Nieburak zawsze zostawia ok. 10% od wartości zamówienia. Ale to tylko nieburak.
21:43 buractwem nazywasz dbanie o stan finansów państwa?:)
A co w twoim przekonaniu w tym sensie jest zaniedbaniem wobec Finansow panstwa...? Wylacz tvp info i odpisz.
Może Ty wyłącz TVN24 bo piszesz takie głupoty jak tam gadają 21:55
Ludzie 10%to bardzo dużo jak na Ostrowiec
Mapa gastronomiczna Ostrowca staje się coraz ciekawsza. Wreszcie alternatywa dla rosołu teściowej i pizzy z sosem czosnkowym.
10 % napiwku to dużo i niby to dlaczego 10 % można np 5 zł lub góra 10 w zależności od kosztu
Gdzie tak jest napisane 21:43 ? Jeśli nie zostawiam napiwku to jestem burakiem ? Ha, ha, ha. No jeśli sobie dajesz wmówić takie rzeczy to płać, ja nie będę. Płacę za to co zamawiam i tyle. Obsługa natomiast powinna być na tyle dobrze wynagradzana żeby nie musiała liczyć na napiwki. Opinię innych mam gdzieś, żyję tak mi się podoba bo to moje życie. Innym radzę to samo, nie dajcie się robić na kasę i nie dajcie sobie wmówić że coś MUSICIE.
P.S. Znam lokal, co prawda nie w Ostrowcu gdzie wszystkie napiwki szły w łapy właściciela a obsługa nic z tego nie miała. Nie dało się nic zrobić bo wszędzie były kamery a gość obserwował, jeśli dostałeś napiwek, należało go włożyć do kasetki. Tak, takie cuda też się zdarzają i kto mu zabroni ?
15:06 napiwek nie wynika tylko z tego, że osoba, która przyniosła dania jest miła i dlatego jej się napiwek ma należeć. Wrażenie z restauracji to przede wszystkim smak potraw, sposób podania na talerzu (wszystko praca kucharza), jakość produktów (właściciel), wystrój - rodzaj oświetlenia, zastawa, czy krzesła wygodne itd.
Dlatego nie daję napiwków. Obsługa, w tym również kucharze powinni być wynagradzani przez właścicieli. Jeśli jest dobra obsługa to i restauracja będzie miała powodzenie. Mówienie że dawanie napiwków jest obowiązkowe to jakieś nieporozumienie. Nie ma takiego obowiązku!
19:05 słyszy się, że niedawanie napiwku to brak manier. Wygodna wymówka, nie daje napiwku, cóż to za osoba bez ogłady. Bez ogłady są "restauratorzy" nędznie płacący pracownikom. Dlaczego też kelner ma otrzymać kwotę x w napiwkach do kieszeni, a pani sprzątająca w biurze dostaje niską pensję i nikt jej napiwków nie daje, mimo że przeciętny pracownik bardziej ucierpiałby pracując cały dzień w brudnym biurze, niż gdy raz na jakiś czas obiad w restauracji poda mu nieuśmiechnięta kelnerka.
Napiwek daję, jak mam ochotę. Żadne bułkę przez bibułkę, wielce szanowny wicehrabio, mnie nie przekonuje.
Dokładnie takie samo mam zdanie 19:15 a to co ktoś o mnie powie czy pomyśli mam gdzieś.
Wystarczy poczytać recenzje na stronie lokalu, gdzie ludzie się podpisują z imienia i nazwiska swojego konta na fb, to nie konkurencja cwaniaku Tezpiotrek
00:10 uderzyć w stół a nożyce się odezwa. Szafran nie jest konkurencja dla żadnej restauracji. Jest zupełnie inny od pozostałych kulinarnych miejsc. Są ludzie co w niedziele wola tradycyjny obiad a są tacy co zjedzą ośmiornice. Zauważyłem ze to ptaszek kuli ogon wylecieli ze stekiem z aligatora szkoda ze nie dinozaura. Jebłem