Była na salce bo komuniści nie pozwalali w szkole. Pogoniliśmy komunistów to i religia wróciła ale jak widać komuna znowu łeb podnosi i trzeba będzie go uciąć.
P.S. Na salce też były dwie godziny religii a nie jedna. Ja miałem w poniedziałku i środy .
Nie piszemy "na salce". W salce zawsze była 2 godziny w tygodniu.
Dzisiaj dzieci, a zwłaszcza młodzież bardziej doceniają internetowych celebrytów, niż własnych rodziców i prawdziwe autorytety. Dla wielu z nich Jan Paweł II to postać - mem. Katecheza pomaga odróżniać dobro od zła. Szkoda, że niektórzy młodzi ludzie wolą patrzeć w swój smartfon, niż wartościowo spędzić czas na religii. Ludzie niewierzący naprawdę nie wiedzą, co tracą. Ateizm zawsze jest wyborem ludzi leniwych duchowo. Internet podaje gotową papkę, myśleć nie trzeba.
https://www.radiomaryja.pl/informacje/w-obronie-lekcji-religii/
Jestem głęboko wierząca. Codziennie czytam Biblię, ze zrozumieniem oczywiście. Moje dzieci nie potrzebują lekcji religii. Ja musiałam chodzić, ponieważ było to obowiązkowe. Teraz nie jest i widać, że niewiele dzieci chodzi na religię. Mam nadzieję, że za chwilę zniknie ze szkół. Póki co jest tylko żeby katecheci mieli źródło utrzymania.
Nigdy religia nie była obowiązkowa, nie kłam 17:56.
Nie, nie zniknie że szkół 17:56. Nie licz na to komuchu.
Jestem chrześcijanką. Moje dzieci nie uczęszczają na religię.
Poza tym ocena z wiary?
Miała być 1 godzina religii, a są dwie. To w końcu jak to jest?
17.09 w pełni się zgadzam
Ostatnio ucznia zapytali kim był Mojżesz A on odpowiedział,: wokalista Metalici.Zgroza jakich mamy katolików
Kiedyś religia była zawsze jedną godzinę w tygodniu i uczył ksiądz i nikt mu za to nie płacił.
Nie rozumiem, jak rodzice twierdzący, że są wierzący, mogą nie posyłać swoich dzieci na religię. To jakaś forma schizofrenii duchowej.
Pani Nowacka wykonująca nakazy Tuska powiedziała w Mielcu, że nie pozwoli na upolitycznienie szkoły przez "pana Rydzyka". Ta pani nie ma ani wiedzy, ani kultury. Ot, wychowanka Palikota. Teraz to dopiero ona, Staszek i Mucha robią politykę w szkole, takiej rewolucji dawno nie widziano w edukacji. Pewnie za to dostaną nagrodę w postaci jakiejś brukselskiej synekury. A dzieci niech się nie uczą, lektur nie czytają i prac domowych nie odrabiają, bo przecież się zmęczą, o chodzeniu do kościoła już nie wspomnę. Smartfon pełen głupoty do egzystencji wystarczy.
Szkoła katolicka odmówiła przyjęcia dziecka marszałka Hołowni, za to, jakim ideologicznie jest politykiem.
I dobrze. Schizofrenicy duchowo-światopoglądowi, do czasu nawrócenia się, wynocha i wara od Kościoła.
Z tego powodu po lewej stronie nastąpiło ogromne oburzenie, z Nowacką na czele gościu 20:44. To naprawdę są fustraci.
Jeżeli rzeczywiście odmówiła tylko ze względu na poglądy głoszone przez rodzica, to bardzo nieładnie zrobiła, nie po chrześcijańsku. Wszak Chrystus nikogo nie odtrącał. Tak często cytowane na świętych obrazkach zdanie "Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie" nie dotyczy plebanii, drodzy panowie w sutannach
20.44 bujaja sie obronco pedofili w sutannach