starsi ludzie..
ze niby ten jad ode mnie ? :)
Religia w szkołach to jedna wielka pomyłka szczególnie w gimnazjach i liceach, ponad 90% uczniów te lekcje olewa a i księża też chodzą jak chcą ( a to wypadnie pogrzeb, a to jakaś msza a to wyskok gdzieś tam itp i nie ma nad nim żadnej kontroli). Nowa reforma w szkołach średnich ogranicza liczbę godzin: informatyki, biologii, chemii, fizyki, historii i języka natomiast "lekcje" religii nadal 2 godz. na rok przez trzy lata PORAŻKA. Jednym słowem religia wynocha ze szkół
Teraz właśnie jest największa szansa, żeby to wszystko obalić, bo w końcu mamy coraz więcej ludzi myślących realnie o świecie ;]
Pajączku - masz rację, aby dyskuyować o wierze i religii trzeba mieć wiedzę na ten temat, a Ty co sobą reprezentujesz ?
Gdyby religia była wyprowadzona ze szkół, to dopiero zobaczylibyśmy ilu mamy prawdziwych katolików. Ciekawe czy młodzieży chciałby się poświęcać 2 razy popołudnia, a mamuśkom zaprowadzać po południu dzieci na katechezy. Najłatwiej jest podać na tacy. Wiara to powinien być wybór, a nie obowiązek.
Jakoś wcześniej mamy zaprowadzały dzieci a i młodzież chodziła. Wydaje mi się więc Anka, że nie masz racji, że byłoby mniej. Ja miło wspominam lekcje religii w salkach, aczkolwiek gdy została wprowadzona do szkół, było to sporym zaoszczędzeniem czasu i dlatego uważam, że tam powinna zostać. Problem leży tylko w tym, aby rodzice, którzy z kościołem mają na co dzień nie wiele wspólnego nie posyłali tam swoich dzieci bo po co potem narzekać?
Ja też miło wspominam, ale to były nie 2 ale jedna lekcja i nie była to taka nauka , jak dziś, gdzie jest za to ocena na świadectwie. Idąc do komunii czy do bierzmowania, nie wyuczałam się tego jak papuga i zaliczałam jak student. Teraz katecheci robią z tego pamięciówkę. Jeszcze bierzmowanie ujdzie, ale co te dzieciny przeżywają.Dzis umieją a za miesiąc nie pamiętają. Czy na tym polega wiara, na klepaniu.Oj nie.
widzisz pokazujesz wlasnie swoje ograniczenie. Dyskusja to rozmowa kilku osob gdzie kazda przedstawia swoj punkt widzenia . Ja reprezentuje wiare w brak boga a ktos wiare w boga . Nie wiem dlaczego jest to dla ciebie takie dziwne . Jakas wiedze mam , nie wychowalem sie w rodzinie ateistycznej ale mocno religijnej.Ze swoja decyzja wylamalem sie osobiscie mimo wierzacej rodziny i bliskiego otoczenia .Koledzy kolezanki .... wszyscy sie smiali jak wyrazalem swoje zdanie. Tak wtedy jak i teraz zdania nie zmienie , mam swoje przekonania i koniec. A powiedz mi teraz co Ty soba reprezentujesz opisz slowami swoja idealna osobe ktora non stop grzeszy i mysli ze jak pojdzie do spowiedzi to bedzie cacy ........
Nie jest to dla mnie dziwne Pajączku. Problem w tym, że ja się nie czepiam Twojego ateizmu, możesz sobie nie wierzyć- Twoja sprawa. Natomiast ty, na każdym kroku chcesz udowodnić wyższość swojego ateizmu nad wiarą w Boga. To mi się nie podoba. Po prostu zostaw, nas wierzących w spokoju. Nikt z nas Ci krzywdy nie robi, tym, że pójdzie do Kościoła,da na ofiarę itd.
Nie wiem dokładnie jak jest, ale za moich czasów 2000 rok, można było nie chodzić na religię, była etyka w zamian, lub ogólna absencja. Uważam, że póki większość społeczeństwa deklaruje Wiarę w Boga tzn, że chce dzieci posyłać na religię. Koniec kropka, natomiast uważam, że przymus jest głupotą i Ci którzy nie chcą uczęszczać na takie zajęcia powinni mieć alternatywę..
ale nie maja alternatywy , malo tego ocena z religii liczona jest do sredniej ....kpina
jak ktoś chce to może nie chodzić na religie wypisać się tylko potem jak ślub czy bierzmowanie to wielkie latanie żeby mieć !!!!!!!!!!!! nikt nie każe ani do bierzmowania isc ani nie każe się żenić , proste sami mamy wybór tylko potem jak jest się chorym to jak się poprosi to ksiądz przyjdzie do domu udzielić komunii czy sakramentu chorych więc nie przesadzajcie !!!!
Religia w szkole to pomyłka, przeliczcie sobie ile godzin dzieciaki "uczą" się relogi:
6lat podstawówka+3 lata gimnazjum + 3 lata liceum (lub 4 technikum) i każdego roku 2 h w tygodniu to w sunie daje ponad 900 h,po takiej edukacji to tylko święcenia i księdza można iść. (a jak się ma ta liczba godzin np do języków,fizyki, chemii, biologii, informatyki parodia)
nie omawiamy godzin poza szkolnych tylko godziny spedzone w szkole .To ile GG spedza czasu na glupoty poza szkola jest jego osobista sprawa. my dyskutujemy o godzinach szkolnych w instytucji panstwowej. Ten czas faktycznie mozna by przeznaczyc na cos produktywnego a nie uczenie sie modlitw , rysowanie szlaczkow , spisywanie prac domowych tudziez inne "glupoty" .Chociazby WoS czy historie , bo malo kto ma pojecie co dzieje sie na swiecie i w kraju. Poza tym co ma religia w szkole do ostatniej spowiedzi ? uczenie sie w szkole to warunek do pochowku chrzescijanskiego ? to warunek do udzielenia slubu Oo no niezle , naprawde zaczynam sie cieszyc ze wyrwalem sie z kajdanow mafii . Wlasnie takie podejscie zniechecilo mnie do kosciola , bo robia parodie z wiary .
Pajączku jesteś więc wolny od Kościoła , ale Bóg cię dosięgnie i to niedługo. Pozdrawiam i życzę mądrości.