Szewna - 30 rocznica śmierci księdza Marcina Popiela
Ciołku może byś tak z szacunku napisał jak należy.
Przepraszam
Powinno być księdza Popiela
Dziękuję za słuszną uwagę i pozdrawiam
A ja przepraszam za zbyt mocne określenie.
Osobiście mam do Księdza Infułata Marcina Popiela szczególny szacunek, jak chyba większość mieszkańców Ostrowca Św. To był wyjątkowy ksiądz - z powołania, który całe swoje życie kapłańskie poświęcił służbie ludziom. Tak postrzegał służbę Bogu. Był wzorem kapłana.
30 lat temu, 18 lipca 1991 roku odszedł do domu Pana.
Szkoda ze teraz takich księży z powołania już nie ma.
Kiedyś to się tak ładnie nazywało - powołanie.
A teraz lewicowe media starają się wmówić że to dewiacja.
U księdza Popiela można było dostać zagraniczne leki za darmo oczywiście, w czasie głębokiego PRL-u.
Mam prośbę do admina. Gdyby był, uprzejmy naprawić błąd w nazwie wątku "ksy" na "księdza". Z góry dziekuję.
Seminaria puste
I co dalej ?
To był wyjątkowy ksiądz. Szkoda że takich jak On, coraz mniej....
Anioł, to coś robi.
Jest inny. Wszysko się u niego da za kasę.
To jest dopiero oryginał.
Ludzie sa jednak sk.....y i czasem nie warto nic dla nich cokolwiek robić. Czasy księdza Popiela to zupełnie inne realia PRL-u. Teraz sa inne możliwości i ksiądz Anioł wykorzystuje je, aby wspierać biednych, bezdomnych ciepłym posiłkiem (koło magistratu). To dzieki niemu powstało hospicjum, do którego może ciebie bydlaku kiedyś zawiozą, bo w domu nie bedzie nikt chciał sie toba opiekować.
Tak czytam, a że mieszkam tu krótko to nie wiem o co chodzi z tym księdzem z Michała. Dlatego że coś robi to też jest zły? Chyba dobrze jeśli jest hospicjum czy posiłki dla potrzebujących. Takie moje zdanie. Czy wszystkich trzeba oceniać, najlepiej nieprzychylnie?
8,07 tylko kasa się liczy
Nie masz kasy jesteś nikim
Widać, jak ludzie chętnie osądzają kapłanów, którzy przecież również (i to wiele bardziej) narażeni są na zakusy Złego.
Często to jakby pośrednia próba usprawiedliwienia swoich grzeszków, bo skoro jakiś ksiądz ma potyczki i liczy na zbawienie, to mnie, osobie spośród laikatu, tym bardziej wszystko będzie odpuszczone.
Jakoś mnie taka wizja zbawienia nie przekonuje, bo odpowiedzialność jest i będzie indywidualna, a w osobie duchownej raczej postrzegam osobę, która co do zasady pomaga w drodze do świetlanej wieczności, i nie powinna być chłopcem do bicia moją własną pyszałkowatością.