Cieszy mnie dbałość o rondo przy THM-ie, wygląda ładnie.
Kwadrat na Rynku ułożony z kwiatów różnego gatunku jest ładny, ale boisko do karmienia gołębi pozostało. Natomiast begonie zasadzone przy kamienicy na rogu Okólna/Rynek wyglądają źle w marmurowych popielatych skrzyniach, ponieważ są czerwone i mają liście w kolorze czerwieni zmieszanej z zielenią. Usytuowane w miejscu od południa czyli na patelni daje efekt ognia. Tam powinny być zasadzone wyłącznie zielone wieloletnie małe krzewy typu jałowiec lub trzmielina, które sa zielone również zimą albo kwiaty, które mają w sobie duzo zieleni.
Rekonesans pozostałych miejsc przede mną.
Równie źle, cmentarnie i grobowo wygląda rondo przy thm-ie, jeden kolor kwiatków, ciemne liscie i do tego dosadzili te srebrne listki, a sadzonki jedne duże inne malusieńkie, brzydko to wygląda
W tym roku to samo ledwie posadzili jedne już usunęli i posadzili nowe. Mało tego w czasach, kiedy powinno się oszczędzać wodę codziennie 2 lub trzech (!) panów jeden za kierownicą, drugi z wężem do polewania a trzeci patrzy czy woda krzywo nie leci obsługuje ten kwiatowy teatrzyk. A były tam zielone krzewy przez cały rok, na które nie trzeba było wydawać pieniędzy na sadzenie i podlewanie.
Witam państwa niezadowolonych zielenią miejską. Jest jeden sposób żeby państwa zadowolić. Zlikwidować rabaty kwiatowe w całym mieście a w ich miejsce wylać beton... asfalt lub kruszywo wyspać... Koszt jednorazowy na długie lata... Podlewać nie trzeba, pielić, no i nikomu już nie będzie przeszkadzać że ciągnik z beczką jeździ w obsadzie trzyosobowej... Same plusy poprostu. A pieniądze z budżetu zawsze można dać tym biednym, potrzebującym bezrobotnym dla których nie ma pracy z ich wykształceniem... . Miłego dnia życzę
Widać jak prowincjonalne jest twoje myślenie 07:26, albo odpór argumentami na oślep.
Otóż projekt zieleni miejskiej powinien być maksymalnie ekonomiczny i praktyczny pod względem późniejszego utrzymania i jednocześnie estetyczny. Ostrowiec należy do miast biednych. Mam nieodparte wrażenie, że rządzący chcą tymi kwiatkami za wszelką cenę odwrócić uwagę od spraw ważnych, które są nierozwiązywane.
I tak mamy kwiaty jednoroczne (2 razy w sezonie sadzone!), które oprócz olbrzymich kosztów w większości dają marny efekt wizualny (np.ronda). W czasach gdzie mówi się o maksymalnym oszczędzaniu wody beczkowóz z załogą ... jeździ i podlewa kwiaty. A krzewy wieloletnie pięknie wyglądające zatrzymują nie tylko wilgoć w ziemi, ale i pieniądze w kasie miasta. Może "spece" od zieleni miejskiej zrobiły by sobie wycieczkę do bardziej cywilizowanych miast w kraju i podejrzały jak tam jest rozwiązany temat zieleni. Nawet nie daleko, bo obok McDonalda czy Galerii Łysica jest pięknie zagospodarowany teren. W dużych miastach tworzy się obecnie strefy naturalne traw - łąk, których nie kosi się, tak aby zachować jak najwięcej naturalności.
Nie wspomnę już o koszeniu traw w upał na osiedlach, co powoduje, ze ziemia wysycha bardziej a z nią słońce wypala trawę. Taki alfabet ogrodnika !
35 692,59 zł tyle wyniosły nakłady pieniężne poniesione na nasadzenia na terenie Ronda Republiki Ostrowieckiej oraz Ronda Powstania Styczniowego. Za tę kwotę zakupiono 6585 Begonii Dragon, 1644 – Starca Popielatego i 338 – Canny. Do tego doliczyć trzeba także 51 163,05 zł wydane przez miasto na obsadzenie kaskadowych konstrukcji kwietników oraz wiszących kwietników nalatarniowych w pasach drogowych ulic na terenie gminy Ostrowiec Świętokrzyski. Część mieszkańców wciąż bulwersują kwoty wydawane przez miasto na rośliny jednoroczne. Otwartym pozostaje także pytanie dlaczego projektanci zieleni miejskiej nie idą z duchem czasu i nie korzystają z najnowszych trendów jak chociażby ukwiecone łąki miejskiej pełne dzikich kwiatów. Z powodzeniem korzystają z tego samorządowcy Wrocławia, Warszawy, Katowic, Gdańska, czy Białegostoku. Oprócz oszczędności, pomaga to pszczołom.
W czasie kryzysu finansowego magistrat nie oszczędza na kwiatkach. Znów wymiana przy Okólnej róg Alei.
Ciekaw jestem gdzie trafiają te setki tulipanów wykopanych kilka dni temu. Bo w przydomowych ogródkach te piękne kwiaty rosną kilka lat. Wyrzucać to po prostu niegospodarność. Żaden gospodarz w domu tego nie robi.
a ty znowu się wpiepszasz do kwiatków?
No bo to za nasze pieniądze, nie urzędników.
Wieloletnie ozdobne trawy, posadzone w tym roku już wyrzucone z betonowych, dużych kwietników. Kto za tę rozrzutność odpowiada?
Trzeba było interweniować wcześniej, kiedy zaczęto siać te trawy, kwiatki, itp i doprowadzić swoimi wywodami aby tego nie robić. Interweniowanie w momencie kiedy jest to wszystko już wyhodowane, gotowe do posadzenia , to dopiero jest rozrzutność. Firmy które to wyhodowały, przygotowały, działały na podstawie jakichś zamówień, dużo wcześniej niż w dniu sadzenia. Poniosły koszty zakupu nasion, wynagrodzenia dla pracowników, koszty energii i wody. I co teraz to ma być zmarnowane, nikt tego nie weźmie, ponieważ akurat teraz przyszedł czas na oszczędzanie? A kto tym firmom zapłaci za poniesione koszty, włożoną pracę?
Nie rób z siebie ....idioty 12:14.
Nie masz Gościu z 12:44 argumentów na podważenie racji zawartych w poście z 12:14 to idziesz drogą obrażania czyli trolowania. Musisz więc być typowym trolem. W dalszym ciągu upieram się przy racji zamawiania roślin, ozdobnych i przez to pomagania ich producentom. Można to między innymi robić po przez zamawianie u nich u nich roślin do obsadzania skwerów miejskich aby pomóc im przetrwać pandemię koronawirusa, nawet jeśli już te które znajdują się na klombach jeszcze mogły jakiś czas rosnąć. Tak było w przeddzień Wszystkich Świętych. Bardzo wiele miast wtedy podjęło decyzję o wykupieniu chryzantem od ich hodowców aby ratować ich firmy. Bardzo wielu ludziom w Polsce to podobało się oprócz, jak się domyślam,gościa z 12:44.
Marnotrawstwem jest już sam pomysł sadzenia 2 razy w roku kwiatów. Ty też tak sadzisz 14:54 o ile go masz, w swoim ogrodzie? Pewnie nie, bo liczysz swoje pieniądze. A z cudzego woreczka, to co to szkodzi. Dać komus zarobic.
W tym jak to nazywasz "cudzym woreczku" gościu 15:58, muszą się znaleźć pieniądze na pomoc firmom także tym od hodowania kwiatów i roślin ozdobnych. To są także miejsca pracy mieszkańców Ostrowca lub powiatu ostrowieckiego. Takie mamy trudne czasy. Jeśli się tego nie zrobi to nastąpi upadłość tych firm i nastąpią zwolnienia. Już tak się dzieje w wielu firmach, instytucjach, gdzie tej pomocy udzielić nie można. Już nie piszę o całym łańcuszku negatywnych następstw, kiedy dochodzi przy upadłości jakiejkolwiek firmy. Wtedy jedna firma pociąga za sobą drugą. Jeśli chodzi o to "sadzenie kwiatów w moim ogródku" to zapewniam cię gościu 14:58, że robiłem to kiedyś w czasach nazwijmy to normalnych. Nie trzeba mi było wtedy pomagać. Wprost przeciwnie, to ja starałem się pomagać innym, często bezinteresownie.
Popieram gościa z 14:58. Trawy ozdobne spokojnie można było przyciąć na wiosnę. Są to rośliny wieloletnie i przycięte teraz po samej ziemi pewnie wymarzną i nie będą miały szans, aby się odrodzić na wiosnę. To co się dzieje od kilku lat na tym rondzie, to czyste marnotrawstwo naszych podatków. Jeśli samorząd chce ratować firmy produkujące sadzonki, to w mieście jest wiele miejsc, aby je posadzić. Nie trzeba ciągle niszczyć ładnych nasadzeń, aby w je miejsce ciągle sadzić nowe.
napis z kapslem, wyrywane rośliny wieloletnie, co nastepne?
