czy znacie takie malzenstwa bo ja chyba z 10. Kochajaca zona i matka wyjezdza podreperowac domowy budzet i zostaje we Wloszech.
No i co z tego? Dobrze, że zostaje jak ma męża do bani to po co ma się męczyć.
Nie wazne jaki kraj efekt jest podobny w 90 procentach ,chcesz sie pozbyc zzedy wyslij ja w swiat polecia na kase jak pozna innego barana.BaBY TO
ja chyba moją wyśle i nawet jej bilet kupie i spakuje sam i powiem "patrz kochanie jaki ze mnie dobry chłop bilet ci kupiłem spakowałem a ty mnie opuszczasz"
to nie baby to kur*y
Co to za mężowie co sami nie potrafią zarobić na rodzinę i żony wysyłają w świat na tyranie?!!!
Myślę, że w dzisiejszych czasach nie może być mowy o "utrzymywaniu rodziny tylko przez mężczyznę". Rynek pracy jest taki, że nie dba o płeć. Jeżeli to jest małżeństwo to ja widzę to tak: jeżeli ja mam dziś pracę to ja utrzymuję dom, jeżeli ty jutro będziesz mieć to ty utrzymujesz. Trzeba odejść od pewnych stereotypów i szowinizmu. A może ten mąż jeździł przez 10 lat i pracował na dom. Stracił pracę, a żona ma szansę teraz to co w tym jest dziwnego i oburzającego?
częściej jednak wygląda to tak- mąż niezaradny życiowo zarabia grosze albo siedzi na bezrobociu i jest z siebie zadowolony. kobieta bierze sprawy w swoje ręce bo chce zapewnić lepszy byt dzieciom - jedzie za granicę i często właśnie "tyra".
a że tam poznaje kogoś i się zakochuje- nie jest dziwne. jeśli spędzasz z kimś codziennie czas np. przez 5 lat a męża widujesz max 2 razy w roku- nie czarujmy się, uczucie do ślubnego będzie coraz słabsze.
a drugą stronę też to jednak działa- mężczyzna przez X lat zarabia za granicą, ma tam nowych znajomych- kobiety- nowe życie- uczucie może się pojawić.
dlatego ja nigdy bym nie pozwoliła aby mój facet wyjechał na np. 10 lat do innego kraju, tam by pracował, bywał w domu na święta, a ja bym siedziała w domu i czekała na kasę od niego, wychowując jego dzieci, których on nawet dobrze nie zna. to jest sprzedanie swojego mężczyzny za pieniądze moim zdaniem. trudno wtedy mieć do kogoś pretensje, że się w kimś innym zakochał.
Gosciu rrr piszesz o przypadkach ,czy moze tobie zwiala baba ,ej to wstydz sie jaki z ciebie maz,ze sam nie potrafisz utrzymac rodzinki i biedna babe wysylasz w swiat.
ludzie czy tylko kobiety wyjezdzaja mezczyzni nie powiedzcie jak sie oni zachowuja w swiecie .Zaznaczam ze nie bronie nikogo
Co to za żona która tak piszę, niech twój mąż ciebie utrzymuje za 1700 zł z wypłaty, jesteś pusta głupia i się nie znasz na życiu. Lata 80te dawno minęły...
Gosciu jezeli maz wysyla zone za granice to ok ,tylko potem niech pisze na forum glupot.Co to za watek,wiemy ze w dzisiejszych czasach raz pracuje jedno raz drugie.Za 1700zl napewno ciezko wiec pelny szacunek dla kobiet ,ktore pomagaja
Z takim podejściem to każdy facet może dojść do wniosku ze go taniej na mieście wyjdzie niż trzymać pasożyta w domu
znam 3 takie przypadki
Znam takich co rozeszli się po 40latach, babka wyjezdzała a jej mąż znalazł sobie drugą. Kobieta tyrała i starosc przyjdzie spedzic jej samotnie(nie wiem czy miała kogos we Włoszech). Z kolei znam tez takich, którzy rozwiedli się bo ona znalazła sobie starszego, bogatego dziadka. I przywiozła go do Polski na pare dni do domu, we trójke pod jednym dachem, ech:)