Tu się zgadzam z unhollysethem. Nie myślałem, że kiedykolwiek to nastąpi ;)
I ja się z nim zgadzam, co jest dla mnie nowe.Bo jego wypowiedzi są nie rzadko tak pokrętne i prowokacyjne jak jego nick.Ale dzis do jego odpowiedzi nic nie można dodać.W jego odpowiedzi zawarty jest cały sens spowiedzi.Ja bym powiedziała że spowiedź dla kwitka (bo pewnie o to chodzi )nie ma sensu.Podstawom spowiedzi jest zal za grzech i postanowienie zmiany ,wyznanie grzechu to ostatni etap.Mnie jako katoliczce przynosi to ulgę ,czuję się bardziej w porządku wobec siebie.A na spowiedź radzę wybrać się na Jasną Górę.Jest tam kaplica ,a w niej Konfesjonały do których wchodząc, penitent , oddzielony jest zarówno od oczekujących ,jak i od spowiednika.Ma się komfort bo nikt nie stoi za plecami i nie widać reakcji spowiednika.
wiara to wiara, kłanianie sie klerowi to cos innego, zupełnie innego
Kocjusz nie filozofuj. Spowiadam się tak, jak nakazuje mi moja religia i Tobie nic do tego.
ja pisze do kogoś powyżej, ty odpowiadasz, zły jesteś na mnie??? :) a tak w ogóle - dużo mi do tego, nie lobię tej wiary, własnie za ten kłamliwy złodziejski kler, za poniżanie wiernych spowiedzią, która gardzę, za udawanie celibatu, za kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa oraz za to, że kler mieni się moim łącznikiem z Bogiem
Kocjuszu, że nie lubisz to widać po Twoich wypowiedziach. Szkoda tylko, że wszystkich księży wrzucasz do jednego worka. To nie fair. Po prostu niektórzy się nie nadają i psują opinię innym. Jednak nie o to chodzi. Nie lubisz, Ok. Nie rozumiem jednak w jakim celu odpowiadasz w ten sposób? Widzisz unhollyseth, mimo iż nie uważa się już za katolika to jednak potrafił w sensowny sposób odpowiedzieć osobie, która założyła ten wątek. Za to go cenię. Jak widać Ty tego nie potrafisz. Próbujesz swoją niechęć do KK wyładować przy okazji pojawienia się tego tematu. To nie ładnie z Twojej strony..
Pamiętaj, że unhollyseth w pierwszym swoim wpisie zapytał wprost, czy założycielka tego wątku nie jest przypadkiem ograniczona umysłowo? Zauważono to jako obraźliwe w stosunku do niej. Potem się poprawił. A ja, zgadza się, nie lubię KK, ale nie wyładowuję swojej niechęci przy okazji tego wątku, okazuję ją zawsze, ale nie zakładam wątków na temat. Tez uważam, że zakładanie wątku dot tego, gdzie dadzą mi rogrzeszenie a gdzie nie, jest albo prowokacyjne albo świadczy o tym, że zakładająca go osoba nie jest prawdziwym katolikiem, bo ten nie ma tego typu kłopotów, idzie do spowiedzi i nie "medializuje" swojej wiary. Jeśli ktoś rozgrzeszenia nie dostał, to znaczy, że bywa w cyrku, nie w kościele. Może czas zmienić wyznanie? Bóg jest jeden. Albo zwyczajnie, przestać opowiadać o swojej prywatności obcemu facetowi i prosić go jak służalczy pies o łaskę.
A w ogóle to dziękuję Ci za wpis skierowany do mnie, który jest dla mnie kolejną lekcją, masz dużo racji. Przepraszam i pozdrawiam.
Ja po prostu nie lubię spowiedzi. Uważam ją za zbędną, wymyśloną w jakimś celu, kiedy kościół faktycznie miał wielki wpływ na wiernych. A niektórych księży lubię, lubię, co może dziwić, ale przecież nie każdy ksiądz to ktoś, kto nie budzi szacunku czy zaufania.
Myślę że spowiedź jest dla wielu mobilizacją żeby faktycznie iść i Boga o coś poprosić. Nie jest łatwo się zebrać do rozliczenia się ze swoim sumieniem, gdy nic nad nami nie stoi.
Poza tym najlepiej jest, gdy spowiada się u jednego księdza, który nas prowadzi i wie w jakie robimy postępy itd. Odchodzi nam wtedy tłumaczenie np. po 100 razy że tabsy bierzemy jako lek a nie antykoncepcję.
Czasami też nie rozpatrujemy czegoś w kategorii grzechu (np. plotki) a faktycznie wyrządzamy komuś szkodę. Rozmowa z kapłanem czasami wiele wyjaśnia.
Zapytał ale później wyjaśnił o co mu chodziło..
wg koscioła żyjąc w nieformalnym związku to grzech.musisz postanowic poprawe.albo przestac współzyc albo slub koscielny
Teraz mam pytanie do ''innowierców'' BIN ladenik mówi że kto nie wierzy w jego boga ma zginąć natentychmiast, bez komenta.